gobo007 pisze:
Zlosliwy - nie robmy kabaretu. Rozumie podwyzke 100zl, ale 550 to juz przegiecie i to znaczne. Jak im sie nie podoba niech odejda z pracy, na ich miejsce bedzie wielu chetnych. Zachlannosc ich chyba lekko zaslepila,bo zadanie tak niebotycznych podwyzek w przypadku slabo wyksztalconego personelu jest totalnie smieszne.
Podejrzewam,ze glowny udzial w tej sytuacji maja zwiazkowcy, bo jedyne co potrafia dobrze to kombinowac jak sie nie narobic i wyciagnac siano. Zwiazki zawodowe to chyba najwieksze pasozyty wiekszosci firm, ktore nie chca zrozumiec, ze mamy gospodarke rynkowa i trzeba liczyc sie z sytuacja ogolna zakladu pracy, a nie tylko wyciagac lapy po wiecej i wiecej!
Trudni sie mi zgodzic w tym temacie z twoim zdaniem.
Jakie masz wyjście- strajk? i upadek zakładu?
Trzeba będzie go organizowac na nowo. I po nowych cenach-rzecz jasna. CXzym sie to rózni od dania im teraz częsci tego, czego chca?
oni zarabiają po kilkaset złotych.
Nie sadzę, by załowali upadku.
Skoro sa zdeterminowani, maja powody.
Wiele razy miałem okazje obserwowa ć, JAK ci ludzie pracują. Ci- z szeregu, nie w białych kołnierzykach. Choc pewnie i -tamci- też mają luzy.
dalej; jesli sie chce wprowadzać dyscyplinę, trzeba miec "armię" rezerwową. Nie masz armii rezerwowej, bo za te pieniadze ludzie do _takiej_ pracy- nie pchają.
Trzeba podnieść niewiele (ile- nie wiem- nie liczyłem) koszt wywozu i utylizacji śmieci, wody.
Burmistrz sie chwali, ze od kilku lat NIE podnosili cen. no i mają pasztet!
A chwali się, i przeciąga cała sprawę, BO WYBORY!!!!
Czy wy tego nie rozumicie???!!!!
Przeciez po wyborach, jak okrzepnie, ( czego mu nie życzę- wygranej) oni PODNIOSĄ CENY!!!!
i tym ludziom dadzą te podwyzki!
Jesli myslicie inaczej- to nie wiem, kto tu jest naiwny....
Te 550 zł sa (jak zawsze) kwotą do targowania się.Myślę, ze jak otrzymaliby 200-250 zł bardzo by sie cieszyli.
I ja bym im te podwyżki dał. Ale.......
Ale ( taka mam nadzieję) znalazłaba by się może nie armia rezerwowa, ale choć grupa ludzi, która by chcieła ta pracę podjąć.
\
A wtedy czas by nadszedł na podniesienie wydajnośc ich pracy.
Nie raz nie dwa widziałem jak śmieciarka przystawała to tu, to tam, na tzw. "oddech', papierosa....
zaś panów od zieleni widziałem jak spacerkiem sobie szli, i na ciągnioną obok przyczepe ciągnikową, wrzucali kikutki kilkunastocentymetrowe obcięte z drzewek JUŻ PRZYCIĘTYCH_ ! -
Wzmocnić nadzór mistrzowski, i zacząć wymagać.
Edit: ludzie by zaczeli lepiej zarabiać, to i sami ( bez popychania) pracowaliby lepiej.