forum.zgorzelec.info http://www.forum.zgorzelec.info/ |
|
August der Starke - nasz wspolny krol http://www.forum.zgorzelec.info/viewtopic.php?f=60&t=1404 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | Swieta [ 14 paź 2006, 19:37 ] |
Tytuł: | August der Starke - nasz wspolny krol |
Witajcie ojczyzno! jesli zasmiecam, to przepraszam, ale z ogromnym zainteresowaniem widze, bedac obecnie w Niemczech, jak wielka popularnoscia cieszy sie nasz wspolny krol: Saksonczyk wielkiego ducha, August Mocny. Dlatego tez chcialam sie zapytac, co Wy o nim sadzicie, jaki macie do niego stosunek i czy wogole warto jest nam, glownie na Dolnym Slasku, poglebiac o nim wiedze? Sciskam zgorzelecka ziemie |
Autor: | fax [ 05 lis 2006, 22:51 ] |
Tytuł: | |
Pewno że warto, bo postać barwna. A zawszeć Sas lepszy od Prusaka:) |
Autor: | Andrus [ 30 gru 2006, 16:17 ] |
Tytuł: | Re: August der Starke - nasz wspolny krol |
Zapewne Polacy go lubią np. konfederacja spiska zawązana 17 września tegoż roku ( mająca na celu przywrócenie monarchi w Polsce) - popierana przez UPR wybrała na kanddata właśnie jego potomka. a oto artykuł właśnie o tej sprawie : W Nowym Sączu rodzi się inicjatywa, która może odbić się echem w całej Europie. Kilku szanowanych mieszkańców grodu nad Dunajcem zamierza doprowadzić do ogólnopolskiego referendum, w którym rodacy wypowiedzą się czy chcą zastąpić urząd prezydencki monarchią i oddać najwyższą władzę potomkowi polskich królów. Jest nim Maria Emanuel, książę Saksonii, margrabia Miśni, senior rodu Wettinów, przyjaciel zmarłego papieża Jana Pawła II. 17 września w Starej Lubownii na Słowacji ma zawiązać się Konfederacja Spiska. Jednym z inicjatorów jej powołania jest znany sądecki antykwariusz i jubiler Adam Orzechowski, który zasłynął w Polsce jako odtwórca zrabowanej przez Prusaków korony polskich monarchów. Orzechowski ma nadzieję, że zdegustowani politycznymi awanturami Polacy podchwycą myśl o restytucji królestwa. Okręg Małopolski UPR popiera tą inicjatywę, gdyż chyba gorszego ustroju niż demokracja trudno sobie wyobrazić. Opcja rządząca zmienia się co cztery lata i tabun nowych ludzi przez kolejne cztery chce zagarnąć jak najwięcej dla siebie, nie myśląc o kraju. Tylko monarchia lub dyktatura może to zmienić. Monarcha nie będzie się musiał już przejmować głosem ludu, który w przeważającej większości jest podatny na populistyczne hasła. Przeciwnie, będzie dbał o los kraju, ponieważ dbając o niego będzie dbał też o siebie. Nie wspominając już o tym, że monarchia będzie kosztowała podatników o wiele mniej niż demokracja. Wystarczy policzyć, ile kosztują organizowane co kilka lat wybory. Te pieniądze można wykorzystać efektywniej, niż wybierać następną grupę darmozjadów. |
Autor: | mike1006 [ 30 gru 2006, 17:19 ] |
Tytuł: | |
hmmm podoba mnie sie ten pomysl, pytanie tylko co o tym sadzi reszta polakow??? |
Autor: | krytyczny [ 30 gru 2006, 19:40 ] |
Tytuł: | |
August II Mocny, nasz wspólny król... pozwolę sobie zacytować "Anarchię polską" Pawła Jasienicy : Cytuj: (...) Historia zowie ją "wielką wojną północną"(...)ucierpiały wszystkie prowincje państwa. Wszędzie srożyło się morowe powietrze, idące w ślad za wojną Żadne z miast północnej i środkowej połaci kraju nie wyszło obronną ręką (...)
