Kochane przyszłe Panny Młode
Chciałam Was przestrzec przed salonem mody ślubnej w Jeleniej Górze- ,,GEBI''.Wypożyczałam tam suknie ślubną.Ze względu na to,że nie mieszkam w kraju suknie zamawiłam pół roku wcześniej. Miała być gotowa na dany dzień.Właściclele poinformowali mnie,żeby na odbiór sukni zarezerwować przynajmniej 2-3 godziny. Po przybyciu do salonu czekało razem ze mną kilka innych dziewczyn.Wszystkie spędziłyśmy tam dobrych parę godzin, a sukienki i tak nie były gotowe-przy kolejnych przymiarkach okazało się,że ciągle coś było nie tak. W między czasie przychodziły inne pare aby suknie oddać. Coś nas czekające tchnęło kiedy jedna z nich miała jakieś problemy z oddaniem sukni,ale zaaferowane swoimi sukniami nie zwróciłyśmy większej uwagi.Po paru godzinach w końcu suknie odebrałam.Podpisąłam weksel, warunki umowy i cześć.
No i na moje nieszczęście. Po moich cudownych dwóch dniach zawiozłam suknie do salonu. Właściciel sprawdził i wszytsko było ok,Jedna mała dziurka ale nie ma z tym problemu, tak powiedział. Weksel natomiast powiedział,że odda po czyszczeniu sukni.No i się zaczeło.Zadzwoniła właścicielka salonu i powiedziała,że suknia jest zniszczona i albo dopłacimy kasę alebo nei odda weksla. Pojechał do niej mój mąż, bo ja niestety nie była w stanie ze względu na smutną sytuację rodzinną(nagła śmierć dziadka). Z właścicielem nie udało się skontaktować, pod żadnym numerem. :evil:
Dlatego ostrzegam was , albo wybierzcie inny salon,albo przy oddawaniu sukni zażadajcie na piśmie potwierdzenia,że suknia jest cała i ok. Ja tego nie zrobiłam i mam za swoje
Pozdrawiam

To powino znajdować się w innym temacie

I kolejny argument przeciwko instytucji zwanej małżeństwo.
Chhcesz się żenić ,nie żen się.

Le Ernesto, instytucja małżeństwa nei ma nic do tego, bo to nie ona mi taki numer wywinęła tylko nieuczciwi ludzie. A w małżeństwie moim jest wprost cudownie.
A jeżeli ktos ma dylematy żenić się czy nie , to niech się nie żeni...

Raczej Re,a nie Le.
Proponuje uruchomic poczuczucie humoru:)
Pozatym gdyby nie pomysł na ślub ,nie byłoby sukni ślubnej i kłopotów z nią związanych.
Ale chyba nie będziemy tu dyskutowac o wyrzszości Świąt Wiekiej Nocy,nad Bożym Narodzeniem.
Gratuluje "cudowności".

Raczej Re,a nie Le.
Proponuje uruchomic poczuczucie humoru:)
Pozatym gdyby nie pomysł na ślub ,nie byłoby sukni ślubnej i kłopotów z nią związanych.
Ale chyba nie będziemy tu dyskutowac o wyrzszości Świąt Wiekiej Nocy,nad Bożym Narodzeniem.
Gratuluje "cudowności".

A ja dla rownowagi moge polecic salon sukien slubnych w Lubaniu (wypozyczalnie).
Duzy wybor, fajne ceny, sporo dodatkow do kupienia na miejscu, bezproblemowy zwrot, zadnych weksli.
Pozdrawiam
Piotr

To miało być ale Ernesto. Trochę wyczułam w twoim linku złośliwości a ja nie pisałam złośliwie, tylko wyjaśniałam,że nie ma nic do tego instytucja małżeństwa. Małżeństwo same w sobie nie jest złe ,a moim postem chciałam ustrzeć dziewczyny szykujące się do tego wielkiego dnia ,żeby nie został im niesmak potem. A poczucie humoru mam i to bardzo wielkie.
Co do salonu w Lubaniu nie wiem jak tam jest ,ale ktoś mi mówił,że jak się zwraca sukienkę to właścicielka ma jeden tekst :,, nigdy tak zniszczonej sukienki nei widziałam'',ale być może jest to inny salon niż ten o którym piszesz Piotrze.
Pozdrawiam

