forum.zgorzelec.info
http://www.forum.zgorzelec.info/

SZKOŁY NAUKI JAZDY - KTÓRA NAJLEPSZA???
http://www.forum.zgorzelec.info/viewtopic.php?f=61&t=958
Strona 4 z 9

Autor:  kasia145 [ 21 sty 2007, 17:40 ]
Tytuł: 

Łapówki się daje, gdy chcesz zdać egzamin - obojętnie, w której szkole jazdy się uczysz. Fakt, pracownicy kilku szkół nauki jazdy w Zgorzelcu pośredniczą w takim procesie, ale nie wszyscy to robią.

Autor:  marcindzg [ 21 sty 2007, 17:44 ]
Tytuł: 

owszem przy egzaminie też. Ae w czasie trwania kursu też. Chodźby za opłatą można wykupić wycieczke do Jeleniej. -niektuży pomyślą co za debil. według mnie to nie była by łapówka gdyby te piniądze były zaksięgowane i został odprowadzony od niech podatek.

Autor:  kasia145 [ 21 sty 2007, 17:49 ]
Tytuł: 

Dwa wyjazdy do Jeleniej Góry są wliczone w cenę kursu, przynajmniej tak było w szkole, w której ja robiłam prawo jazdy.

Autor:  tommo [ 06 lut 2007, 21:05 ]
Tytuł: 

Ja osobiście nie polecam auto szkoły P. Stano. Uczy fatalnie- zero dynamiki, zachowania w poważniejszych sytuacjach, ogólnie z potencjalnie dobrych kierowców robi "drogowe pierdoły", które jeżdzą póżniej gorzej od niemców po sześćdziesiątce.

Mój kolega tam robił i to co usłyszałem to paranoja np. ruszanie ze świateł : ustawiamy wskazówke obrotomierza na 1500obr/min, powoli puszczamy sprzęgło, jak obroty spadna do 1000 to sprzęgło i 2 bieg :smt082 A co taki koles zrobi na egzaminie jak dostanie L bez obrotomierza :smt026

Często mam okazje latac drogą do Bolesławca i nieraz wyprzedzać kursantów pana Leszka, którzy drogą tą latają max. 60km/h często poboczem mając linię ciągła pod autem :-? . Raz za jego elką jechałem w ok. 300 metrowym korku. Stwarza to niebezpieczeństwo i utrudnia ruch co jest karalne zwłaszcza, że na tej trasie nie brakuje TIR-ów.

P.S. Kolega nawet na jednej z ostatnich godzin też tak mósiał jeździć. Potem jak wsiadł do mojego autka to jeżdził gorzej od mojej żonki co ją sam nauczyłem po trasach okolicznych wiosek ;)

P.S.

Autor:  Anagra [ 06 lut 2007, 23:44 ]
Tytuł: 

pamiętam swoja "naukę jazdy", p. Paweł musiał załatwiać jakieś osobiste sprawy, więc moje pierwsze "jazdy" odbywały się w nocy do Koźmina, nic nie widziałam i nie wiedziałam. Jadza do zatocazek też odbywała sie po ciemku, jakos to było. Ale co tam, zaliczyłam lecz to nie była zasługa p. Pawła lecz egzminatora w J. G., bo stwierdził, że kobieta w ciąży lepiej niech nie naraża życia nienarodzonego dziecka i nie przyjezdza wiecej do J. G. i nie stresuje się. Dodam, że pisemny egzamin zdałam bezbłędnie. Acha, to było 13 lat wstecz, więc nie wiem jak szkoła jazdy działa dzisiaj.
pozdrawiam

Autor:  aaggusia22 [ 08 lut 2007, 8:09 ]
Tytuł: 

Ja osobiście mogę polecić AS Paweł. Robiłam tam prawko i wszystko było ok. Godziny jazdy były ustalane wg tego jak mi pasuje. W opłacie były materiały do nauki gratis. Co prawda mało jeżdziłam, ale instruktorzy OK.

[ Dodano: Czw Lut 08, 2007 8:16 am ]
Natomiast odradzam AS Pana Stano. Uczy jeździć fatalnie. Moja koleżanka robiła tam prawko i kazał jej jechać jak najbliżej prawej krawędzi, gdzie może jechać środkiem swojego pasa. I po ukończonym kursie tak jeździła do momentu aż mąż jej nie powiedział, że wcale tak nie musi. A co by było jakby w ostatniej chwili zobaczyła rowerzystę, moim zdaniem nie miała by szans go wyminąć. A druga osoba co u niego zdawała, to później "łapała" pobocze jak sama jeździła. :| Także wg mnie to jakieś dziwne metody.
Tak samo z tą prędkością, jaką jeżdżą ci kursanci, to lekka przesada, to tak jakby w całym mieście było ograniczenie do 30, a poza miastem do 50.
Fatalne metody jazdy. :(

Autor:  nitroo [ 08 lut 2007, 21:44 ]
Tytuł: 

aaggusia22 pisze:
Moja koleżanka robiła tam prawko i kazał jej jechać jak najbliżej prawej krawędzi, gdzie może jechać środkiem swojego pasa.


Jestesmy w Anglii, czy w Polsce? O ile sie nei mylr to w Polsce i tutaj jest ruch prawostronny, a wiec jezdzi sie jak najblizej prawej strony jezdni.

aaggusia22 pisze:
I po ukończonym kursie tak jeździła do momentu aż mąż jej nie powiedział, że wcale tak nie musi.


