a tu mnie zadziwiłeś albo mnie z kimś mylisz
co do czwartków, nikt nikogo ani nie wyrzucił, ani mówić nie zabraniał, choć próby nawracania się zdarzały

...

Cieszę się, że kuracja przebiega we właściwym kierunku. Jak nie będzie nawrotów, to zapraszam do RZECZOWEJ dyskusji

Tak brzmi oficjalna wersja

...

Wiem ze to co zamieszczę to nie bardzo na temat, ale...
Czystym przypadkiem ostatnim czasem na zakupach w jednym z naszych "marketów"
przeglądając kilka z eksponowanych tam ksiązek trafiliśmy na jedna, kierowana ku najmłodszym...ma ona niby nauczyć dzieci kolory...
Zastanawiające jest jak dzieci mają uczyć się "za pomocą" takowych lektur skoro:
wmawia się im ze NIEBIESKIE TO RÓŻOWE

Ewidentnie widać że niebieski autobus jest różowy

simon__75 - jeśli masz ochotę poruszyć temat edukacji naszych najmłodszych to zajdź na spotkanie - w tym wątku raczej nas takie kwestie nie ruszają...

To kto będzie w ten czwartek?

A może eksperymentalnie w najbliższy czwartek spotkać się w kręgielni. Nic tak nie wzbudza emocji jak wspólna rywalizacja Pifko jest, orzeszki... można zorganizować

Ja wolę plotki i rozmowę, ale znajdę się tam gdzie reszta zadecyduje.

Ja podobnie na to patrzę.

Poza tym duch rywalizacji nie dla mnie - i obce buty na stopach

Orzeszki (dla mnie) zbędne , bo i tak autem przyjadę.

...

W związku z brakiem odpowiedniej reakcji dzisiaj spotykamy się w 2BP - nie ma co mieszać , bo się "rozczłonkujemy" i się bałaganu narobi
W każdym razie ja przybędę z sąsiadką

...

Odnotowano przybycie 5 uczestników: Robert Gruszecki , Pitek , Turek , Chuck i ja.

Temat przewodni - oczekiwanie na Doktorka i wykład z marketingu
Temat mniej przewodni - organizacja PhotoDay'a na terenach zajezdni tramwajowej w Goerlitz.
Poddano pod dyskusję wizytę w Fantasy Park'u i ewentualne kręglowe potyczki dla chętnych. Słowne dla drugich. Temat otwarty tylko wskazana lepsza frekwencja.

I tyle

Panie… najpierw to musze Ci wyłożyć sztukę zapamiętywania. Z socjologii, a nie z marketingu- zapomniałeś. Ehhh za dużo masła albo śmietany, ale tak to już jest z tym nadmiarem towaru na półkach - bez umiaru

Yello mogłeś w zastępstwie wygłosić jakiś hymn pochwalny o różnorodności i jakości towarów w marketach. Albo dokonać jakieś analizy porównawczej cen u "badylarza" i w tych wspomnianych „blaszakach”. Tematów można mnożyć...Temat przewodni: lokalny biznes to mafia i złodzieje, którzy zatrudniają na czarno i wyzyskują pracowników i naciągają społeczeństwo.

Tak na poważnie - zapomniałem. Byłem na kręglach w izraelskim centrum rozrywki. Pitka pomysł jest git - przynajmniej nudą nie powieje