Pod wplywem slow Edneya z wywiadu - ze liczy sie tylko kolejny mecz - postanowilem napisac pare slow tytulem preludium...
Dla nas to mecz o wyjatkowym znaczeniu. Wciaz mamy szanse na wejscie blizej pierwszej pozycji, ktora jest zarezerwowana juz dla Prokomu czy Popkornu, jakos tak sie ten klub znad morza nazywa
Marzy mi sie by uciszyc tzw. Hale Mistrzow... By ci ludkowie, ktorzy ja wypelniaja wyszli po tym meczu smutni, bardzo smutni i pokonani...
By zobaczyc miotajacego sie Polatowskiego - tak jak to bylo 16 marca ub.roku gdy ich pojechalismy jak walec biedronke
W sumie recepta jest banalnie prosta. Zajechac Koszarka. Uprzykrzyc mu zycie do maximum, wszystkimi metodami. Zmieniac na nim krycie co 3 minuty, raz wyzszy obronca, raz szybszy, raz bic po lapach, raz podwajac. On tego nie wytrzyma. Koszarek nie wytrzymuje agresywnego krycia przez caly mecz, a im bardziej zmeczony, tym czesciej sie gubi. Zespoly, ktore mu odpuszczaja albo nie bronia zbyt agresywnie na nim, przegrywaja z Anwilem.
Anwil - tak jak my na chwile obecna - nie ma innego rozgrywajka. Maja co prawda Adamsa (to nie 1), maja Woloszyna, maja Plute, ale ci ludzie nie maja smykalki do rozgrywania. To rzucajacy. O wszystkim w Anwilu decyduje Koszarek. Kazda pilka idzie przez niego. Do znudzenia. Kryc na calym boisku, by juz po 20 min gral na ostatnich nogach. Anwil jest do tego slaby pod koszem. Paravinja to taki nie-wiadomo-kto. Ni to 4 ni to 5. Nie przekonuje. Miller jest paradoksalnie bardziej grozny na poldystansie niz pod koszem. Jesli Drobnjak, Turek i Witka bede twardo z nimi grac, to praktycznie pozostanie pilnowanie obwodu Anwilu, ktory jest piekielnie mocny....
Mysle, ze mecz z Anwilem to okazja do sprobowania gry obronnej Harrisa - wlasnie na Koszarku. Obaj sa mlodzi, wiec niech sobie chlopaki pobiegaja jeden za drugim
Roszyk nie jest moim zdaniem dobra opcja na Koszarka, bo obecnie gra slabo. Chociaz na Koszarka zawsze dobrze wystawic wyzszego, bo wtedy zdecydowanie gorzej mu idzie rzucanie. Wiec opcja z Roszykiem bylaby ok, ale pozostaje wtedy zabezpieczenie wjazdow Koszarka pod kosz, co mozna zminimalizowac zaciesnianiem strefy, ale jak wiadomo nasza obrona ostatnio jest podziurkowana....
W zasadzie nie bede sie tu madrzyl. Mecz Anwilu z Prokomem pokazal jakie sa podstawy gry Anwilu. Prokom przewalil ten mecz bo ma w skladzie wielu napalonych chlopcow, ktorzy pompuja sobie statsy, a w obronie to nie bardzo pracuja, a wystarczylo pokryc ostro Koszarka, by nie rozdzielal pileczek po obwodzie. No ale przeciez Ewing czy Logan nie beda ganiac w obronie.... A czy beda ganiac w obronie Roszyk, Harris, Miljkovic, Bailey(?)....????? To pytanie zasadnicze.
Jest jeszcze cos - kogo w obronie wezmie na siebie Edney, jesli rozgrywajka rywali dostanie inny gracz....? To tez jest pewien problem.
Tyle tytulem "zagajenia tematu"