Chuck Norris jr pisze:
:)
To poza uśmiechem Chuck Norris jr nic więcej nie ma do powiedzenia w temacie nieudolnej osoby siedzącej na stanowisku burmistrza?
Chuck Norris jr tak przy okazji, patrząc na Ciebie uśmiechającego się stwierdzam, że mógłbyś udać się do dentysty. Prawa górna dwójka ma przebarwienia. Mogę polecić dobrego dentystę , jeśli się zdecydujesz. (Aleeeee mu dowaliłemmmm!!)
Ja wiem, że trudno jest przyznać się do błędu.
Ja mam to już za sobą.
Ja przyznałem, że popełniłem błąd i głosowałem na R. Gronicza.
Postaram się tego błędu nie popełnić.
Uważam, że w R. Gronicz jest osobą najmniej nadającą się na burmistrza miasta Zgorzelec.Dr. Dre pisze:
O! Ładne - gratulacje! Nie ma to jak samokrytycyzm.
Doktorku to nie samokrytycyzm.
To niemal deklaracja działania dla polepszenia losu mieszkańców lokalnego obszaru poprzez moją pracę u podstaw.
Doktorku kiedyś m.in. ja wołałem o potrzebie odwołania przeróżnych urzędników, wykazujących się skrajną niekompetencją.
Są w moim posiadaniu informacje na temat negatywnych ocen urzędników Urzędu Miasta Zgorzelec mieszkańców lokalnego samorządu i skutków ich działania. Prawdopodobnie jednak ze względu na to samo pochodzenie partyjne, trzymano osobę do ostatniej chwili, kiedy zagrożone było już siedzenie i wtedy dopiero przejrzał na oczy wspomniany człowiek siedzący na stanowisku burmistrza i zwalniał urzędnika.
Ile w tym czasie złego zrobił wspomniany urzędnik, to wie z pewnością tylko on i R. Gronicz.
Przykładem może być ostatnia sprawa Orlika, w której krzyczeliśmy o rekordzie polski w kosztach budowy.
Żadnej reakcji!!
Jak CBA zaczęło kontrolować dokumenty, to rozpoczął się lament osoby siedzącej na stanowisku burmistrza, że zawiódł się na osobach ze swojego grona.
O czym to świadczy?
Wg mnie o tym, że osoba siedząca na stanowisku burmistrza nie miała żadnego wpływu na zatrudnianie w urzędzie osób na konkretnych stanowiskach i po raz kolejny potwierdza się moja teza o tym, że osoba aktualnie siedząca na stanowisku burmistrza jest sterowana numerycznie również w sprawach kadrowych.
Artykuł w lokalnym tygodniku ukazał się znowu konkretnie.
Ciekaw jestem, czy również został opłacony przez urząd z moich pieniędzy.
W chwili obecnej posiadam już pewną bazę danych dotyczących tematów publikowanych w lokalnym tygodniku.
Ciekawi mnie, czy przy okazji audytu, który z pewnością wykona przyszły burmistrz, daty publikacji artykułów o "dokonaniach i wyjaśnieniach burmistrza" nie pokryje się w wydatkami na promocję miasta.
To tak tylko dla zwiększenia ogromu pracy podrzucę przyszłemu audytorowi temat.
Być może któryś z radnych przekaże mi taką informację o datach dokonania wydatków na promocję miasta w nawiązaniu do wydatków na ten jeden tygodnik.
Ciekawe?
No cóż.
Na początek tyle.
Wiem, że wykonuję tytaniczną pracę mrówki w tej dziedzinie ale wiem, że robię to dla dobra społeczności lokalnej.
P
G
Śmiać się i radować będziemy wszyscy, jak wreszcie za 270 dni ..