Zapakowani w styropianMonika Górecka-Czuryłło , Natalia Bet 13-11-2009, ostatnia aktualizacja 13-11-2009 07:02
Pod ociepleniem znikają modernistyczne elewacje. Zastępują je imitacje, a w mury kamienic wżera się grzyb. Protestują architekci i mieszkańcy domówUnikatowy dom z piaskowca przy ul. Opoczyńskiej 2 w Warszawie podczas ocieplania stracił detale fasady: wyrzeźbiony szlaczek zastąpiono namalowanym. Podobny los spotka modernizowany właśnie budynek pod 10 i pod 4. Pod warstwą styropianu zniknął także niepowtarzalny styl domu przy ul. Narbutta 53.
Modernistyczne kamienice na Starym Mokotowie tracą unikatowe elewacje, mimo że rejon jest pod nadzorem konserwatora. – Ekipy budowlane nie mają pojęcia o architekturze. Nie konsultują projektów remontów ze specjalistami – mówi zdenerwowany mieszkaniec jednego z domów przy Opoczyńskiej. – Gdy zwróciłem na to uwagę jednemu z członków wspólnoty, skwitował: „my robimy po swojemu” – skarży się.
Diabeł w detalach Administratorzy domów na Starym Mokotowie są zdziwieni protestem lokatorów.
– Wszystkie projekty remontów, w tym też ociepleń, są uzgadniane z konserwatorem – twierdzi Andrzej Łukomski i wyjaśnia technikę izolacji. – Na budynek nakłada się płyty styropianu. Na nie kładzie się tynk, często specjalny, wysokiej jakości. Na tym tynku odtwarzane są elementy modernistyczne znajdujące się na przykrytej elewacji.
– Ale architektura modernistyczna wymaga innego traktowania. Jeden mały detal, inwencja projektanta, często decydowały o wartości kamienicy – tłumaczy architekt Grzegorz Piątek. Dodaje, że budynki te źle znoszą wszelkie modyfikacje. Jako przykład z innej dzielnicy wskazuje blok przy Nowolipkach 11. Po ociepleniu dekoracja i tektonika fasady zostały zaprzepaszczone.
– Ale są i dobre wzory, z których można czerpać, np. na Sadach Żoliborskich – wskazuje Piątek. – Ściany domów wprawdzie przykryto z zewnątrz ociepleniem, ale obłożono je imitującymi silikat płytkami ceramicznymi. Dzięki temu zachowano oryginalny wygląd – mówi.
Na styropianową plagę skarży się też stołeczna konserwator zabytków Ewa Nekanda-Trepka. I twierdzi, że wspólnoty nie zawsze konsultują z nią remonty.
– Kamienice niewpisane do rejestru zabytków, a jedynie znajdujące się w zabytkowym rejonie, nie są prawnie chronione – mówi konserwator. – Nie mam możliwości interweniowania. Mogę ewentualnie doradzić właścicielowi kamienicy metodę ocieplania – mówi
Dodaje, że styropian wyjątkowo źle wpływa na mury domów. – Hamuje wentylację i budynkowi grozi zawilgocenie, a w konsekwencji grzyb – mówi Ewa Nekanda-Trepka. – Skutek jest taki, że w ciągu kilku lat trzeba płyty usunąć.
Pobożne życzenia– Apele konserwatora na nic się nie zdadzą, jeśli nie pójdą za nimi pieniądze – uważają przedstawiciele wspólnot.
Koszt ocieplenia kamienicy przy Opoczyńskiej 10 to ok. 400 tys. zł. Za izolację specjalnymi płytami, ale od wewnątrz, co rekomendują konserwator i miłośnicy zabytków, trzeba zapłacić cztery razy tyle. – Mieliśmy kiedyś takie zalecenie – przyznaje administrator z Opoczyńskiej. – Ale pomysł był niewykonalny, nie tylko z powodu kosztów, ale też dlatego, że zmniejszylibyśmy ludziom mieszkania – dodaje.
Tomasz Mikus, właściciel firmy Mikbud zajmującej się ocieplaniem domów, twierdzi, że najlepsze jest ocieplanie wełną mineralną. Przy jej zastosowaniu mury oddychają, nie ma niebezpieczeństwa zagrzybienia ścian.
Ale administratorzy przypominają, że wełna jest co najmniej dwa razy droższa niż styropian. W dodatku tylko przy styropianowej izolacji w Banku Gospodarstwa Krajowego można uzyskać 20-procentowy zwrot kosztów.
– Skoro konserwator zaleca, to niech da pieniądze – mówi Łukomski. A inny administrator dodaje, że wystąpi do miasta o środki na ocieplenie domu przy ul. Rakowieckiej 22, w którym trzeba zastosować właśnie wełnę mineralną.
Czy miasto da na to pieniądze, nie udało nam się wczoraj dowiedzieć.
– Na pewno nie ma takiego obowiązku – twierdzi wojewódzka konserwator zabytków Barbara Jezierska. I dodaje, że starych kamienic w ogóle nie powinno się ocieplać, nie tylko ze względów estetycznych. – Nie ma takiej potrzeby, bo stare mury dobrze trzymają ciepło – uważa Jezierska.