Kwasniewski skorzystal z prawa jakie zostalo mu nadane prawnie i z niego skorzystal. Fakt ze z Sobotka byli dobrymi znajomymi popirera cos z czym probujemy walyczyc na nizszych szczeblach - znajomosci i korupcje. Czy w Zgorzelcu nie bylo wielu sytuacji ktore bezposrednio wskazywaly na wine (np. jazda po pijaku) a jednak jakims sposobem ta osoba sie wywinela ?
Powiem krotko: przyklad na gorze powinien byc dla nas wszystkich jedynie nauczka zeby przeciwstawiac sie takim sytuacja w naszym zyciu codziennym. Przeciwstawiajcie sie rzeczom na ktore macie wplyw i ktore widzicie na codzien, zamiast denerwowac sie na swiat na ktory wplywu calkowicie nie macie.
Jezeli kolega jest w potrzebie a ja ze wzglefu na pelnione stanowisko moge mu pomoc i prawo na to pozwala, to czemu z tego nie skorzystac ? Racje moralne nie sa w tym momencie brane pod uwage. Czy wy nie zrobilibyscie tego samego ? Pewnie kwasniewski by tego nie zrobil jezeli jeszcze by mial mozliwsc startowania w wyborach, a w obecnej sytuacji opinia publiczna nie jest mu do niczego potrzebna bo zapewne znajdzie sobie posadke poza Polska o ile musi jeszcze pracowac