Hej,
W sumie w Lubaniu jest chyba jeden taki duzy..Idzie sie od baszty taka waska uliczka w gore, jest to calkiem blisko Biedronki - taka duuza willa.
Pojechalismy tam, bo wypozyczalnie polecili nam znajomi - sami zwiedzili wczeniej Zary, Jelenia Gore i inne miejscowosci, a w koncu znalezli to czego szukali wlasnie tam.
Zadnego tekstu o zniszczonej sukni nie slyszelismy, a nie ma co ukrywac, ze zwlaszcza jej dol mocno sie od podlogi przybrudzil, a jedna z falban przedeptana - oderwala sie. Wlasciciele to widzieli, powiedzieli,ze to normalne i nie musielismy nic doplacac.
Stad tez moje zadowolenie, bo nie dosc,ze blisko, to bezproblemowo:)
A sama instytucja malzenstwa nie jest zla:) Ja jestem po slubie ponad 5 miesiecy i zyje:)
Pozdrawiam
Piotr

mam nadzieję, że ślub się odbył szczęśliwie, chociaż z pewnym stressem. Wszystkiego dobrego na nowej drodze życia !
Dobrze, że piszemy o róznych doświadczeniach w tej ( i kazdej innej) materii, bo sobie ludzie poczytaja i beda wiedzieli, gdzie czekają na nich różne pułapki .

Hej
No to trafiliście Piotrze na uczciwy salon. Ja postanowiłam zrobić Gebi antyreklame bo uważałam,że są do bani.Gdzie wyprawialiście wesele?
My mieliśmy w Tylicach i rewelacyjnie się bawiliśmy.Mieliśmy fantastycznego kamerzyste, p.Zdzisława z Iwaszkiewicza i fotografa Bilous...rewelacyjnie

Hej,
Wesele mielismy w Primie, obok Urzedu Pracy.
Super jedzenie, umierkowane ceny, bardzo fajna obsluga - nie mialem nikomu nic do zarzucenia. Balem sie wczesniej jak to bedzie wygladac, - urzedy, papiery, daty, ksiadz, ustalanie menu, transport, suknia, garnitur, napoje, zakupy - tysiace rzeczy, o ktorych trzeba pamietac, czyli chocby glupie pudelka na ciasta dla wracajacych do domu gosci.
Nie bylo jednak zadnej wpadki, wszystko sie udalo w 100%.
Zdjecia robilismy oczywiscie u Panstwa Bilous - wyszly super:)
Pozdrawiam
Piotr

P.S
A w niedziele o 7.10 urodzil nam sie synek:)

Gratuluje bardzo :> Czyżby powoli rosło nam nowe pokolenie forumowiczów zinfo ???

Hej,
Dzieki:)
Ciezko mi powiedziec, czy rosnie nam na razie nowe pokolenie forumowiczow, ale moge powiedziec z cala pewnoscia, ze rosnie nam pokolenie maniakow mleka i dlugiego snu, przerywanego od czasu do czasu kapiela, rozgladaniem sie dookola, zapelnianiem pieluszek i krzykiem:)
Mimo wszystko - jest super:)
Jeszcze fajniej by bylo, gdyby ktos Kaczorow poslal na Marsa, ale to chyba post na inny temat:)
Piotr

Witam młode małzeństwa . Niech Wam sie dobrze żyje , niech się zdrowe dzieci rodzą i sprawiają Wam radość pomimo nieprzespanych nocy.
Mówi sie, że małe dzieci nie daja spać, duze nie dają żyć. Ale może być też tak, że dorosłe dzieci sprawiają nam, rodzicom roadość. Sprawiajcie tę radość swoim rodizcom i odbierzcie ją po latach od swoich dzieci. To przyjemne uczucie.
Pozdrawiam Was Wszystkich . Hanna I.