Kilka miesięcy temu Janusz Pawul w Gazecie Wrocławskiej napisał taki oto artykuł:
Cytuj:
Prawo księdza
Środa, 8 czerwca 2005r.
ZGORZELEC Bezradna matka zapowiada, że będzie szukała pomocy u biskupa
Edyta Piotrowska i jej mama Janina Jasińska są przekonane, że kłopoty z komunią chłopców to efekt ich podwójnego, polsko-izraelskiego obywatelstwa. fot. Janusz Pawul
– Proboszcz dyskryminuje moje dzieci, bo mają podwójne obywatelstwo – twierdzi Edyta Piotrowska i oskarża księdza
o antysemityzm. – To jakaś bzdura – kwituje oskarżenia ks. Jan Kułyna
Starszy syn Edyty Piotrowskiej miał pójść do pierwszej komunii 3 lata temu. Dziecko chodziło do kościoła, uczyło się modlitw, zbierało specjalne obrazki – ziarenka. Ale kiedy termin przyjęcia sakramentu zbliżył się, ksiądz proboszcz Jan Kułyna z parafii św. Jadwigi stwierdził, że Igor do komunii nie pójdzie, bo jego rodzice są w Izraelu i nie płacą na kościół.
– Chodziłam do prałata, ale nie pomogło. Zadziałała dopiero interwencja u biskupa – opowiada Janina Jasińska, babcia Igora. Chłopiec przyjął komunię, ale w kościele p.w. św. Bonifacego. W tym roku do sakramentu miał przystąpić jego młodszy brat Kolin. Chodził na nauki, zdawał egzaminy. Pierwsza komunia miała się odbyć na początku maja. Tydzień wcześniej ksiądz wyczytywał w kościele wszystkie dzieci i wręczał im obrazki do pierwszej spowiedzi. Kolin dostał obrazek, ale po mszy ksiądz poprosił go do siebie i kazał oddać.
Szok dla rodziny
– Wziął syna sam na sam i stwierdził, że nie dopuszcza go do komunii, przeze mnie. Dlatego, że nie chodzę do kościoła i jestem „przewrotna matką”. Czy ktoś może mi wytłumaczyć, co to znaczy „przewrotna”? Dlaczego takie rzeczy opowiada się małemu dziecku? – dziwi się Edyta Piotrowska. Jak mówi, próbowała rozmawiać na ten temat z proboszczem, ale na nic się to zdało. Syn nie przystąpił do sakramentu.
– Obaj chłopcy mają podwójne obywatelstwo: polskie i izraelskie. Księdzu nie raz zdarzało się robić z tego powodu różne uwagi. A przecież dziecko, jeśli jest katolikiem, ma takie samo prawo do sakramentu jak wszyscy – mówi Edyta Piotrowska.
Temat zamknięty
– Ja antysemitą? Bzdura – obrusza się ks. proboszcz Jan Kułyna. – Nigdy tego typu argument nie padł w żadnej rozmowie. Ta pani szuka zwyczajnie różnych środków, żeby wymusić tę komunię – komentuje zarzuty. – Powiedziałem, że jeśli bardzo chce, może dać syna do komunii do kościoła św. Bonifacego.
Na pytanie, dlaczego mały Kolin nie mógł przystąpić do sakramentu we własnym kościele, ksiądz Jan Kułyna odpowiadać nie chce. – To są sprawy między wiernymi i proboszczem. Od ich rozstrzygania jest ksiądz dziekan i biskup. I niech tak zostanie – mówi proboszcz. •
Tylko z biskupem
W legnickiej Kurii Biskupiej, do której zadzwoniliśmy w sprawie syna Edyty Piotrowskiej usłyszeliśmy, że jeśli dziecko nie otrzymało sakramentu, sprawę należy załatwiać osobiście z biskupem. Jego Eminencji jednak nie zastaliśmy. Do sprawy wrócimy.
Następnie na forum pojawiły się informacje w sprawie chodzenia po kolędzie:
Cytuj:
witam,a jak podoba wam się ten zwyczaj "zaproszenia" księdza do domu na zasadzie zapisów wraz z opłatą w parafii jednego z naszym lokalnych kościołów?
kiedyś to było pukanie do drzwi a teraz zapłać i zapisz się....
link do całego tematu:
http://www.forum.zgorzelec.info/viewtop ... 07&start=0
teraz wyszła następna sprawa:
opłata za pozwolenie na wzięcie sakramentu małżeństwa w innej parafii kosztuje 100 zł
A podobno bycie duchownym to powołanie, a nie biznes. - dodam tylko że sprawa dotyczy tego samego księdza, o którym pisze Janusz.
Macie jeszcze jakieś podobne przypadki ? Bo jak widać pomysły księży są coraz ciekawsze.