ja pamiętam że drzwi nie mogłam od klatki schodowej otworzyć a trzeba jeszcze było jechać na egzaminy bo wtedy sesja akurat trwała...

Przed chwilka jechalem autem i musze przyznac, ze ABS sie nie nudzil. Jest dosc slisko i trzeba uwazac.
Mimo wszystko sprawdzilem opady na:
http://wetter.t-online.de/radar.php
i mysle,ze zaraz snieg przestanie padac.
Taka mam przynajmniej nadzieje, bo okolo 5 rano musze jechac do Wroclawia.

No i przestał - ja załapałem się na końcówkę opadów i faktycznie koszmarne warunki jazdy. Porannej jazdy nie zazdroszczę...

Sila wyzsza:( Musze jechac z dzieckiem na szczepienie, a termin wyznaczony zostal na poczatku stycznia. Jesli bym teraz nie pojechal, pewnie kolejny mialbym w czerwcu...

Jestem jednak optymista i mysle, ze A4 bedzie dobrze rozjezdzona przez noc i nowe opady nas nie nawiedza.

To akurat znam z autopsji. W 2002r. podczas wielkich mrozów musiałem w podobnym celu jechać do Wrocławia z 2-miesięczną córką. Wyjazd ok. 5.00. przy -15st.C , a powrót w południe przy -8st.C. Przy tym autostrada była zwężona do jednego pasa przed opady i zlodowaciałe podłoże - swoją drogą lód i śnieg bardziej łapie beton niż asfalt.

Powodzenia - i nie dziękuj

Zdam wiec relacje z wojazy:)
Po zalatwieniu spraw we Wroclawiu musze jechac do Dzierzoniowa, a pozniej w okolice Grodkowa.
Mysle,ze pogoda nie bedzie mi robila na zlosc:)

"Pierwszy Dzień Wiosny"



Niedźwiedź obudził się, podrapał

Wyjrzał przed gawrę, zrobił minkę

Głową pokiwał, za brzuch złapał

I mruknął: jeszcze odrobinkę



Kos chciał nieśmiało pieśń zagaić

I w eter puścić chciał nowinę

Że czas już nadszedł robić jaja

Lecz ktoś mu rzekł: stul dziób. Lawiny



Kot wyszedł z domu pomarcować

Lecz kotka była dlań okrutna

Miauknęła, że ją boli głowa

I może, jak jej kupi futro...



Cóż, nawet dzielny jaskół (samiec)

Domek ulepił gdzieś na sośnie

Właściwie igloo. Zmarzł na kamień

Był jeden, nie uczynił wiosny



Dzieci przerębla nie wybiły

Marzanna więc wśród śniegów sterczy

Marzannie biało jest i miło

Tak więc uśmiecha się. Szyderczo

No i niestety podroz zostala przerwana. Dojechalem do Boleslawca w fatalnych warunkach, a tam zrobil sie kilkukilometrowy korek, kolejne tworzyly sie za Boleslawcem w strone Legnicy. Tiry nie moga podjechac pod gorki, na drodze jest szklanka, pelno stluczek i aut po rowach. Stwierdzilem, ze nie mam szans dojechac do Wroclawia na 9-10 jak mialem byc i zawrocilem.
Teraz korek zaczyna sie w Przesieczanach, a ciagnie sie do Boleslawca, czasem z mala 100-200m przerwa.
Ogolnie bardzo odradzam wyjazd na trase.
U nas tak nie pada, a tam sniezyca za sniezyca, a na drodze lodowisko.

Tir widoczny na zdjeciu nie byl w stanie podjechac pod taka mala gorke.
Pod warstwa sniegu zalegal lod:(
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php? ... bcc7aae4cd

gobo007 - no to katastrofa prawdziwa. Myślałem , że jednak będzie lepiej.

"Idą Święta"



Słonecznie skrzą się śniegu płatki

Mróz pieszczotliwie nosy szczypie

Tato przebija się przez zaspy

Na piersióweczkę z rumem łypie



Mama porządki robi w domu

Już do niedzieli nie odpocznie

Dzieci łasują po kryjomu

Wszak idą Święta. Wielkanocne