Nie oglądałas mieszkania przez zakupem?
Byłaś w nim zanim załatwiłaś notariusza itp.?
Sprawdziłaś w spółdzielni czy tam jest ktos zameldowany,poprosiłaś o dane i date wymeldowania poprzednich lokatorów?
Byłaś w sadzie zobaczyć księge wieczysta,jeśli jest założona,widziałas w gazowni,energetyce rozwiązanie umów z poprzednimi właścicielami?
O jakim urzędzie piszesz?
I jak to załatwił?Nie mieszkasz tam ,wiadomo ale jak,żule się wynieśli ,a mieszkanie stało puste dokąd sama się nie dowiedziałaś ,że ich już tam nie ma?
Wiem,że jestes wkurzona na cała sytuacje ale zakałdam ze dobrze skumałem o co Ci chodzi:)
Widziałem podobną sytuację w wgn,ale tam dziewczyna miała jakiś kłopot z komornikiem i własnie mieszkaniem,ale tamta dziewczyna to Kaśka,więc raczej nie Ty
