Cóż, nie da się ukryć, że spotkanie z głośną muzyką w tle nie przebiegło tak jak można się było spodziewać. Rozmowy mogły się toczyć jedynie w przerwach pomiędzy poszczególnymi partiami występu.
Nie można było nie zauważyć, że właściciele pubu zadbali o nas za co składam serdeczne podziękowania. Mieliśmy przygotowane miejsce, zaserwowano nam ekstra orzeszki, jakieś przekąski - słowem, jeśli chodzi o gościnność właścicieli 2B - najwyższe noty.
Jeśli jednak nasze spotkania nie znudziły jeszcze braci, musimy pomyśleć o bardziej funkcjonalnym ustawieniu stolików i kanap - w taki sposób, aby wszyscy uczestnicy spotkań mogli bez problemu wysłuchać poszczególnych wypowiedzi i mieli możliwość wzięcia czynnego udziału w dyskusji.
Jak wspomniałem, rozmowy mogły się toczyć jedynie w krótkich momentach gdy milkła muzyka. Niemniej jednak nawet w antraktach można było wymienić serie ciekawych zdań.
Jak można się było spodziewać, za tarczę strzelniczą w którą skierowano salwę pytań posłużył przedstawiciel opcji rządzącej miastem, mianowicie Artur Bieliński - Przewodniczący Rady Miasta - wiceprzewodniczący koła PO w mieście - jeden z najbliższych współpracowników burmistrza Rafała Gronicza.
Pytania, którymi "zbombardowany" został Artur, dotyczyły m. in. II etapu rewitalizacji miasta (I etap przeprowadził Mirosław Fiedorowicz, II natomiast szumnie zapowiadał Rafał Gronicz), zagospodarowania placu przed dawną "Arkadią", zwolnień prezesów spółek miejskich, podeptania ustaleń i umów przedwyborczych, budowy utopii zwanej nową halą sportową, niedawnego głosowania nad jego odwołaniem z pełnionej funkcji w RM etc.
Jak zauważył były wicemarszałek Sejmiku Dolnośląskiego Szymon Pacyniak, II etap realizacji miasta, zgodnie ze stosownymi zapisami, odbyć się miał w latach 2007-2009. Jak wszyscy wiemy,.. nie odbył się, choć mam gdzieś artykuł z jednej z lokalnych gazet, w którym to wiceburmistrz ds Inwestycji Anetta Czułowska zapowiadała zarówno przeprowadzenie rewitalizacji jak i wyremontowania placu przed "Arkadią" już,.. w 2008 roku. Kolejne obietnice, jak widać bez pokrycia. Któregoś dnia muszę wkleić tutaj ten artykuł..
Jeśli chodzi o powody wyrzucenia z pracy prezesów (w tym obecnego na spotkaniu, byłego prezesa CSR Sławomira Zawadę), Artur B. o dziwo, odesłał pytającego po odpowiedź do,...byłego prezesa. Jak wiadomo wszem i wobec, powodem jego dymisji była,.. nielojalność - w wolnym tłumaczeniu oznacza - brak uległości, milczenie i ślepe posłuszeństwo wobec szefa (BM). Kiedy ktoś z grona forumowiczów przypomniał, że wg zamówionego przez miasto sondażu, którego wyniki w jasny sposób wskazywały na zadowolenie mieszkańców z funkcjonowania CSR pod "wodzą" Sławka Zawady - konfuzja Przewodniczącego sięgnęła zenitu..
Wnikliwe drążenie któregoś z forumowiczów, starającego dowiedzieć się jak wygląda na dzień dzisiejszy sprawa z budową hali sportowej, a nade wszystko z obiecanymi (wg zapewnień Rafała Gronicza i spółki) 20 mln z Ministerstwa Sportu,... tutaj również Artur wykazał się dużą dozą,... milczenia i wyrywkowych, niejasnych wypowiedzi.
Co do ustaleń przedwyborczych, cóż,... wychodzi na to, że były tworzone na potrzebę chwili,... i ekipa rządząca ani myślała ich dotrzymywać.
W trakcie podpytywania Artura nt. niedawnej próby jego odwołania wyskoczył raptem kolejny psikus. Otóż jak się okazało, uchwały która zapadła podczas sesji nadzwyczajnej, Przewodniczący Rady Miasta z typową sobie nonszalancją - nie wysłał do Wojewody - choć zdaniem przebywających na spotkaniu doświadczonych samorządowców miał taki obowiązek. Ponieważ okres w którym PRM jest zobligowany do ich przesyłania (7 dni) minął,... śladu w wyższej instancji po tym głosowaniu nie ma.
Jeśli więc ktokolwiek chciałby zapytać Wojewodę np. o to, czy jego zdaniem radny (w tym PRM) może głosować w swoim własnym interesie prawnym, powołując się przy tym na niedawne głosowanie w RM Zgorzelec,... nie może tego zrobić, ponieważ wspomnianej uchwały w Urzędzie Wojewódzkim,.. nie ma.
Żeby nie przedłużać - nigdy wcześniej nie widziałem Artura Bielińskiego w tak widoczny sposób spłoszonego, przygnębionego, przygwożdżonego i bezradnego jak w trakcie naszego ostatniego spotkania.
Jak zauważył Marko - wyraźnie brakowało Arturowi przycisku odbierającego głos niepokornym radnym - jak robi to często w czasie obrad RM Zgorzelec.
Konfrontacja ta wyraźnie wykazała, z jak słabych ludzi składa się obecnie nam panująca ekipa w mieście - kiedy poszczególni jej członkowie zostają pozbawieni narzędzi do przymuszania do uległości, lub,... nie mogą za pomocą stosownych posadek "zaskarbić" sobie wdzięczności a co za tym idzie ślepego posłuszeństwa...
