W górę serca Panie i Panowie
Włocławska zaraza ciągnie łaszka nazywając Nas
aleee jak pokazał wczorajszy meczor nie daliśmy się wydoić i wzieliśmy kujawskie kundle centralnie na czarno zielone rogi...
Choć krew zalewała mnie śledząc zarywającą się relację na Sopcast-cie to nareszcie widziałem zaangażowanie i wolę walki, których tak mocno ostatnio brakowało. Team spirit reaktywowany
http://foto.ziolo.eu/zdjecia/pge-turow- ... awek/19709 Gwizdy i buuuuczenie podczas prezentacji przeciwników jak najbardziej zgodne z zasadami "savoir vivre" na linii zgorzelecko-włocławskiej
Preludium to atomowy wsad w wykonaniu "Walca"

i natychmiastowy czas dla zdezorientowanego Igora. Dzięki dobrej obronie zaraza nie mogła wyprowadzać zabójczych, szybkich kontrataków, a dobiła ich indolecja w rzutach "from down town". Irytacja Plutonowego, gdy mijał go w pierwszym koźle Chylu miód malyna
Chanasowi również nie udała się osobista wendetta. Dobrze wykorzystywaliśmy zdecydowaną przewagę w pomalowanym. Dunn kompletnie nie radził sobie z "Demonem Obręczy Wrightem". Johnson dał się sprowokować Wołkowi i lekko zagotował w końcówce aleeeee odgwizdanie przewinienia w tej akcji =>
http://foto.ziolo.eu/zdjecia/pge-turow- ... awek/19708 było kuriozalne.
Świeżak Loyd jeszcze nie zatrybił aleee podoba mi się jego "drive" i dobry przegląd pola. W tym przypadku czas będzie działał na jego korzyść.
Powiedźcie mi tylko jak zachowywał się El Profesorre? Mają ciche dni z El Furiso czy o co cho z tym jego ciągłym przyspawaniem do ławy ???