forum.zgorzelec.info
http://www.forum.zgorzelec.info/

Czy kogoś jeszcze to dziwi? Wzbudza jakieś emocje?
http://www.forum.zgorzelec.info/viewtopic.php?f=60&t=4361
Strona 1 z 4

Autor:  Dr. Dre [ 02 sie 2011, 7:10 ]
Tytuł:  Czy kogoś jeszcze to dziwi? Wzbudza jakieś emocje?

Czy stało się już społeczną normą? :lol:

Polityczne wieści z Wałbrzycha. :lol:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... prasa.html

Skomentował to bardzo trafnie George Orwell w "Folwarku zwierzęcym"
Pozwolę sobie zacytować:

"Wszystkie zwierzęta są sobie równe, ale niektóre zwierzęta są równiejsze od innych."

"Zwierzęta w ogrodzie patrzyły to na świnię, to na człowieka, potem znów na świnię i na człowieka, ale nikt już nie mógł rozpoznać, kto jest kim."

:smt028

Autor:  manzir [ 02 sie 2011, 8:44 ]
Tytuł: 

Żadna nowość - zawsze się trafią czarne owce w każdym ugrupowaniu politycznym - zawsze tak było, jest i będzie 8)

Autor:  Dr. Dre [ 02 sie 2011, 9:04 ]
Tytuł: 

manzir pisze:
Żadna nowość - zawsze się trafią czarne owce w każdym ugrupowaniu politycznym - zawsze tak było, jest i będzie 8)


Czyli jest to już w naszym kraju społecznie akceptowalne? To mnie właśnie najbardziej martwi. Niedopuszczalne w demokracjach dojrzałych, z wyjątkiem oczywiście Włoch. W większości dzienników Wielkiej Brytanii było by to "jedynką". U nas nudną rzeczywistością, z którą nauczyliśmy się żyć? :smt023

Autor:  YELLO_35 [ 02 sie 2011, 10:13 ]
Tytuł: 

Dr. Dre pisze:
Czyli jest to już w naszym kraju społecznie akceptowalne?


Nie jest akceptowalne :roll: manzir tylko napisał to co jest oczywiste. I właśnie to jest najgorsze - że to jest oczywiste :|

Dr. Dre pisze:
Niedopuszczalne w demokracjach dojrzałych...


Nasi politycy do wielu rzeczy nie dojrzeli niestety...

Autor:  manzir [ 02 sie 2011, 12:35 ]
Tytuł: 

I będzie taka sutucja tak długo, jak będą razem robić "interesy".

Nikt tego nie akceptuje - możemy to wyrazić na wyborach, tylko na kogo wtedy głosować - zawsze wybiera się mniejsze zło.

Nie ma szans na wymianę całej klasy politycznej, a nowi działacze mają wybór: albo jeteś z nami albo nie istniejesz.

Taka mała kwadratura koła 8)

Autor:  Dr. Dre [ 02 sie 2011, 12:48 ]
Tytuł: 

manzir pisze:
I będzie taka sutucja tak długo, jak będą razem robić "interesy".


Rozsądne 8) . Możliwe jedynie w przypadku totalnej prywatyzacji, aby politycy nie dotykali się biznesu. Coś na wzór teorii Korwina Mikke, Balcerowicza. Jeśli wszystko będzie miało właściciela, czyli gospodarza to mniej będzie podmiotów "naszych" "wspólnych" państwowych czyli tak naprawdę "niczyich". Które można oskubać. Zaniedbać. Nie brać za to odpowiedzialności. :| :-? 8)

Autor:  manzir [ 02 sie 2011, 13:08 ]
Tytuł: 

Zgadzam się - tyle, że przy tej prywatyzacji to też się obłowią :P

Autor:  tadam [ 02 sie 2011, 14:34 ]
Tytuł: 

manzir pisze:
tyle, że przy tej prywatyzacji to też się obłowią :P

obłowią się raz i będzie spokój. A tak łowienie jest permanentne.

manzir pisze:
Nie ma szans na wymianę całej klasy politycznej

wymiana klasy politycznej jest możliwa, trzeba się tylko odważyć, bo właśnie takie przekonanie, że politycy są nie do ruszenia utwierdza ich (polityków) że mogą robić wszystko.

