he he ciekawe czy nasi POwiacy zaskarżą reżysera o złamanie ciszy wyborczej bo premiera filmu ma być w piątek szkoda, ze też nie u nas w Zgorzelcu :-)
http://kinopodbaranami.pl/wydarzenie.php?evnt_id=191
JAK TO SIĘ ROBI | JAK TO SIĘ ROBI
reż. Marcel Łozinski, Polska 2006, 90`
Jak to się robi, najnowszy film nominowanego do Oscara reżysera, Marcela Łozińskiego, to prowokacyjny obraz nadwiślańskiego modelu demokracji, ironiczny a zarazem przerażający portret polskiej sceny politycznej. Łoziński przez trzy lata przyglądał się realizacji eksperymentu, zorganizowanego przez znanego polskiego specjalistę od marketingu politycznego, Piotra Tymochowicza i mającego udowodnić, że każdego można doprowadzić na szczyty władzy.
W epoce kiedy skład polskich elit politycznych pozostawia wiele do życzenia, Marcel Łoziński pokazuje, że „rząd dusz” to jedynie parę socjotechnicznych tricków. Łoziński przedstawia świat, w którym cynizm waży więcej niż jakiekolwiek idee, a partyjne barwy niewiele znaczą.
Tymochowicz, niczym producenci Big Brothera, zorganizował casting i wyłonił kilkanaścioro ludzi, którzy pod jego okiem mieli poznawać tajniki psychologicznego wpływu na „tak zwane masy”. Przez trzy lata prowadził ich przez meandry polskiej polityki, tak by jeden z nich sięgnął szczytów władzy. W trakcie tej dwuznacznej gry kolejni uczestnicy wykruszali się, aż w końcu pozostaje już tylko jeden.
Widzimy jak zwinny manipulator może przeobrazić człowieka bezideowego w polityczne zwierzę. Darek bez zażenowania próbuje różnych sposobów aby trafić na szczyt - najpierw opowiada, że „ma poglądy takie bardziej centroprawicowe czyli po prostu w stronę PiS-u” , za chwilę bez zmrużenia oka sieje ferment w młodzieżówce SLD, by w końcu zaproponować ideową pomoc „jedynemu nieskompromitowanemu liderowi” - Andrzejowi Lepperowi.
Wspierany przez Tymochowicza polityczny naturszczyk rozpętuje uliczne demonstracje, sieje zamęt w politycznych kuluarach, zawstydza baronów SLD i negocjuje z przewodniczącymi. W rezultacie mamy tu do czynienia z jednym wielkim „semantycznym nadużyciem”, któremu przyświeca znane skądinąd hasło, że przecież „ciemny lud to kupi”.
To jeden z niewielu po 1989 roku współczesnych polskich filmów politycznych z prawdziwego zdarzenia.
Tadeusz Sobolewski, „Gazeta Wyborcza”
Łoziński świetnie uchwycił, jak z nieukształtowanego osobowościowo człowieka można stworzyć prymitywnego lecz niezwykle zręcznego manipulatora. (...) Nie było dotąd (…) równie istotnego i aktualnego filmu.
Rafał Świątek, „Rzeczpospolita”
[Tymochowicz] tłumaczy kandydatom na posłów: musicie umieć wyglądać i musicie umieć manipulować. Jak się nauczycie, zadzwonię do Marka, Leszka, Andrzeja i was wkręcę. Wasze poglądy się wymyśli i dopisze w knajpie na kolanie. Mówi im: społeczeństwo to debile. Zapytajcie je, czego chce, a później to obiecajcie, niezależnie, jak bardzo nieracjonalne i niezrealizowane byłoby to chcenie. Powtarza: człowiek jest jak produkt. Jak pasta do butów.
Ewa Winnicka „Polityka”