neandertalski pisze:
Bastiat rozczarowujesz mnie swoją bibliografią typu "bodaj w Ślaskim to wyczytałem", staram się traktować Cię poważnie, ale widzę bez wzajemności.
Ja traktuję cię poważnie
a Ślaskiego uważam za coś hmm poważnego. Wprawdzie nie jest to coś na miarę Tazbira ale innych źródeł nie posiadam - przykro mi.
neandertalski pisze:
i nijak nie wiem jak i z czego się wzięło te Twoje 90% oficerów?
czyli twierdzisz, że obliczenia są mylne ? Ogólnie to omi zdaniem Nowak w wielu sprawach przesadza ale z wyliczeniami twoimi się zgodzę gdyż nie mam podstaw w postaci dokumentów aby je negować. Więc tu się zgodzę.
neandertalski pisze:
jakbym był złośliwy to bym powiedział, ze Twoje kibicowanie Niemcom rzeczywiście kwalifikuje Cię do zapisu w szeregi NSZ w które się wybierasz ale, ze jak wiesz złośliwy nie jestem, no to tego nie powiem
Co ma NSZ do niemców z którymi walczyło ? Mnie raczej zafascynowała twórczość Carella który dobitnie opisuje ci i jak działo się na frontach II wojny światowej. Zresztą zastanawiałem się nad tym i stwierdziłem, że kibicuję kazdej ze stron - takie wewnętrzne rozdarcie tylko moja sympatia jest raz po jednej a raz po drugiej stronie.
neandertalski pisze:
poza tym stwierdzenie, że jakby Niemcy wygrali z sowietami to by przegrali wojnę, też raczej trudno uznać za rozsądne. Jakby Niemcy położyli na łopatki ruskich to żadna siła już nie byłaby ich w stanie pokonać w Europie i nawet nikt by nie próbował, Angole by im weszli w tyłek, na każdych warunkach przyjmując zawieszenie broni, byle tylko Niemcy swoich dywizji ze wschodu nie przysłali im na wyspę.
Sowieci to jedno a Rosja to drugie
kto wie jakby zachowały się lokalne ośrodki władzy wobec sowietów po upadku Moskwy, jak zachowałaby się armia wktórej kwitł nacjonalizm (potem surowo karany przepisami), "rewolucyjne" myśli i swoiste uwielbienie porządku w dawnej armii carskiej
neandertalski pisze:
Co w tym czasie Niemcy zrobiliby na ziemiach polskich? jak myślisz? nie musieliby nic robić, wystarczy ze zostawiliby wolną rękę Ukraińcom, Białorusinom, Litwinom, czy nawet nacjonalistom rosyjskim, już oni w ich imieniu wzięliby w ajencję to i owo. nie jest zresztą dla nikogo tajemnicą, kto był następny w kolejce do gazu w niemieckich planach pięcioletnich.
czy na tym tle ruscy byli stokrotnie większym zagrożeniem dla Polaków?
Robiliby to co robili w historii którą już mamy za sobą. Prędzej czy później Rzesza upadłaby. Nie wyobrażam sobie ażeby całe dawne Imperium Rosyjskie pozostawiło na pastwę losu kilkadziesiąt milionów swoich obywatelii. Zmieniłaby się władza lecz nie cele. Zreszta gdyby rozwiązano kołchozy, można byłoby już tylko czekać na duże powstanie na niemieckich tyłach
neandertalski pisze:
Polacy zarówno w ubecji utrwalali nową władzę, jak i odbudowywali kraj po wojnie. zamykając bilans komuny około roku 1990 chyba jednak trudno uważać, ze to były lata dla tego kraju kompletnie stracone. jako słaby kraj mieliśmy tylko dwie realne opcje, niemiecką okupację albo to co było - ja wybieram to co było, Ty uważasz, że lepiej byłoby z Hitlerem pokonującym Stalina.