Dr. Dre pisze:
...aby politycy nie dotykali się biznesu.

marzę o takiej rzeczywistości. Bo zawsze jak czytam, że np. wójt wybudował supermarkety to mnie skręca. :smt027

Autor:  Dr. Dre [ 02 sie 2011, 14:54 ]
Tytuł: 

manzir pisze:
Zgadzam się - tyle, że przy tej prywatyzacji to też się obłowią :P


Oczywiście jest takie zagrożenie, tak jak przy każdej transakcji z udziałem majątku skarbu państwa, ale idąc tą drogą jest określony koniec tego procesu. Bo to co teraz skonstruowano to proces bez określonego końca. Dreptanie w miejscu. Bardzo zresztą wygodne dla polityków, dający dostęp do sił i środków które powinny być skierowane na budowę i modernizację tego raczkującego kraju, a nie na rozpasane kampanie wyborcze, PR'owskie zabiegi, drogie analizy czy badania statystyczne. Niech wszyscy zdadzą sobie w końcu sprawę, że nasza polityka, a raczej sposób jej uprawiania jest masakrycznie droga. Nas na nią nie stać! :P

Autor:  YELLO_35 [ 03 sie 2011, 7:08 ]
Tytuł: 

tadam pisze:
obłowią się raz i będzie spokój. A tak łowienie jest permanentne.


Otóż to :|

tadam pisze:
Bo zawsze jak czytam, że np. wójt wybudował supermarkety to mnie skręca. :smt027


Ich (wójtów , zastępców) pojęcie własności i dokonań ma inne znaczenie - mi kiedyś z-ca powiedział , że droga dojazdowa do mojej posesji jest...jego 8) Przeprosiłem go , że śmiem rozjeżdżać jego drogę ciężkim sprzętem ]:->

Autor:  Dr. Dre [ 03 sie 2011, 7:17 ]
Tytuł: 

YELLO_35 pisze:
że droga dojazdowa do mojej posesji jest...jego

przyzwyczajenia pewnie jeszcze z czasów feudalizmu socjalistycznego PRL. Może był pierwszym sekretarzem albo dyrektorem PGR-u. :smt082

Autor:  YELLO_35 [ 03 sie 2011, 20:59 ]
Tytuł: 

Dr. Dre pisze:
Może był pierwszym sekretarzem albo dyrektorem PGR-u. :smt082


Wysoce prawdopodne :roll:
Czarne , przeciwsłoneczne okulary (stali bywalcy forum znają temat) kryły spojrzenia a'la sekretarz ;)

Autor:  manzir [ 04 sie 2011, 6:48 ]
Tytuł: 

YELLO_35 pisze:
Może był pierwszym sekretarzem albo dyrektorem PGR-u


Pewnych przyzwyczajeń cięzko się pozbyć :P

Autor:  Dr. Dre [ 04 sie 2011, 7:33 ]
Tytuł: 

YELLO_35 pisze:
Wysoce prawdopodne
Czarne , przeciwsłoneczne okulary (stali bywalcy forum znają temat) kryły spojrzenia a'la sekretarz


Więc ludziska jemu podobni nadal piastują wysokie stanowiska rządowe i samorządowe przekazując te przyzwyczajenia młodszym kolegom/koleżankom partyjnym, często zapatrzonym w swych szefów jak w obrazek, nasiąkając bezwiednie tym PRL’owskim „szajsem”

Właśnie! Czy jest różnica między drabinką kariery samorządowej w PZPR ( w tym przypadku bardziej lokalnej/terenowej bo samorządu takowego wtedy nie było - niby) i np. w dzisiejszych (po 89r.) partiach rządzących? Nie mam na myśli wyłącznie PO czy SLD ale także PiS , PSL i ich protoplastów z UW, AWS itp ... przecież aby zostać członkiem rady nadzorczej spółek skarbu państwa, miejskich, wiejskich albo ich prezesem to trzeba przysłużyć się partii albo być jej członkiem. Jaka do różnica? To, że partie zmieniają się co 4 lata? To Mało, aby nazywać to systemem demokratycznym!!!! Głównie ze względu na farbowanych polityków i ich rotacji od prawa do lewa, w zależności, kto akurat jest przy korytku. Ten system jest ułomny niczym nieróżniący się od PRL'u i jej jedynej słusznej partii PZPR, a system dotacji partyjnych z budżetu państwa tylko umacnia tą postsocjalistyczną umowę między partiami tak, aby do tego układu nikt się nie dopchał. Nooo chyba, że po tej drabince kariery, o której wcześniej wspomniałem. Jest, więc jakaś różnica? Chyba nie ma…, a jeśli jest… to wyłącznie lekki retusz. :roll:

Autor:  YELLO_35 [ 04 sie 2011, 9:03 ]
Tytuł: 

Dr. Dre pisze:
Czy jest różnica między drabinką kariery samorządowej...


Wg mnie nie ma - bo przecież nawet w firmie nikt zaraz po zatrudnieniu szefem nie zostaje (nie znając specyfiki zakładu). To samo tutaj.

Ale może niech wypowiedzą się ci , którzy pokonują te stopnie drabiny. Lub ci , którzy z niej spadli... 8)

Strona 1 z 4 Strefa czasowa UTC+1godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/