Jaką niewątpliwie była wczorajsza uroczystość nadania Miejskiemu Mostowi imienia Jana Pawła II?????
Już dwa lata temu, przy okazji wstępowania Polski do grona państw Unii Europejskiej, były na moście przemówienia, oklaski, fanfary, orkiestry. Był i bałagan, ścisk, pod nogami ściśle "upakowanego tłumu" walały się puszki po piwie i butelki po szampanie. Ludzie tłoczyli się, gniotąc orkiestrę ,utrudniając przejście grupom zorganizowanym ( biorącym udział w uroczystości), turlali butelki, następowali na nie.
Nie widząc nikogo z przemawiających, stłoczonych w "kółeczku".....

I wczoraj było nie inaczej.Gorzej!
Bo deszcz dokładniej obnażył bez_radność organizacyjną.....
Dwa miejsca przemówień( środek mostu, i tablica), przechodzenie w jednego miejsca w drugie w sposób bezładny, niezorganizowany, brak wydzielonych dróg przejścia, ludzie stłoczeni jak komu przypadło, brak choćby symbolicznej mównicy czy podium ( przynajmniej jednoosobowej/go(!) dla przemawiającego.....
Brak choćby namiastki namiotu chroniącego przed deszczem ( a jest wiosna, i wiadomo,że deszcze są krótkie ale niespodziewane),
dla publiki brak jakichś doraźnie rozpiętych plandek chroniących przed deszczem...
Ta mnogość rozpiętych parasoli.Tylko że oczy wbite w nawierzchnię mostu....pod nogi.
Za to słuch napięty......

Skutek jest taki, że uroczystość, która miała szansę zapisać się w pamięci obywateli złotymi wspomnieniami, zapamiętana zostanie jako ta, która okazała się blamażem.
Jeszcze oficjele nie odsłonili tablicy, jeszcze trwały ich przemówienia, a już hierchowie Kościoła pomykali pod parasolami swych sekretarzy do swoich samochodów (z rejestracją DL), skryć się przed deszczem.
Deszczyk wiosenny jest OK.
Ale nie wtedy, gdy totalnie dezorganizuje ważną uroczystość.
I wcale wtedy nie jest radosny.
Ludzie wracając, mówili miedzy sobą " No wiedziałem,no wiedziałem/wiedziałam że mam NIE iść. No i wracam zła....."
Gdy oficjele i publiczność rozgościła się na moście, Straż Miejska wraz z samochodem Policji zwineli swe stanowisko na skrzyżowaniu ulic Kościuszki i Daszyńskiego, a samochody ludzi nieuprzedzonych o tym, że most jest czasowo wyłączony z ruchu, się na dojeździe do mostu zbierali, i zbierali....Dlaczego nie było tablicy z informacją, jak długo most będzie zamknięty? Jaki objazd. (?)
Podobno Polak uczy się na błędach, i po szkodzie jest mądry.
Czy władza zgorzelecka się uczy na błędach, i jest mądra PO spotkaniu na moście w 2004 roku? Znaczy po szkodzie?

Ja tak zapamiętałem to spotkanie.
Pewnie są odmienne opinie.
Kto ma inne zdanie?

ty o co ci chodzi? ze pogoda nie dopisala?czy ze duzo ludzi bylo? mi sie podobalo nawet bardzo

Te

co za ludzie umieja tylko narzekac, nikomu nie dogodzisz choc bys chcial. tak jak Admina nikt nie docenia chociaz biedny tyra az mu pikawa niedlugo stanie zartuje. no ....

do mieszczuch - pułkownik piszemu przez "u" otwarte

do z_drw - czy jest coś co ci nie przeszkadza?.