Odpowiedzialność za uknowanie wojny i plątanie w nią Rzeczypospolitej spada na króla Augusta II. Kraj tego wszystkiego nie chciał. Jego dobro wymagała pokoju i jeszcze raz pokoju. Ludzie politycznie myślący zdawali sobie sprawę, że Szwecja przestałą być prawdziwym przeciwnikiem, że znaczeni groźniejszy jest car. August II poszedł z Piotrem Wielkim przeciwko Karolowi XII. Spodziewał się łatwego rozbioru posiadłości szwedzkich i znacznych korzyści dynastycznych. Prywatnych po prostu. Nie osiągnął ich. Z wojny północnej Rosja wyszła wielką potęgą. Rzeczypospolita zapłaciła riuną, wyludnienie i własną suwerennością. Z narzuconego wtedy protektoratu carskiego już się wywinąć nie zdołała(..) Historia nie składania do entuzjazmu wobec tej postaci.... A monarchia w Polsce ? hehehe... |
Autor: | batosza [ 30 gru 2006, 20:51 ] |
Tytuł: | |
krytyczny pisze: Historia nie składania do entuzjazmu wobec tej postaci...
To nie do końca tak... Opowiedzenie się po stronie jeszcze nie będącej taką potęgą Rosji to wybór mniejszego zła. A spustoszenia podczas wojny 30 letniej i potopu? Mając w pamięci wojny ze Skandynawami i opowiadanie się za nimi to było chyba nie do pomyślenia dla Sasów czy Rzplitej - może dla ludzi "politycznie myślących", jak ich określa Jasienica. Ale takich i dzisiaj jest mało. A Rosja? Z wojny północnej potęgą wyszła - to Piotr Wielki, jego wykształcenie i realizowane cele były podstawą sukcesu i podwaliną pod potęgę i hegemonię Rosji w Europie wschodniej. To co nie pozwala mi darzyć sympatią Augusta Mocnego, to jego lekka ręka w wydawaniu bajońskich sum na utrzymanie dworu... i nie tylko. Sama "hrabina" Cosel dostawała rocznie coś koło 100000 talarów. Kolejnym argumentem przeciw jest jego "niemrawa" polityka zagraniczna i wewnętrzna na początku XVIII w. Rody magnackie rosły w siłę, nie modernizowano armii, nie prowadzono poważniejszych wojen... August może budzić sympatię za to, że kraju - który jego ojczyzną nie był - nie traktował "po macoszemu". Ale mi to nie wystarczy, bo nie rządził nim dobrze... |
Autor: | Andrus [ 31 gru 2006, 9:33 ] |
Tytuł: | |
Wiadomo co sądzą - każdy z nich chciał by zostać królem , zaś wracając do Mari Emanuela,księcia Saksonii, margrabi Miśni, seniora rodu Wettinów to sam bym go nie wybrał gdyż nie dość że nie ma własnego potomka, i nie zna języka polskiego to w dodatku nasuwa sie pytanie czy polacy będą chcieli niemca na tronie polski??. Lepszy byłby szwed, zapewne byłby tolerancyjny i może jako że rządził by w naszym kraju oddał by nam bezcenne zbiory i dzieła sztuki zagrabione przez szwedów w różnych latach 17 i 18 wieku |
Autor: | Caudillo [ 01 sty 2007, 14:50 ] |
Tytuł: | |
Nie twierdze, że królowie sascy byli zbawieniem dla Polski. Wciąganie Polski do kolejnych wojen przez Augusta II Mocnego było jedną z przyczyn upadku Polski. Jednak na historię trzeba patrzyć z drugiej strony. Może to jest tylko gdybanie... Sytuacja wyglądałaby całkowicie inaczej gdyby doszło do współpracy króla z polską szlachtą. Nie wspominając o wojnach, August II starał się próbować wprowadzać w Polsce reformy. Jednak były one cały czas blokowane przez szlachtę. To ona bała się wprowadzenia absolutyzmu i pozbawienia wolności szlacheckiej. Król nie mógł liczyć na żadne wsparcie Polaków, którzy obawiając się koronę przyznali Leszczyńskiemu. Jak to napisał krytyczny: Historia nie składania do entuzjazmu wobec tej postaci.... Ale ja dla ścisłości dodałbym jeszcze polską szlachtę. A co do monarchii. Przecież to jest przeżytek. Nie powinno się wracać do rzeczy, które nie spełniają żadnej pożytecznej roli. Dwór, pałace itd to tylko zbędny wydatek. |
