coz, trzecie miejsce jak najbardziej w zasiegu, ale obiektywnie trzeba powiedziec, ze na wyprzedzenie Anwilu mamy szanse jedynie iluzoryczne. 4 punkty roznicy - w 13 meczach moze okazac sie to nie do odrobienia, Anwil musialby zlapac dosyc powazny kryzys, zeby spadli w tabeli za nas. Cos mi sie jednak wydaje, ze 1/2 z Gdynia nam nie grozi - rok temu Urlep kombinowal i zaczal przegrywac mecze, ktore powinien wygrac spokojnie tylko po to, aby spasc w tabeli na wygodniejsza pozycje, nie widze powodu, dla ktorego tym razem mialby postapic inaczej ;p Pacceco na pewno przegra 1-2 mecze w rewanzowej, kwestia pozostaje tylko to, z kim - wygodniej dla nas by bylo, gdyby to dol tabeli zrobil epicka niespodzianke, a gora (czyt. Anwil/Polpha/Znicz/Trefl) gubila z nimi pkty.
Podoba mi sie obrona Wysockiego przeciwko Woodsowi. Przez prawie 40 minut gry zlapal tylko 1 faul, a Kintel popadl w foul trouble i przez to troszke musial pogrzac lawe. Fajnie zatrzymany byl Logan (4/13 z gry), chociaz mimo wszystko mysle, ze nieco za latwo wjezdzal nam pod kosz. Bartek Bochno - z calym szacunkiem dla tego chlopaka, ale PLK to dla niego poki co jeszcze za wysokie progi. Urlep forsuje jego gre, ale niestety wiecej z tego straty niz pozytku. Bartek powinien wyjechac grac gdzies w ktoryms z sespolow I/II ligi i tam nabrac doswiadczenia meczowego, a dopiero za rok/dwa sprobowac swoich sil ponownie w klubie ekstraklasy. I wcale nie musi to byc Turow, bo to juz na pewno nie jego poziom. Roszyk - no co sie z nim dzieje? Wojcik - fajne 2 kontry, i to wszystko. Mimo wszystko nadal nieprzydatny. Wallace - patrze w statsy i nie ma zapisanego zadnego bloku, a jestem pewny, ze pamietam przynajmniej jeden w jego wykonaniu... no chyba ze jakies zwidy mialem ;p Thompson - coz... o Edneyu juz po pierwszym meczu mozna bylo powiedziec ze jest to zawodnik poziomem wyrastajacy ponad PLK. O TJu - niekoniecznie. Bardzo slaba skutecznosc przy duzej ilosci nieprzemyslanych - i o zgrozo czesto niewymuszonych - rzutow, dwie bardzo glupie straty (zwlaszcza pierwsza - dal sobie wybic pilke z kozla facetowi, ktory stal dwa kroki za nim, a on go nie widzial...). Mam nadzieje ze z biegiem czasu bedzie tylko lepiej, ale poki co nie widze zadnej jego przewagi nad Deanem.
Ogolnie Turow w koncu zaczyna mi sie w tym sezonie podobac, moze jeszcze sie okazac, ze final wcale nie jest stracony, ale bez przebudzenia Chylinskiego, Roszyka, Wojcika i Witki bedzie cholernie - CHOLERNIE - ciezko. Trzeba zdecydowanie popracowac nad skutecznoscia zza luku, bo poki co jest tragedia. Wypadaloby tez nieco odciazyc Wrighta w ataku, bo po kilku minutach intensywnej gry widac, ze jest on epicko zmeczony i nie jest w stanie dac z siebie tyle, ile by mogl przy odrobinie pomocy ze strony Wojcika/Witki/Wallace'a. Na razie to tyle. Za 1.5 tygodnia zobaczymy, jak bedzie wygladac forma poswiateczna, komu przybylo najwiecej kilogramow i czy dalsze wzmocnienia beda potrzebne.
|