Na Boh.Getta ludzie zajezdżaja soobie drogę, bo taryfiarze wentylując sie, albo konwersując (co leży najzwyczajniej -jak wiecie- w naturze plotkarzy-taksiarzy) miewaja zwyczajowo otwarte drzwi swych gablot. Albo stoja przy gablotach-zywo dyskutując.
Tym sposobem prawy pas jest zwyczajowo- zablokowany. I ludziki szybko z niego uciekają na środek.
Jesli na skrzyzowaniu byłyby pomalowane pasy kierujące na _właściwy_ pas-za skrzyzowaniem, kolizji by nie było.
Poza tym, Boh.Getta jest drogą jednokierunkową, trój_pasmową.
Więc nie ma problemu.
Dla mnie jest oczywistym, że sprzed Sądu, z lewego pasa mogę jechać w lewo(PKS) i na wprost-na pas lewy, i środkowy Boh.Getta.
Z pasa prawego(przy Sądzie) jadę na wprost(pas prawy) i skręt wprawo- w Langiewicza.
Gdzie kolizje? Trzeba tylko logiznie to oznaczyć/
Ale kto tą naszą dyskusją się zamartwi?
Kto to rozważY?
Nikt.
Władza ma to w de, firma nie czyta, i taż ma wszystko w de. Bo się nie pyta, nie musi.
I tym sposobem, ten problem ruchu, jak i wiele innych, zostanie nadal w de......
1.
Dlaczego, wracając z Reala, mam czerwone ( w prawo-do miasta) TEŻ i wtedy, gdy ludziki wracają sobie z Łagowa do miasta?
Przecież mogłaby być zielona strzałka wtedy zapalona,nie?
2.Dlaczego wracając z Reala,NADAL swieci sie czerwone (przez czas jakiś) gdy ludziki JUŻ jaą z miasta DO Reala?
Brak synchronizacji.
Dlaczego- wleżdżając w prawo do Kalafiora, z drogi "wrocławskiej", nie mam zielonej strzałki zapalonej- w zasadzie CAŁY czas?
I tak jeszcze bym mógł mnożyć te dlaczego,dlaczego.
Ale odpowiedź władzy jest z pewnością jedna- "nie znasz sie dupku na ruchu drogowym, i siedz cicho.My wiemy i robimy to ŚWIETNIE."
|