xionc pisze:
Aha Dr. Dre, widzisz chciałeś być fajny i zabłysnąć ale wyszło jak zwykle zresztą u ciebie - do pupki. Turyści z całego świata będą przyjeżdżać i oglądać nasza miejscową atrakcje: Dworzec PKP Zgorzelec Miasto
nie pomyślałeś że turyści w XXI wieku rzadko poruszają się koleją? Więc nie widzę powodu aby prowadzić turystę pod dworzec Miasto Zgorzelec. Jeśli już to pod Ujazd, bliżej Ścieszka rowerowa i ładniejszy. Jak sie nie mylę to nowy składzik do Jeleniej G. zatrzymuje się na Ujeździe. Nie pomyślałeś też, że turysta obecnie to nie tylko w grupie 40 osobowej i z czerwoną chorągiewką przewodnika, ale także wyrafinowany szukający raczej turystyki aktywnej. Rower, rolki, kajaki, Kitesurfing, i wiele wiele innych do których mamy idealne warunki. Idealne ! wszystko jest czego nam potrzeba. Przynajmniej po stronie przyrodniczej. Co najlepsze to w małej odległości i także dla amatorów. Popatrz:
1.
Rowery - Mamy w promieniu 50 km masę fantastycznych ścieżek rowerowych, szkoda niestety że głównie po stronie niemieckiej. Nasze czy czeskie można choćby porządnie wytyczyć, a nawet, odległej przyszłości, utwardzić aby oddalić sie od samochodów. Przybliżę Ci kilka z nich: piękna asfaltowa na Konigshain przez BerzdorferSee i z powrotem do Zgorzelca. Czas jakieś 8 godzin z postojami na browarka, papu, czy nawet szybka kąpiel nad wodą. Sama wyprawa rowerkiem na BerzdorferSee. W słoneczny dzień opalanko kompanko, a jak sie znudzi to jest na miejscu wypożyczalnia rolek i godzinka po przepięknych ścieżkach wzdłuż plaży. Będzie tego z 8 km a jak wylecisz na Oder-Neiße to masz możliwość jazdy do samej Żytawy. Następny kierunek niech będzie np. W Bory Dolnośląskie gdzie cisza i płaska droga pozwoli wyciszyć sie najbardziej zmęczonym turystom. Mamy jeszcze ER4 w kierunku Lubania i przejazd przez Lasy Lubańskie, w których także masz dobre ścieżki, a po drodze masę zabytków ( cóż większość w ruinie), Złotniki, zaporę, widoki na Izery. Jeśli juz jesteśmy przy Izerach to kierunek Frydland, Witka, Andelka, knajpy czeskie, golonka w Działoszynie :-), Ostritz, znowu BerzdorferSee.
2. Woda i słońce. Sporty wodne na BerzdorferSee, oraz najpiękniejsza plaża na zbiorniku śródlądowym jaką widziałem ( no może Balaton ale płytka zarośnięta zupa ) Więcej nic chyba o tej atrakcji nie musze pisać, aaaa zapomniałem o biskości tej atrakcji...
3. Historia - Dzisiejszy turysta jest też nie głupi więc samo opalanie i trudy dnia na rowerze to mało, więc co... Zapraszamy do Gorlitz tam zabytków, muzeów, galerii do woli... Znajdzie się coś do zobaczenia i po naszej stronie :-)...
4 Atrakcje - Cóż tu jest tego niewiele, przynajmniej po naszej stronie. Mamy Jakuby, będzie hala to koszykówka ( widowisko ) na wysokim poziomie, może koncerty, taaaa no dobra ale mamy wulkany, od Lubania aż po Lobau można wycieczki edukacyjne robić. O! Bory Dolnośląskie i wiedza Waldka Bena...
5 Domy przysłupowe - wydzielam specjalnie bo to perełka którą interesuje coraz więcej osób. Jest o czym opowiadać i to wszystko w terenie, przemieszczając się z miejsca na miejsce. -------------------------------------------------- Zastanawiasz sie pewnie gdzie tu interes, do czego nam ta zadyma, harmider, turyści kręcący sie po okolicy, spacerowicze w poszukiwaniu wieczornej zabawy. tablice informacyjne których jako mieszkaniec nie potrzebujesz. Bo wszystko wiesz i wszędzie byłeś. Wiesz do czego jest nam to potrzebne? Bo każdy z tych osób ma w kieszeni portfel i znacznie chętniej po niego sięga na urlopie, niż na co dzień. ----------------------------------
Czego nam potrzeba? Eh nie wiem od czego zacząć. Wiele brakuje, skwituje to delikatnie , wszystkie strony internetowe, cała promocja skierowana jest bardziej do ludności lokalnej niż do turysty. Urzędu Miasta, Starostwa (choć tu jest tycio lepiej), nawet strona THC Promil bardziej stworzona jest pod Nas niż pod turystę. Brak jest oznaczonych szlaków, tablic informacyjnych, wydanej profesjonalnej mapy ze szlakami i miejscami wartych odwiedzenia, brak jest informacji turystycznej i zupełnie nie rozumiem dlaczego nie mogła by być ona przy Muzeum Łużyckim. Brak (aczkolwiek dzięki Pitkowi jest coraz więcej) szlaków rowerowych przez Zgorzelec. Brak przede wszystkim edukacji, aby nie latały jajka w stronę turysty z okien domów, jak było to ostatnio. Brak miejsca cumowania kajaków i łatwych przejść na stopniach wodnych, bo nie wiem czy wiesz, że można spływać Nysą, a przełom Nysy na wysokości Elektrowni to ewenement ( w Polsce są takie tylko trzy - na Dunajcu, Nysie Kłodzkiej na wysokości Barda i nasze). Pewnie tego nie wiedziałeś? dać Ci numer do gościa który wynajmuje, dowozi, przywozi... Brakuje w jednym miejscu dobrze wypromowanej strony turystycznej w kilku językach która pokazuje co za skarby mamy... Swego nie znacie cudze chwalicie. Na to wszystko wiadomo potrzeba pieniędzy ale bez przesady, większość zadań, poza ścieżkami rowerowymi nie są bardzo kosztowne, nie od razu Rzym zbudowano. Zapomniałem dodać jeszcze, że to wszystko można okrasić :-) Górnymi Łużycami, kulturą, pewną odrębnością, scalić sąsiadów. Wiecie, że w Budziszynie, Kamencu, Nisku, Nowym Hamorze ludzie gadają bardziej po naszemu ( serbsko łużycku), niż po niemiecku? No pewnie przesadzam ale dla turysty sie starają.WITAJĆE K NAM DO ŁUŽICY!
http://www.uni-leipzig.de/~sorb/cms/hsb/weblinksTo sie rozpisałem... Sorki... Jest sie czym pochwalić w naszym regionie?
