na Zaduszkach byłam jurorem (wraz z Bożeną Blansjaar i Marianem Szałeckim), w sumie zaczyna się robić z tej inicjatywy ciekawa cykliczna impreza, zawsze jest ktoś interesujący, jako gość ze spotkaniem autorskim - rok temu Ula Kozioł, w tym roku Leszek Musa Czachorowski. Zaduszki są organizowane przez Miejską Bilibotekę Publiczną i to tam trzeba pytać o terminy konkursu i finalnego wieczoru - Zaduszek.
Nie było wiele prac konkursowych, być może powodem właśnie to słabe nagłaśnianie takich zdarzeń, a nie małe zainteresowanie młodzieży. Z poziomem prac i wierszy jest różnie, albo normalnie, jak na każdym konkursie - kilka wybijających się i to z reguły są nagradzane wiersze, kilka zapowiadających się, a reszcie należą się gratulacje za udział i może nieco pracy nad sposobem pisania, szersza lektura współczesnej poezji, niż ta w kanonie szkolnego programu. Ale cieszy mnie, że młodzi próbują się z materią słowa, z takim, czy innym skutkiem
