Cypis pisze:
j.kozlowski@po.zgorzelec.org
A to adres z oficjalnej strony partyjnej wszechwładnego Pana Kozłowskiego-można zapytać dlaczego PO swoimi decyzjami niszczy koszykówkę w Zgorzelcu!
Nie kolego , koszykówkę niszczycie Wy kibice takim zachowaniem jakie reprezentuje większość ludzi w tej dyskusji. Byliście na fali wznoszącej - tłuste lata , przyszedł kryzys bo wdupiliście kilka meczów i się odwracacie od drużyny. To nie do pomyślenia w cywilizowanym kibicowskim świecie.
Popatrzcie na nas - kibiców Śląska. Nas kilkadziesiąt lat tradycji i 17 mistrzostw przyzwyczaiło do sukcesów i wygrywania. I co ? I przyszły lata chude jak sezony 2004-2006. Kiedy biliśmy się o awans do play offs a rozstawienie w sezonie 2005/2006 na 5 miejscu (rozstawienie, heh) zawdzięczaliśmy rzutowi Johnsona & Johnsona zza połowy w ostatniej sekundzie... I wytrzymaliśmy to a od tych chudych sezonów ruch kibicowski u nas powrócił do "normy" po latach zepteroideowoerowosrakich. Popatrz na oprawy z sezonów 2006-2008.
I nikomu wtedy nie przyszło do głowy dopingować przeciwnej drużyny czy siedzieć cicho. I jeździło się po wpier**le między innymi do Zgorzelca gdzie Wasi rodacy nam się śmiali w twarz. I żyło się i dopingowało a nie odwracało dupę.
Owszem były momenty zwątpienia, było z sektora parę razy "co wy robicie" ale ta chwilowa złość za chwilę była przerywana gromkim "WKS". Było też tak, ze przyjechało 16 osób z Polpakowa z klapkami na łapach i nas przekrzyczeli bo nam się nie chciało dopingować maniany. Ale to nie był powód do dumy tylko mobilka do tego żeby sobie dać po pysku miedzy sobą (w cudzysłowiu) i na następnym meczu już był doping na wysokim poziomie.
Dlatego śmiać mi się chce jak czytam Wasze pomysły o dopingowaniu drużyny przeciwnej, czy standardowego narzekania na sedziów (zawsze Was krzywdzą jak dostajecie niespodziewane baty).
Pozdrawiam.