Widać,i nie krzycz.Zapomniałaś dopisać na KASIE we WROCŁAWIU

No i po co sie czepiasz? Po prostu chcialam zaznaczyc,ze wiem czym pachnie ten chleb, nie zapomnialam dodac ze we Wrocławiu i daruj sobie ten sarkazm za dlugo byl spokoj na forum?

nawet sobie nie zdajesz sprawy, ile z osób dowcipkujących tutaj z owej "pani na kasie" w swoim życiu pracowało lub pracuje właśnie na tym stanowisku

Dziś wpadłem na pewne pytanie - Jeśli paragon upoważnia do 1 roku gwarancji a w Carrefourze panie w Bok odciągają ludzi od wypisania normalnej gwarancji ( nawet na towary gdzie gwarancja jest 2 letnia ) to jaką mamy pewność że za 1,5 roku napewno zostanie nam uznana gwarancja ??

nie spotkałam się, prawdę mówiąc, z propozycją nie wypisania gwarancji, ale moim zdaniem w takim przypadku trzeba sie po prostu uprzeć - chcesz i koniec

No tak ale jeżeli osoba w Bok mówi iż paragon będzie gwarancją to kupujący ma prawo jej wieżyć - tylko czy nielicząc słów jest jakaś jeszcze rzecz któa przemawia za tym iż będzie to przez 2 lata ważne i wrazie czego nikt nam nie powie po 1,5 r. że na podstawie paragonu grwarancja wynosi tylko 1 ( Ja zawsze biore normalną gwarancje a rozmawiam tylko hipotetycznie )

no tak.. ale niestety nie każdy to wie... takie zycie ;]

...

Gwarancja to nie problem, a paragon jest podstawą do reklamacji nawet jeśli nie posiadasz podbitej gwarancji. Odradzam jednak poprzystawanie na samym paragonie, bo różnie to w życiu bywa. Najlepiej jest sprawdzić sobie towar w domu, jeśli wszystko jest ok, przychodzimy do pok'u, podbijamy i śpimy spokojnie....

Jedyną rzeczą jaka mnie strasznie irytuje w Carrefourze jest zwrot towarów pełnowartościowych.
Ze zwrotem różnicy nie ma problemu.
Ze zwrotem towaru uszkodzonego... schody się zaczynają... ale generalnie można to zrobić.
Natomiast przy zwrocie towaru dobrego, nie uszkodzonego...
I sytuacja z życia. Pani kupiła spodnie. Nie miała czasu ich mierzyć (jest przymierzalnia) okazało sie, że spodnie są za duże i pani chce je oddać. Mniejszych nie ma na wymianę. I co teraz? Pani tych spodni zwrócić nie mogła, ponieważ istetniej jakaś debilna procedura, ktora oparta jest na prawie konsumenckim i okazuje się, że carrefour nie łamie prawa!!! Mało tego, kiedys w ręce mi wpadła ta procedura-bzdura i tam był cytowany artykuł z kodeksu.
...
Tak więc uważajcie...
I nie dajcie się zbić z tropu....
Generalnie klient który uprze się przy swoim, niekoniecznie krzycząć i bijąć pięścią w lade... dostanie to czego chce;)

ps. A groźba o pójsciu do gazety, sądu, afganskich terrorystów i innych śmiesznych instytucji wzbudza litościwy śmiech pracownika, który ma carrefour...gdzieś. I naprawde niewielu utożsamia się z firmą i pracuje tam by zarobić na chleb, a nie bo uwielbia tą prace...

mała rada: produkt rtv/agd i w ogóle wszystko co działa po wsadzeniu wtyczki w gniazdko, można sprawdzić już w POK, nie trzeba z tym iść do domu. Po co chodzić dwa razy

W takim razie życzę cierpliwosci przy poku.... bo to moze trwać trwać a i tak do skutku nie dojdzie. Panie w poku nie są przeszkolone na stwierdzanie czy towar jest ok czy tez nie. Takie wątpliwości rozwieje pracownik działu AGD/RTV na dziale.. a nie pani w poku... W realu jest serwis i tam jest pan, który wie co robi... czy ktos z was widział, żeby pani z info sprawdzała czy suszarka jest sprawna???
Piszę to... by zaoszczędzić wam czasu w kolejce do poku;) bo znowu posypią się posty wściekłych klientów...

nie wiem, jak jest tutaj w zgorzelcu, wybacz, nigdy nie kupowalam tu takich rzeczy. ale w jeleniej gorze, we wroclawiu czy w goerlitz nie ma z tym zadnego problemu

nie dalej jak tydzien temu kupowalam dla Madzi toster - trwalo to moze 3 minuty (bo nie moglam rozpakowac pudelka:P)

Mit tanich sklepów wielkopowierzchniowych powoli umiera śmiercią naturalną. Po "drożyźnie" w Leroy Merlin przyszedł czas na Galerię Słowiańską. Tuż po otwarciu marketu Zgorzelec oszalał i na drodze w kierunku Łagowa można było całymi dniami oglądać piesze wycieczki. Także w tamtym czasie na forum pojawiły się pierwsze sygnały o tym, że towary z cenami na półkach nie zawsze pokrywają się z wydrukiem fiskalnym przy kasie. Oczywiście zawsze w takich przypadkach różnica była na niekorzyść klienta. Obecnie proceder jest coraz częściej spotykany i choć sklep bez problemu zwraca zauważoną różnicę (często po odstaniu w dodatkowej kolejce przy punkcie informacyjnym), to w wielu przypadkach klienci nie zdają sobie sprawy z tego, że zostali... oszukani.

Innym sprytnym "zabiegiem" jest głośna akcja marketu z usunięciem bezpłatnych zrywek plastikowych na rzecz lepszych, bo ekologicznych. Jak głosi hasło "z miłości do natury" - oczywiście za tą miłość płacą klienci i to 60gr za każdą ekologiczną torbę. Market jak każdy inny ma swoje wady i zalety, warto jednak pamiętać idąc na zakupy, żeby zabrać ze sobą kartkę i ołówek do notowania cen produktów pakowanych do koszyka oraz torbę na zakupy jeżeli pod koniec nie chcemy płacić dodatkowej opłaty "za ekologię".


W ramach przypomnienia:
Delegatura Inspekcji Handlowej w Jeleniej Górze
ul. Groszowa 1
58 - 500 Jelenia Góra
tel./fax 075 752 - 52- 40

...

Zobacz jaka duża jest ta torba z Biedronki. A co do artykułu, to z całym szacunkiem alex, ale w tym momencie gubisz się w zeznaniach. Mieszkasz w Goerlitz z tego co pamiętam. Znajdź mi tam sklep (oprócz dm-u) gdzie są bezpłatne zrywki w marketach? Wszędzie trzeba płacić. Mówisz, ze Goerlitz ma wiele pożytecznych rzeczy, czego nie ma Zgorzelec. I może to jest ta 1 rzecz, której u nas nie będzie. Tysiące walających się foliowych worków po ulicach. Ja jestem za tym, żeby dbać o środowisko. U nas takich plastikowych reklamówek rocznie zużywa się miliardy. A co z utylizacją tego? Co do samych cen. Wszystkie markety tak robią. Mieszkam we Wrocławiu i robię zakupy w A. T. czy L. i wszędzie jest ten sam proceder. Ale to nie wina sieci, tylko ludzi, że nie pilnują cen i tego, że nie ma odpowiednich organów kontroli, które karałyby sklepy za takie praktyki.