Zaczniesz przeliczać wszystko na pampersy to przestaniesz tam jeść hehe

A tak poważniej to jak spojrzeć na nasze lokale w mieście to chyba żaden nie jest przystosowany do tego aby wjechać tam z wózkiem.

Dobrze że użyłeś partykuły "chyba" bo jest... wystarczy poprosić kelnerkę i otworzy drzwi od tarasu. Latem te drzwi są zawsze otwarte, zimą ze względu na uciekające ciepło są zamknięte i otwierane na żądanie gości.

Fakt z podjazdami to dramat nie tylko w lokalach ale i sklepach, przerabiałam to niestety. Ale za sto ą lokale które posiadają specjalne foteliki do jedzenia dla maluszków a to plus, bo nie musisz latac po całym lokalu za takim ciekawskim malcem

A do Nikosa? Wjedziesz chyba bez problemu - nie musisz nikogo prosić żeby wejścia tarasowe otwierał
Poza tym "restauracja" Mac Donald nie ma takich przeszkód - swego czasu często zajeżdżałem tam na kawę i lody
Pizzeria w parku Paderewskiego chyba też nie ma schodków itp. przeszkód. No i da Franco świeżo otwarte.

Stoleczki dla dzieciaczkow na pewno sa w Zielonej Pietruszce.
Poza tym dobre jedzonko

Są też i schody...

No niestety chyba masz Arek racje... Wchodze zawsze od dolu ale od strony sadu chyba tez sa schody :/

Czytam o ogólnym problemie gastronomów w naszym mieście z brakiem klientów. Szanowni restauratorzy. Po zakupie pampersów oraz innych niezbędnych rzeczy czasami zostaje mi parę złotych w kieszeni, które bez problemu mogę wydać w waszych lokalach. Ostatnio będąc na spacerze w parku chciałem usiąść, aby napić się kawy. Miałem dylemat gdzie pójść, aby bez większego problemu wejść tam z wózkiem. Wybrałem Kalifornię, która ma łagodne wejście. Ogólnie rzecz biorąc nie spotkałem w Zgorzelcu lokalu, w którym mogę bez problemu dostać się do środka mając ze sobą wózek. Jeżeli jest zjazd dla wózków (Staromiejska), to przed samym wejściem pojawiają się schody. Skąd mam wiedzieć, że macie inne wejście, że obsługa jest do mojej dyspozycji skoro nie wprowadziliście oznakowania kierujące osoby z wózkami w kierunku tarasów czy innych alternatywnych wejść? Wprowadzacie również informację co zrobić jeżeli klient chce wjechać na teren lokalu wózkiem.

Ok, a co z osobami niepełnosprawnymi? Przecież nie zejdzie z wózka aby poprosić kelnerkę aby otworzyła drzwi.

No już nie przesadzaj - wystarczy zapukać. Chyba, że to też problem...

Co racja to racja ale w praktyce wygląda to inaczej. Zazwyczaj osoby niepełnosprawne na wózku są z osobami towarzyszącymi i to właśnie one proszą o otwarcie wejścia dla wózków. Cos mi sie wydaje że robisz z siebie "sierotę" Może nie wszystkie ale część lokali posiada możliwość wjazdu z wózkiem bez konieczności targania go ręcznie. Kalifornia, Grill Bar, Alka, McDonald, Kaprys, Kameralna ( winda), Łużyczanka, Tawerna, Da Franco, Sawanna, i pewnie wiele wiele innych. Przesadzasz. Co jak co ale w Zgolu masz taki wybór, że coś na szlaku spacerków znajdziesz. Co do małej ilości klientów "restauracji" też przesadzasz. Popatrz na MCDonaldsa, KFC, GrillBar, Łużyczankę, kebaby pod marketami. Takie czasy, w pośpiechu. No i moja złośliwa teoria, że młodzi ludzie nie potrafią już jadać sztućcami, dlatego wybierają Fast food’y.

może i wystarczy a może jest to wystarczający powód by odwrócić się na pięcie i zaparzyć sobie kawę w domu.

dokładnie, kartka ze strzałeczką zwróciłaby się po jednej kawie

Ja też często mam ten problem, bo w Zgorzelcu jestem na tyle rzadko, że nie mam połapanych tylnych wejść.

OK zrozumiałem będzie.

Pocieszyłeś mnie , bo obawiałem się , że będziesz dalej brnął złą ścieżką...



Dobrze napisane

Powodów do odwrotu może być bez liku: za głośno, za cicho, za ciemno, za jasno, za dużo ludzi, za mało, krzywa mina kelnerki, plamka na obrusie, nieodpowiadający wystrój wnętrza itd. itp. W tym konkretnym przypadku nie widzę jednak problemu, żeby zapukać do drzwi i pewnie za chwilkę ktoś by się pojawił, kto otworzyłby wrota i pomógł wejść, jeśli to byłoby konieczne. Co do strzałek informacyjnych, jak najbardziej.... Ale nie popadajmy w paranoję, której z pewnością nie życzyliby sobie sami niepełnosprawni...