Instruktorzy ucza tak, jak trzeba jezdzic, by zdac egzamin na prawko. Pozniej robisz, co chcesz.

aaggusia22 pisze:
A co by było jakby w ostatniej chwili zobaczyła rowerzystę, moim zdaniem nie miała by szans go wyminąć.


Rowerzysta takze jest uczestnikiem ruchu i ma takie same prawa, jak kierowca samochodu. Jesli nie masz miejsca, to nie mozesz go wyprzedzic/ominac ;) To chyba proste? nie ma czegos takiego, jak zobaczenie w ostatniej chwili rowerzysty. Cos takiego nazywa sie wymuszeniem itd.

aaggusia22 pisze:
Tak samo z tą prędkością, jaką jeżdżą ci kursanci, to lekka przesada, to tak jakby w całym mieście było ograniczenie do 30, a poza miastem do 50.


No sorry... ale czy osoba, ktora pierwszy raz wsiadla do auta, musi zasuwac 100km/h? To jest nauka jazdy! Ma sie nauczyc dobrze jezdzic, a nie szybko. Szybko mozna jezdzic, jak masz prawko i chcesz byc dawca organow...

No, ale Ty Agusia22 masz inne spojrzenie na ta sytuacje.

Autor:  - rki - [ 08 lut 2007, 22:23 ]
Tytuł: 

nitroo pisze:
No sorry... ale czy osoba, ktora pierwszy raz wsiadla do auta, musi zasuwac 100km/h?


Prawda! ;) Na swoich pierwszych godzinach nauki jazdy to 40 km/h wydawały mi się zawrotną prędkością ;) Zapomnieliście już jak sami się uczyliście?

Autor:  aaggusia22 [ 08 lut 2007, 23:07 ]
Tytuł: 

Chodziło mi o to, że ta osoba była tak nauczona jeździć przy prawej krawędzi, że później jak jeździła sama to prawie cały czas pobocze "łapała", więc wydaje mi się, że to nie nejlepsza nauka jazdy, a co do prędkości to osoby po zdanym egzaminie i kursie u Pana Stano jeżdżą tak samo jak za pierwszym razem ( oczywiście nie wszystkie, bo niektóre z nich same też sie dokształcały, poza nauką u P. Stano)

[ Dodano: Czw Lut 08, 2007 11:11 pm ]
nitroo Ty może za każdym razem widzisz rowerzystę, ale zdarzają się takie przypadki, że na przykład ktoś się zagapi, albo jak się jedzie w nocy poza miastem to nie wszyscy rowerzyści mają sprawne światła i założone kamizelki odblaskowe i poprostu ich nie widać i takiego możesz zobaczyć w ostatniej chwili.

Autor:  qba [ 09 lut 2007, 0:14 ]
Tytuł: 

Odpowiem za admina
Ta dyskusja jest chyba nie na temat? :smt084

Autor:  aleksander [ 09 lut 2007, 11:38 ]
Tytuł: 

Podziękował, a teraz do tematu ;)

Autor:  Agata1 [ 13 lut 2007, 12:59 ]
Tytuł: 

a ja tam polecam p. Gawla :) milo, sympatycznie, bez stresu, a jak wiadomo bezstresowa nauka jest bardziej owocna

Autor:  lopik [ 13 lut 2007, 14:18 ]
Tytuł: 

Moja cala rodzina zdawala w Pawle :P
mozna wybierac pod 2 kategoriami : dla osob ktore maja czas i sie ucza i na osoby ktore nie maja czasu a maja kase pieniadze zeby dac łapowke. I WCALE NIE JEST POWIEDZIANE ZE JAK"DA SIE W LAPE" TO SIE GORZEJ JEZDZI (ten capslock byl umyslny :)) znam wiele osob ktore daly lapowke i jezdza tak samo jak inni dali pooprostu bo nie miali czasu na nauke i nie wierzyly we wlasne sily :(

Autor:  Agata1 [ 13 lut 2007, 15:42 ]
Tytuł: 

oczywiscie kazdy powinien robic tak, zeby mu sumienie zycia nie zagluszalo, ale ja osobiscie nie zaplacilabym za prawko chociazby z tego wzgledu, ze jesli (odpukac) spowodowalabym wypadek i np ktos by zginal to mialabym jeszcze wieksze wyrzuty sumienia, niz gdybym zdala normalnie.Poza tym, moze jesli w koncu ludzie przestana placic, to wiecej osob zacznie zdawac normalnie, bo egzaminatorzy beda wiedzieli, ze tak czy siak nie zarobia dodatkowej kasy. no, ale to juz sprawa kazdego z nas :)

Autor:  Andzelika [ 05 cze 2007, 19:54 ]
Tytuł: 

Ja robiłam prawko w AS Grzesiek 3lata temu i jestem zadowolona, sympatyczna Pani oraz Pan Właściciel, dobrze bylam przygotowana do teorii, na placu kilka potyczek, ale szybko sie nauczylam ich unikac dzieki Panu Grzesiowi, polecam ta AS wszystkim i do tego nie jest drogo, i można na raty.
Nie polecam AS Arojaro i Gaweł.
Pozdrawiam

Strona 4 z 9 Strefa czasowa UTC+1godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/