Uważam , że byłoby lepiej być w strefie wpływów państw zachodnich. Dla mnie są to lata stracone, które doprowadziły do zacofania kraju choć widzę tez i plusy. Gdybyśmy poszli z Hitlerem to i tak prędzej czy później do Warszawy zawitaliby ruscy
więc klęska murowana ale byłoby ciekawiej
neandertalski pisze:
co do stosunku NSZ do walki z Niemcami, to podałem Ci co pisze dziś o tym tzw. strona ONRowska i taka trochę inna, Ty stwierdzasz kategorycznie co innego, niczym swojego głosu nie wspierając a nawet twierdzać, ze sam kibicowałeś Niemcom na froncie wschodnim. musisz chyba przyznać, że mogę to odbierać jako trochę mało przekonującą odpowiedź?
Czy ja stwierdziłem, że po 1943 NSZ nie uznało za największego wroga ZSRR ? jak mi się dobrze zdaje to napisałem iż było to dobre posunięcie zgodne z realizmem. Co nie zmienia faktu, że od czasu powstania do końca okupacji niemieckiej była prowadzona walka rownież z owym wojskiem niemieckim. Nie będę już tu przytaczał bitew jaki NSZ stoczyło z niemcami i ich sojusznikami nawet na trasie Brygady Świętokrzyskiej
neandertalski pisze:
co do pamięci po nich... musisz przyznać, że dosyć trudna to pamięć. to że komuna walczyła z pamięcią o nich to dla mnie żadna rekomendacja. komuna walczyła również z sanacją a ten system po upadku komuny dalej jakoś się nie daje obronić. mnie postawa przyjęta przez NSZ nie wzrusza, można kopać się z koniem, ale po co? dla mnie bohaterem będzie zawsze gen. Sikorski, który w Londynie stanął naprawdę przed wielkim problemem...
Pamięć trudna - to przyznam. Co do sanacji również się zgadzam
kopać się zkoniem dla honoru - dlatego zawszę będę pamiętał o tych ludziach którzy oddali życie i zdrowie za Ojczyznę zwłaszcza, że wśród nich są członkowie mojej rodziny
neandertalski pisze:
losy Polski w tej wojnie nie decydowały się w polskich lasach, ale za biurkami z daleka od frontu, sojusznikiem dla zachodnich aliantów byliśmy papierowym, inna rzecz, ze im się nawet nie chciało dla nas zawalczyć o cokolwiek, choć na początku mieli Stalina w garści i dużo mogliby na nim wymóc gdyby chcieli, nie chcieli, później to już w ogóle jak zabrakło gen. Sikorskiego. tym bardziej komu na zachodzie miały być potrzebne oddziały walczące z ruskimi na ziemiach polskich?
Faktycznie toczyły się za biurkami i w roznych rezydencjach od Nowej Funlandii po Moskwę. Co ciekawe Brytyjczycy nie dośc, że chcieli nas okroić na wschodzie to w dodatku proponowali naszą granicę na zachodzie opartą nie o Nysę Łużycką ale o Nysę Kłodzką ( o ta pierwszą wykłucał się Mołotow) więc rosjanom też coś zawdzięczamy
neandertalski pisze:
AK jeszcze mogło się łudzić, że ktoś ich wesprze w powstaniu warszawskim przeciw Niemcom np., ale NSZ, że ich ktoś wesprze w ich walce? byli tylko zadrą w tyłku Armii Krajowej i młynem na wodę propagandy stalinowskiej, poza tym wykopując topór wojenny z kumuchami rozwiązali im ręce, od tej pory moga się juz zawsze BRONIĆ. ja ubolewam nad tym, że u nas ginąć w słusznej sprawie jest zawsze dużo chetnych, ale załatwić coś przy stole dyplomatów dla kraju i to nawet nie koniecznie w czysty sposób, to już jakoś się nie udaje a mi już te wszystkie nasze zwycięstwa moralne naprawdę bokiem wychodzą.