do z_drw
Oczywiście że, tak organizuje się imprezy.
Po pierwsze - impreza miała charakter religijny, a odsłonięcie tablic było tylko jednym z elementów całości organizowanej wspólnie przez parafię, Stowarzyszenie Mosty- Pojednania i Urząd.
Po drugie - nikt nie mógł przewidzieć ze msza przedłuży sie o godzinę - stąd pewne utrudnienia w ruchu.
Po trzecie - zgodnie z planowanym przebiegiem do odsłonięcia i poswięcenia tablic zaproszeni zostali biskupi i burmistrzowie. Trudno jest jednak zabronic wiernym spontanicznego uczestnictwa w ceremonii poświęcenia, a tym bardziej przebywania w poblizu swoich duszpasterzy.
Po czwarte - dla uczestników uroczystości, a więc mieszkańców, burmistrza oraz dla mnie osobiście jako prowadzącego autorytetem w ocenie ceremonii był Kardynał Henryk Gulbinowicz, który w sposób niezwykle pochlebny ocenił jej przebieg. Osobiste i wcale nie kurtuazyjne podziękowanie Eminencji skierowane pod moim adresem traktuję jako niezwykłe wyróżnienie.

Kuba

Samouwielbienie kuby-w mnie nie dziwi, uslyszeć pochwałe z ust Kardynała to tak jak usłyszec pochwałę z ust generała armii kilkanascie lat temu... Rozumiem uznania Kardynała, jednak organizator (a Miasto było jednym z nich) powinien uwzgłędnić WSZYSTKICH uczestników uroczystosci, przecież Kardynał nie siedział w samochodzie czekającym do przejscia, nie mókł na deszczu, został przywieziony, odwieziony, dlatego ocenianie całej uroczystości z perspektywy Kardynała jest niezbyt trafione, zapominamy o zwykłych uczestnikach, ich opinie się nie liczą? Bzdurą jest tłumaczenie, że msza przedłuzyła się o godzinę, przecież kiedy msza trwała to było WIADOME, że się przedłuzy, nie zareagowano. Dlaczego? Chyba nikt o tym nie pomyslał, co by niezbyt dobre świadectwo wystawiało organizatorom.
I jeszcze pozwolę sobie na jedną uwagę, niezwykle ciekawie wyglądaja niektórzy ludzie w otoczeniu duchowieństwa, gdy lat temu kilkanaście, nigdy nie odważyliby się na coś takiego, byli niezwykle aktywnymi uczestnikami akademii pażdziernikowej, pierwszomajowej i tym podobnych, pierwsi byli w usuwaniu flag, aby nie daj Boże dotrwały do święta 3 Maja. Młodsze pokolenie tego nie pamięta...[/url]

DLaczego teraz w Polsce jak i w Zgorzelcu większość szkół,szpitali, a nawet mostów zostają nazwane imieniem JP II .. jakas moda nastała? DLaczego dopiero po Jego śmierci? Jak dla mnie to troszkę komercyjne i pod publiczkę,bo gdzie się nie rozejrzeć wszystko JP II.


Szpital,szkoła,most.. niedlugo jeszcze markety beda tak nazwane.

kuba_w zapodaje:
nie rozumiem tego: jak to nikt nie mógł przwidzieć : czy był jakiś scenariusz, czy go nie było :
A ktoś taką alternatywę brał lub chciał brać pod uwagę :

