Dopiero dzisiaj czytam Wasze wypowiedzi na tema powodzi. Sam uczestniczę w akcji od godziny 15.00 w sobotę.
Głównie z racji swojego miejsca pracy działam na terenie gminy Zgorzelec a ściślej w Radomierzycach. Oczywiście znane są mi dokładnie również podtopienia w Kunowie, Tylicach, Jerzmankach, Koźlicach i Zgorzelcu.
Z niektórymi formułowiczami spotkaliśmy się podczas nocnej akcji przygotowania miasta i gminy do nadchodzącej fali powodziowej w nocy z soboty na niedziele i później podczas trwającej ciągle akcji wspierania powodzian. Tak spontanicznego, pełnego troski o ludzi, ich dobytek i bezpieczeństwo działania nie widziałem już dawno. Wszyscy w miarę swoich możliwości staraliśmy się wzajemnie wspierać. Wiele spraw udało się załatwić bardzo szybko, choć oczywiście nie wszystkie.
Dzisiaj wiemy, że nasze działania były słuszne a teraz funkcjonuje wiele służb, które niosą pomoc potrzebujących.
Ja ze swojej strony dziękuję wszystkim, którzy z własnej inicjatywy wspierają mieszkańców północnej części gminy Zgorzelec tj. miejscowości Radomierzyce, w której 95% domów zostało całkowicie zalanych, Ręczyna, Spytkowa, Kostrzyny, Niedowa - miejscowości odciętych od świata podobnie jak Bogatynia, Łomnicy pozbawionej wody.
Dziesiątki ton pomocy w postaci żywności, środków chemicznych, odzieży, sprzęty noclegowego, które dotarły do naszego punktu pomocy w Radomierzycach i Gminnego Centrum Dystrybucji zorganizowanym w Szkole Podstawowej w Osieku Łużyckim myślę, że zostało sprawnie przyjętych i rozdysponowanych. Pomagają nam tysiące ludzi, dziesiątki instytucji, firm i przedsiębiorstw, za co wszystkim serdecznie dziękuję.
Będąc w samym centrum kataklizmu mam pełne rozeznanie jak podchodzą do całej tragedii poszkodowani, którzy w Radomierzycach wrócili do domów bez okien i drzwi, ze zniszczonym całym dobytkiem, który najczęściej wydostał się z domu wraz z przepływającą wodą. Wiemy, że na parterach najczęściej zlokalizowane są kuchnie, łazięki, salony, itp. Dzisiaj nie ma po nich śladu, nie ma sprzętu, bez którego jest trudno żyć. Nie ma się gdzie położyć, wykapać, przygotować posiłek. Gdybym chciał wymienić czego nie ma pisał bym cała noc a muszę o świcie wrócić do działań wspierających potrzebujących.
Sytuacja dla tych ludzi jest tragiczna. Potrzebują wszystkiego od miotły, mopów, wiader, widelca, szklanki, garnków poprzez lodówki, kuchenki, bojlery, kaloryfery, materiał budowlany, do mebli, drzwi, okien i bram.
Wiem, że wszyscy chcemy i musimy im pomagać, choć pomoc powinna być ukierunkowana. Dlatego czytajcie informacji na stronach internetowych co jest potrzebne w danym dniu. Dzisiaj mamy chleb, wodę, nie są potrzebne świeczki i latarki, światło w Radomierzycach już jest. Możliwe jest jednak to, że chleb, woda, mleko będzie potrzebna już pojutrze.
Jeśli myślicie o przekazaniu różnego sprzętu, odzieży powodzianom, to apeluję o działania rozsądne i logiczne. Ważne jest też to aby szanować tych ludzi. Szanować poprzez przekazywanie rzeczy w bardzo dobrym stanie i takich, które chcielibyśmy mieć we własnych domach. To ważne działanie również z psychologicznego punktu wiedzenia.
Pewnie będę się jeszcze odzywał w tym temacie, choć nie wiem kiedy. Wielu z Was zna do mnie kontakt dzwońcie i pytajcie jestem też do Waszej dyspozycji i myślę, że mogę wiele podpowiedzieć.
|