NSZ nie mogło liczyć na takie wsparcie ponieważ było zupełnie oddolnym organem. Zresztą z własnymi ideami politycznymi które nie wszystkim pasowały. Co do zwycięstw moralnych, również ubolewam nad tym iż ciągle musimy ginąć nic za to nie zyskując dla Kraju, ale osobiście dla mnie ważniejszy jest honor, piękna śmierć z szablą w dłoni
niż jakieś tam interesy choć i one również są ważne a nawet ważniejsze. Co nie zmiena faktu, że gdybym miał wybierać :
- ułożyć się z komunistami jak Piasecki
- Czy zginąć w pobliskim lesie z bronią w ręku jako członek niepodległościowej organizacji
To zdecydowanie wybieram to drugie...
neandertalski pisze:
co ma NS do ND? jak dla mnie nacjonalizm i anysemityzm, które zawsze są mieszanką wybuchową, zwłaszcza jak się go podleje ideologią typu jedna partia, jeden wódz to już jest dużo za dużo, dla Ciebie pewnie dużo za mało, no więc nie zrozumiemy się. mi osobiście ciężko uwierzyć patrząc np. na nasz sejm, ze może być w tym kraju kilka rozsądnych partii, jeszcze trudniej, ze może być jedna rozsądna partia z jednym wodzem, podziwiam Cię za możliwości Twojej wyobraźni.
W demokracji nigdy nie ma mądrych dlatego jestem monarchistą
Co do NS i ND. Nacjonalizm i antysemityzm to mało jak na te "wielkie" cechy wspólne, zbyt wiele różnic
neandertalski pisze:
a wracając do tych obozów, to skoro sanacja mogła otworzyć obóz koncentracyjny dla swoich przeciwników, nie wiem dlaczego w sprzyjających okolicznościach narodowcy mieliby nie zdecydować się, przecież starali się w latach trzydziestych uchodzić za tych najbardziej radykalnych.
Mogli i mieć takie zamysły w głowie ale tego na papierze nie ujeli więc nie nam sądzić czy zrobiliby te obozy czy nie.
Swoją drogą mam pytanko :
Twoim zdaniem skąd wzieła się liczba owych 90% oficerów UB o żydowskim pochodzeniu ?
[ Dodano: Nie Lis 30, 2008 4:36 pm ]Wracając do liczby żydów w UB to znalazłem teraz ciekawe sformułowania poniekąd liczbowe :
Pinek Mąka - Stwierdził, że w podległym mu regionie liczba żydowskich oficerów bezpieczeństwa wynosiła od 150 do 225. Powołując się na te dane, żydowski autor John Sack ustalił, że 70 do 75% oficerów bezpieczeństwa na tym terenie było Żydami.
Według raportu Nikołaja Seliwanowskiego, głównego doradcy sowieckiego przy MBP, wysłanego do Berii 20 października 1945, Żydzi stanowili 82,3% w radomskim PUBP
(por. "Komunizm. Ideologia. System. Ludzie", Warszawa 2001, s. 196, 198).
W Łodzi - według sprawozdania instruktora Wydziału Organizacyjnego KC PPR, Stanisława Brodzińskiego, który 12-18 sierpnia 1945 roku przeprowadził inspekcję na terenie Łodzi w organach UB, Żydzi zajmowali 50% etatów
(wg K. Lesiakowski: "Mieczysław Moczar 'Mietek'. Biografia polityczna", Warszawa 1998, s. 101).
Analogiczna sytuacja istniała w Zarządach Politycznych okręgów wojskowych i rodzajów Sił Zbrojnych, Wojskowej Akademii Politycznej i Wojskowym Instytucie Historycznym. Interesującym jest fakt, że w celu zatarcia śladów żydowskiego pochodzenia, na wniosek określonej grupy oficerów ówczesnego Departamentu Personalnego przeforsowano około 1947 r. wydanie odpowiedniego aktu normatywnego upoważniającego Ministra Obrony Narodowej do przeprowadzania we własnym zakresie zmiany nazwisk oficerów. Formalności z tym zwiazane zatatwiał Departament Personalny WP, opracowując odpowiednie rozkazy personalne. Sprawy takie były załatwiane bardzo operatywnie. Z tej możliwości skorzystało wielu oficerów narodowości żydowskiej.
książka Paczkowskiego o żydach w UB zdecydowanie mnie zaciekawiła
muszę po nią jakoś sięgnąć
Pozdrawiam.