Dr. Dre pisze:
To, że ludzie "dobrzy", wrażliwi żyjący w pewnych granicach dekalogu, dla ateistów prawa, to wynik spuścizny chrześcijaństwa, jego ewolucji. Jesteś więc katolem

masakrycznie odróżniającym się kulturowo od innych wyznań, części świata.
![]:->](./images/smilies/077.gif)
jeżeli już czegoś spuścizną jest dekalog to judaizmu a nie tzw. chrześcijaństwa. chrześcijaństwo swoją historią dowodzi kompletnego zaprzeczenia tej idei. nie jest zresztą wariacją na temat ani wyjątkową ani jedyną, okazała się tylko najsilniejszą - Jezus był tylko jednym z wielu podobnych, takich jak choćby Jan Chrzciciel którego był uczniem, Apoloniusz z Tiany, Szymon Mag czy żyjący już po nim Szymon Bar Kohba.
poza tym czy nasza tzw. cywilizacja europejska jest spuścizną chrześcijaństwa, to też bym polimeryzował, chrześcijaństwo firmuje tak na dobrą sprawę tylko spuściznę ciemnych wieków średnich, natomiast kultura czy nauka i idący za tym rozwój to spuścizna starożytnych, która wróciła w odrodzeniu.
co do ateizmu to dla mnie praktycznym przykładem tego jak to działa są nasi południowi sąsiedzi, o których pisał miedzy innymi Pan Mariusz Szczygieł:
http://personal.ikari.pl/files/20061113201443/Dr. Dre pisze:
Ateista z definicji nie wierzy w nic
a nie pomyliłeś przypadkiem ateizmu z nihilizmem?
powtórzę się - wiara w to, ze bóg nie istnieje - jest już rodzajem wiary, wpływającej na wyznawane wartości, światopogląd, sposób życia itd.
odchodzimy od tematu cor4az bardziej - tu się z Tobą zgadzam
