To, że rodzice wychodzą po swoje pociechy, lub wyjeżdżają po nie po późnio kończących sie imprezach, funkcjonuje w normalnych społeczeństwach na całym świecie.

Doświadczony policjant jest w stanie ocenić kto normalnie wraca z późno zakończonej imprezki, a kto szwęda się po mieście szukając " okazji " lub zaczepki.

W Lubaniu swego czasu funkcjonowała dobrze zorganizowana grupka obywatelska (głownie taksówkarze), współpracująca z policją i podejmująca szybkie interwencje w nocy, gdy zauważali coś niepokojącego.
Jakiś czas temu wraz z kilkoma przyjaciólmi próbowaliśmy zrobić coś takiego w naszym mieście. Głównie polegało to na wzywaniu policji do zauważonych przypadków wandalizmu bądź innych " nietypowych" zachowań. Niejednokrotnie jednak interweniowaliśmy osobiście przed przyjadem patrolu. Sam mam na swoim koncie kilku wandali, którzy mocni okazywali sie jedynie w stosunku do przedmiotów nieożywionych, typu wiata autobusowa, czy śmietnik.
Zacznijmy robić coś, nie czekając, aż ktoś to zrobi za nas. Nie jest tu potrzebna żadna godzina policyjna. Wystarczy odebranie oprychom cichego pozwolenia, jakie mają od nas na bezkarne działanie.
Tak, to my pozwalamy im na takie, a nie inne zachowania, pozwalamy na to swoim milczeniem i odwracaniem głowy w drugą stronę, gdy dzieje się coś, co nie powinno się dziać.

Przestańmy używać jednak określenia " godzina policyjna ", jest ono nieco kontrowersyjne i źle się kojarzy. Niech to raczej będzie "wzmożona kontrola osób nieletnich".

Czy zwolennicy takich rozwiązań naprawdę sądzą że to przyniesie jakikolwiek efekt ? Tak... przyniesie... dzieciaki będą się bawić w kotka i myszkę z tymi nielicznymi patrolami które zwiedzają nasze miasto. Patrząc na doświadczenia innych miast, sukcesy są może i spektakularne acz krótkotrwałe. Liczy się pozytywistyczna praca u podstaw, z dzieciakami, z rodzicami, ogólnie z społeczeństwem. Idąc tym tokiem myślenia , jak nie podziała godzina "bezpieczeństwa" to co ? Pałowanie niepokornych ? Dołki 24 godzinne dla nieułożonych? Za recydywę poprawczak ? . Takie pomysły są dowodem na to że zrzucamy odpowiedzialność na państwo, kierując się ślepą i wybaczcie naiwną wiarą że zrobi to lepiej niż my sami. Zgadzam się z viperem, który napisał :

Zawsze uważałem - że jak chcesz zmieniać świat, zacznij od siebie.

Wystarczy odebranie przyzwolenia ze strony obywateli, oczywiście.
Wzmożona kontrola policyjna powinna iść jednak z tym w parze. Oczywiście nie na zasadzie pałowania i zamykania, a na zasadzie zdrowej prewencji, tak jak to ma miejsce np. w Niemczech.

ludzie

Coś mi się wydaje że kilku osobą tak ( komuna i godzina policyjna)

Moim zdaniem każdy formalny, czyli prawny, przepis ograniczający poruszanie się nieletnim po 22, jest niepotrzebny. Wprowadzi atmosferę buntu wśród małolatów, bo to taki wiek w którym ludzie lubią się buntować Po prostu policja powinna, tak jak ktoś wczesniej napisał, inteligentnie wykrywać potencjalne zagrożenie, a nie zajmować się odwożeniem dzieci do domów :-D

Ża

Jeżeli uwazasz ze porozwalane kosze na smieci,powybijane okna wystaw itd to tylko wina nieletnich "lepkow" to jestes w katastrofalnym bledzie Alexie... to najczescie dwudziesto-paro letni przygłupy,którym sie nudzi wracajac z imprez :x

