Postanowiłem założyć ten temat, bo festiwal ten jest jedną z "sztandarowych" i propagandowych wizytówek naszego miasta. Czy jednak jest się czym chwalić... ?!

W tym roku będzie bodajże 10 edycja festiwalu. Festiwalu, którego ja specjalnie nie odczuwam , zarówno artystycznie, duchowo, medialnie czy jakkolwiek inaczej. Jest to impreza, która zlewa mi się z dniami miasta - mięso z grilla i hektolitry złocistego płynu to podstawa ! Inne walory, w tym artystyczne są jakby poboczne. Dodatkowo formuła i wykonawcy są dobrani, delikatmnie mówiąc, nie za dobrze... A to pojawi się gwiazda na miarę Eleni czy Roussosa, albo śpiewają reprezentanci znad Wisły co powoduje niezbyt udane i "sztuczne" efekty.
Nie chodzi mi bynajmniej, aby występowały jakieś aktualne megagwiazdy greckie, które trudno byłoby przekonać do przyjazdu i im zapłacić. Chodzi jednak o to, aby przyjeżdzały zespoły grające prawadziwą muzykę grecką - tą nowoczesną jak i folk/neofolk. Zespoły młode, "na dorobku", a przez to prawdziwe i tanie. Ważne też, aby było prezentowych wiele gatunków muzyki Grecji, a nie tylko te GREKOPOLO, które daje się słyszeć co roku.

Uważam też, że festiwal rozwinął by się bardziej i nabrał większej renomy, gdyby przekształcił się w Festiwal Kultury Greckiej. Festiwal kultury bałkańskiej tutaj odpada bo takowy jest co roku w Bolesławcu. Taka dywesyfikacja festiwalu byłaby na pewno pewnym wyzwaniem, jednak jak najbardziej do wykonania ! Zgorzelec jak i Goerlitz posiada od początku XX wieku silne związki z Grecją i jej mieszkańcami. Tworzenie z tego tylko corocznego biesiadowania przy dżwiękach grekopolo uważam za lekką popelinę i pewną"małość" ludzi tworzących tą "imprezę". Co jednak nie zmienia faktu, że panu Rusketosowi należy się szacunek za jakąkolwiek chęć działania. Jednak czy jest nadal sens trwać w tym marazmie iu klepać się po plecach ?!

Mysle że nie ma sensu ciągnąć dalej festiwalu który i tak jest już trupem i nie przynosi zysków. Należy postarać się o festiwal piosenki rosyjskiej jaki zaproponował Siergiej Ławrow

dobry pomysł, tylko w czyim wykonaniu?
Uczestniczyłem w rozmowie, w której brał udział m. in. dyrektor fundacji kultury greckiej w Berlinie. Wydaje się, że perspektywy na jakieś imprezy związane z kulturą grecką jednak Zgorzelec ma, tylko trzeba byłoby koło tego pochodzić. Byłbym za pomysłem o szerszym spektrum, niż dotychczasowy festiwal i za młodą obsługą, bez sztampy i skostnienia
Za świeżością a nie odkurzanymi artystami.

Mnie się tam ten Festiwal Piosenki Greckiej zawsze podobał, i chciała bym by jeszcze był, może gdy by tak zaprosić jakąś ciekawą znaną postać to by bylo inaczej np, Anna Visi lub Helene Paparizou bądz Kati Gabi, to na bank by przyiósl większe zyski niż Festiwale z poprzednich lat.

UM Zgorzelec bez Wydziału Kultury nie zrobi tego!!! Czy wyłącznie mieszkańcy (zaangażowani) maja sie zajmować wszystkim co Magistrat zaniedba*, zaniecha*, zapomni* (*niepotrzebne skreślić)

UM Zgorzelec bez Wydziału Kultury nie zrobi tego!!!

I SŁUSZNIE !!!!!
Urząd miejski nie jest od tego, żeby Wam festiwale, i inne pierdoły organizować.
Urząd miasta nie jest również od tego, żeby maczać merytorycznie palce w czymkolwiek.!!!!!!!!!

Urząd miejski ma natomiast nasze pieniądze, którymi POWINIEN MĄDRZE GOSPODAROWAĆ i zabezpieczać podstawowe potrzeby oraz zachcianki jego mieszkańców.
To. Że naprzyjmowano bubków nieumiejących nic zrobić i każe im się coś na kształt Dni MIasta organizować, to nie moja wina.

Urząd miasta w przypadku nawet Greckiego Festiwalu powinien wybrać osobę, osoby, firmę, firmy do organizacji festiwalu, dni Zgorzelca a nie miotać się za pomocą nieudolnych ludzi z organizacja przedsięwzięcia, któremu nigdy nie Może podołać.
I jeszcze jedno. Nie powinien wsadzać nosa i instruować organizatora, podcinając mu skrzydła.
NIe jest istotne tutaj, czy Nikos R. najlepiej, czy nie najlepiej organizuje tą impreze. Wybierzcie inną firmę, moze bedzie lepiej.

Wnoszę dodatkowo aby połączyć Festiwal Grecki, Dni Miasta, Wielkanoc, Boże Narodzenie, Dzień Zmarłych, 22 Lipca, 1 maja, Nowy Rok, Dzień Babci.
Wiecie jaka będzie oszczędność.

Mierzi mnie, jak widzę tylko, w schemacie, kiełbachę i piwo oraz płynącą wśród tej rzeki chwilowo ociemniałego piwem tłumu władzuni.

Oczywiście moje zdanie nie musi się podobać ludziom ale nie o to chodzi.
Przy okazji …… widzę, że od kiedy władzunia dostała się na urząd to jakby o niejakim Aleksandrze zapominała …… inaczej rzecz biorąc miała go w pupie z obiecankami. Mnie w każdym bądź razie ma. Takie jest moje odczucie.
Obiecanki-macanki

Pozdrawiam
Ball Kani