Autor: | krytyczny [ 01 sty 2007, 19:55 ] |
Tytuł: | |
Odsyłam do cytowanej wcześniej książki Jasienicy jak z tą polską szlachtą było i blokowanymi reformami. Niezmiernie ciekawa lektura i nie oklepane spojrzenie na tamte czasy i rolę polskiej szlachty. |
Autor: | neandertalski [ 02 sty 2007, 10:37 ] |
Tytuł: | |
wg mnie stwierdzenie, ze Sas lepszy od Prusaka ciągle u nas pokutuje, podobnie jak koalicja z każdym byle nie z kumuchem... tymczasem August II to jednak zmierzch bogów, przy okazji pociągnął z synem Rzeczpospolitą na dno, w tej wspólnej koronie z kolei zmarginalizował sprawy polskie może w trochę podobny sposób w jaki u nas marginalizowano sprawy litewskie? dla mnie ciekawe jest np dlaczego Litwini dziś tak jakos nie specjalnie do naszej z kolei wspólnej z nimi korony nawiązują i "cuś nas nie lubjom"? XVIII wiek to rozkwit dwóch potęg, Rosji i Prus - co bardziej zaskakujące obydwa rozkwity to tak naprawdę dzieło niemieckie, równocześnie postępuje marginalizacja zarówno potegi Wettynów jak i Habsburgów. Tak czy owak w tej części europy w tym czasie karty rozdają już Niemcy i ja właściwie nie wiem czy można tu w ogóle mówić o jakiejś polskiej polityce. Fryderyk II w Prusach nie miał złudzeń do Polaków, był okrutny w swoich opiniach ale miał rację, przy czym szanował zarówno Leszczyńskiego, jak i Krasickiego - cenił ludzi mądrych, my nie i przez to omal nie wymarliśmy jak dinozaury. Dziś po drugiej stronie rzeki raczej czci się pamięć Hohenzollernów niż Wettynów - a przed laty np dzisiejsze kino Grunwald jako knajpa nazywało się Sanssoussi a nie Zwinger. moim zdaniem, gdyby nie nasze kompleksy i konieczność szukania "polskich" korzeni tej ziemi, sława Wettynów byłaby znacznie mniejsza - co nie zmienia tego, ze mówienie o jakiejkolwiek ich popularności dziś w sytuacji, gdy świadomość historyczna Polaków jest praktycznie żadna jest chyba delikatnie rzecz ujmując, nieporozumieniem... |
Autor: | zubek [ 02 sty 2007, 10:46 ] |
Tytuł: | |
na smutny koniec - Polska zasuzyła sobie całym XVII i XVIII wiekiem. to, że August był taki a nie inny niczego nie mogło zmienić. objął tron w kraju zanarchizowanym, ciemnym, nietolerancyjnym, przekonanym złudnie o swojej potędze- cierpiącym na skrajną odmianę megalomanii. Podobnie jak szlachta Wettin liczył na profity związane z unią, i podobnie jak szlachta się przeliczył. mówienie, że to on jest przyczyną upadku Polski uważam za przesadę. |
Autor: | neandertalski [ 02 sty 2007, 11:41 ] |
Tytuł: | |
nie twierdzę, że był przyczyną, wpisywał się na długą listę przyczyn. Dobry władca może dużo, tego dokazał właśnie Fryderyk II, z wsiowego państewka uczynił europejską potęgę, natomiast doczepianie fortepianu do nogi giganta walącego się pod własnym ciężarem - z pewnością mu mu nie pomaga. choć w tamtym czasie Drezno było w regionie potężnym centrum kulturalnym i w zasadzie trudno przyczepiać się do wyboru Augusta II na króla Polski, wybór wydawal sie dobry w tamtym czasie gdy go wybierano, jednak po latach możemy oceniać nie tylko dzień wyboru ale i lata które nastąpiły po nim - Wettyni ani Polsce ani Saksonii szczęścia nie przynieśli i w tym jednym możemy sobie z Saksończykami podać rękę... |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+1godz. |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |