Problem z parkowaniem pojazdów jest odczuwalny od lat. Samochody na chodnikach, na trawnikach, zastawiające przejścia, przejazdy, ograniczające ruch na chodnikach etc.
To nie jest problem zatoczek na Langiewicze, czy Broniewskiego, to problem miejski, do którego należałoby podejść kompleksowo, może jakieś garaże piętrowe zacząć budować

, może bardziej egzekwować istniejące przepisy (Straż Miejska), może i jedno i drugie. Z całą pewnością trzeba mądrze przewidywać i mądrze planować, aby nie powtórzyły się historie, kiedy to np. na równoległych zatoczkach parkuje się ukosem zajmując część chodnika i część jezdni, zależnie od długości auta.