Wydaje sie że uczestnicy dyskusji tak nie do końca wiedza o co w tym wszystkim chodzi ale jest okazja aby bic pianę no to ją biją
najpiewrw do admina - aby o czyms pisac trzeba tam być - moze się mylę ale ma moście jakoś waści nie widziałem. Co do nagłośnienia to zabezpieczone zostało w sposób właściwy.
Organiazacja ruchu- zabezpieczona została przez Straż, Policję oraz Straz Graniczną.
Dalej - pytanie paździocha o scenariusz -mozna go było przeczytać na kazdym słupie od 3 tygodni.
Oczywiście zakładał on swobodne poruszanie się wiernych po moście w trakcie uroczystości, która zgodnie z planem trwać miała około pół godziny - i na tyle przewidziano zmianę ruchu. Czy do tego żeby zamknąć most na pół godziny potrzebne są tablice ?
ESK2010 - jak zwykle - nie byłem, nie widziałem ale skomentuję. A wywodzę to stąd, że Kardynał przez cały czas uroczystości stał na srodku mostu i mókł jak wszyscy, ten człowiek ma 83 lata i wystarczyl mu zwykły parasol. Nie tylko nie narzekał, ale nawet żartował. Daleko mi też do samouwielbienia, przedstawiłem jedynie ocenę uroczystości przez kardynała. Oczywiście że opinia innych uczestników uroczystości się liczy ale tych innych było setki a nie dwóch i to oni byli tam najważniejsi. Zresztą, byli tam w zupełnie innym celu niz komentujacy.
Słowo do madzi- tak to prawda - w Zgorzelcu mamy gimnazjum, szpital, Most oraz Plac im. Jana Pawła II.
W okresie kiedy Papież żył bardzo trudno było uzyskać zgode na nadanie jego imienia - jedyną taką zgodę zdołało uzyskać gimnazjum. W trakcie załatwiania była sprawa nadania mostowi jego imienia. Po śmierci Papieża sytuacja zmieniła sie diametralnie i stąd kolejne inicjatywy. Od dalszych komentarzy wolę się wstrzymać.

Szanowny kuba_w, - jak zwykle bywam prawie wszędzie i się przyglądam, w przeciwieństwie do Ciebie nie kończę pracy o 15:30, Kardynał miał parasol, i był traktowany ...jak kardynał, co do reszty to każdy widział. Samouwielbienie - przecież piszesz o swoim "wielkim wyróżnieniu". Tak trzymać towarzysze!

Zdaję sobie sprawę z faktu, że organizacja imprez jest zadaniem niełatwym. I trochę niewdzięcznym -_wszystkim_ się nie dogodzi.Ale.... starać się trzeba .
A teraz komentarze do akapitów wypowiedzi Kuby.
1. Imprezy się organizuje TAK, lub _LEPIEJ_. U nas- tym razem- tylko TAK.
2. Nikt nie neguje faktu,że impreza miała charakter religijny. Po co więc podnosić ten fakt, jako argument? Przeciw/za -czemu?
3. Trzech organizatorów. Kto pełnił rolę koordynacji?
4. To nie był sporządzony szczegółowy plan MINUTOWY przebiegu uroczystości?
5. To uczestnictwa wiernych w ogóle nie zakładano? Skoro tak, to może lepiej by było całą uroczystość przeprowadzić w sposób tajny? Oczywiście- żartuję (bez uśmiechu...)
6. Kardynał Gulbinowicz ma bardzo dobrotliwy charakter i miękkie serce. Lecz to On właśnie (lub Ks. Biskup T. Rybak ) salwował się "ucieczką' do swego samochodu, w czasie, gdy na Moście uroczystośc jeszcze trwała w najlepsze .
7. Nie można było tego namiotu przeciwdeszczowego ustawić na jakimkolwiek podeście ( choćby 60cm ???) A linkami określić, JAK ma przebiegać WZDŁUŻ mostu szpaler wiernych i obserwatorów(przy np. południowej linii barierek) ? Gdzie ma stać orkiestra, a gdzie poczty sztandarowe? By nie trzeba było się z całym "bałaganem" przemieszczać po Moście?
8. Nikt nie określił zadań Straży Miejskiej i Policji - na _cały_ czas trwania imprezy?. Wzięli się więc, i zwinęli...
Jedno jest JUŻ lepsze. Już _teraz_ są wyrysowane plany Biegu, co ma przebiec ulicami Gorlitz i Zgorzelca w niedługim czasie. I zaplanowano czas zamknięcia ulic. Oby _na czas_ i odpowiednio szeroko rozplakatowane te szkica trasy biegu.....
9. Nagłośnienie było. Nikt tego faktu nie neguje. I to było w miarę OK.
I by była jasność. Nie piszę tego wszystkiego li tylko po to by dopiec organizatorom. Nie.
Mam nadzieję,że tym pisaniem i obnażaniem niedoróbek, spowoduję/spowodujemy wzrost świadomości faktu-że organizacja imprezy (jakiejkolwiek) wymaga dużo więcej starań. I że SAME się one nie zrobią DOBRZE. I chciałbym mieć nadzieję, że _następna_ impreza będzie dzięki temu pisaniu (też) -LEPSZA.