Jestem jak najbardziej za wprowadzeniem tzw. "godziny policyjnej" w naszym mieście. Nie jest tajemnicą to, co dzieje się na niektórych ulicach Zgorzelca późnym wieczorem. Sama kilka miesięcy temu skończyłam osiemnaście lat, więc teoretycznie powinnam być przeciwna wszelkim zakazom ograniczającym "wolność", jednak popieram ten pomysł bez dwóch zdań. Nasze miasto nie jest na tyle bezpieczne, aby pozwolić całą noc chodzić młodym po ulicach. Mój tata zawsze przyjeżdżał po mnie po imprezie, nie miał nigdy z tym problemu, więc myślę, że i inni rodzice mogliby robić coś takiego, to w końcu nic wielkiego. Czyn robiony w trosce o dziecko - samotne nocą w mieście? Zły pomysł. Ewentualnie mamy przecież w Zgorzelcu również taksówki, nie trzeba od razu robić wypadu na miasto, bo wiadomo jak to jest - wyjdzie się w kilka osób z imprezy, niby tylko się odprowadzić wzajemnie do domów... Ale na tym prawie nigdy się nie kończy, a to jakiś znak drogowy, przystanek, sklep... A czasem impreza "dokańcza się" pod monopolowym lub w parku, prawda?
Na pewno mniej byłoby kradzieży, kłótni na mieście, bójek i pogoni za tym, który ma lepszą komórkę. Dzieciaki będą się burzyć - oczywiście, w końcu mają do tego prawo. Po pewnym czasie jednak bunt im minie, zaakceptują zmiany i przyzwyczają się.

Można przecież dokończyć imprezkę w parku lub pod monopolowym Czemu nie? Potrzebna jest jednak kultura! Wódka jest dla ludzi! Kto jednak pić nie umie lub nie może, bo po alkoholu małpiego rozumu dostaje, niech lepiej nie pije. Uwierzcie mi, przez jeden taki młodzieńczy wygłup można sobie przechlapać do końca życia. Pewne sprawy jest potem trudno naprostować. Ludzie pamiętają. Szczególnie w małym mieście. Wiem, co mówię, a raczej piszę!
Było tu kilka głosów oburzenia ze strony tych, którzy osiemnastu lat jeszcze nie ukończyli.
Oni nie potrafią zrozumieć, że wprowadzając pewne, nazwijmy to, obostrzone metody wychowawcze, nikt nie chce im zaszkodzić, a wręcz pomóc.
To fakt, że 18 latek skończyłem jakiś czas temu. Nie siedzę jednak w szklanym domku, z ciepłymi kapciuszkami na nóżkach przed telewizorem. Często jeżdżę w nocy po mieście, po obu stronach rzeki. Widzę, co się dzieje i to mnie przeraża. Widzę też kulturę po tamtej stronie Nysy i dostrzegam kolosalna różnicę, niestety niekorzystną dla naszego społeczeństwa

Taksowki

Czuć giertychowskie podejście do sprawy :-D bo co Ty masz do decydowania o cudzych dzieciach?

Ja tam sie czuje bezpiecznie w naszym mieście....prędzej obawiałbym się, że w nocy w Gorlitz dostane w czajnik od jakiegoś skinonazisty niż w Zgorzelcu od małolata....

Zostawmy rodzicom decyzje co mogą robić ich dzieci, a nie jakieś państwowe zakazy, taki zakaz nic nie zmieni bynajmniej nie poprawi bezpieczeństwa ani nie rozwiąże problemu wandalizmu.....

Nasuwa mi sie problem sprzedazy alkoholu i wyrobow tytoniowych nieletnim...i co? przepis wszedl w zycie,a "mlodzi" i tak i tak kupuja alkohol, papierosy,pija i pala..wiec co to zmienilo? Nic
Nie da sie wszystkich ulozyc pod zakaz. 40% sie dostosuje 60 % nie... wydaje mi sie,ze tak samo byloby z godzina policyjna,jedni siedzieliby w domu,a reszta jak biegala po miescie,tak nadal bedzie biegac,a jak zaczenie za nimi ganiac policja,to przynajmniej "cos sie bedzie dzialo"

Za

mieszczuch ma racje