Słowa kuby_w:
Oczywiście że opinia innych uczestników uroczystości się liczy ale tych innych było setki a nie dwóch i to oni byli tam najważniejsi. Zresztą, byli tam w zupełnie innym celu niz komentujacy.

Wielce szanowny rzeczniku, to jednak przyznajesz, ze bylismy tam, dwóch komentujących, z_drw i esk2010?
szanowny rzeczniku, te Twoje wypowiedzi też nie należa do przykładów prawidłowej polszczyzny, nie mówiąc o logice. Chyba to wspólna cecha absolwentów szkoł wojskowych czasów komunizmu.
A już szczególnie ostatnie zdanie znakomitego kuby wręcz demaskuje nas jako zaplutych karłów reakcji,sługusów imperializmu, którzy po to tam zostali wysłani, aby szerzyć zamęt, określenia przyswojone doskonale na wykładach marksizmu-leninizmu.
A co z umowami o partnerstwie?

Esk2010 : oddzielił bym osobiste wycieczki od meritum sprawy kto kim był w przeszłości nie ma najmniejszego wpływu na sposób organizacji. Nawet gdyby rzecznik był członkiem Opus Dei to i tak nie dało by to gwarancji zadowolenia wszystkich.

No to teraz ja:

kuba napisał: aby o czyms pisac trzeba tam być

kuba, przecież nawet jak jestem i o tym napiszę to tez się Tobie nie podoba, więc różnicy chyba nie ma Poza tym w dalszym ciągu podtrzymuję swoje stanowisko w sprawie tego co napisałem, bo mam potwierdzone informacje i basta !

Po drugie napisałeś: "Organiazacja ruchu- zabezpieczona została przez Straż, Policję oraz Straz Graniczną. "

Skomentuje to tak. Dzieci mojego przyjaciela (a ma trzech urwisów) dostają w po tyłku zawsze jak dostają złą ocenę z przedmiotu, albo jak nie zrobią czegoś o co prosił ojciec. Natomiast dostają dodatkowe lanie jak zapytane dlaczego się nie nauczyli odpowiedzą, że się uczyli. Bo nie jest ważne że się uczył, tylko że się nie nauczył i dostał złą ocenę, tak samo, że coś robił, ale nie zrobił tak jak należy. Nie zauważasz pewnej analogii w przypadku służb odpowiedzialnych za organizację ruchu ? To przecież tak samo jak trefna umowa na remont Urzędu Miasta i rusztowanie, które stoi tam już blisko rok. Mam pisać dalej ? Ech, kuba... Wiecznie coś Tobie nie pasuje...

Po trzecie napisałeś: "Dalej - pytanie paździocha o scenariusz -mozna go było przeczytać na kazdym słupie od 3 tygodni. "

Ale o tym, że informacja prasowa do mediów została puszczona dopiero 15 maja o 15:30 to nie wspomniałeś...

Po czwarte: "Czy do tego żeby zamknąć most na pół godziny potrzebne są tablice ?"

A nie ? Czy jeżeli wybieram się na spotkanie z klientem do Niemiec, lub do Polski, lub ktoś jest umówiony w inny sposób to ma stać i czekać jak głupek ? Czy jeżeli straż miejska, lub urząd miasta pokusiłby się o przesłanie informacji o zamkniętym moście to nie ułatwiło by sprawy mieszkańcom pod kątem planowania przejazdu przez granicę ? Przecież to impreza podobno zaplanowana, a nie wypadek na drodze, lub inne nagłe zdarzenie...

Po piąte: "W trakcie załatwiania była sprawa nadania mostowi jego imienia. Po śmierci Papieża sytuacja zmieniła sie diametralnie i stąd kolejne inicjatywy."

Cholera, to na tym nie koniec ??!?!?!