forum.zgorzelec.info http://www.forum.zgorzelec.info/ |
|
polsko niemieckie sprawy w gazecie region http://www.forum.zgorzelec.info/viewtopic.php?f=61&t=1764 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | bombas3 [ 14 gru 2006, 16:43 ] |
Tytuł: | polsko niemieckie sprawy w gazecie region |
Ukazał się kolejny numer 'regionu', bezpłatnej gazetki polsko-niemieckiej. Kilka artykułów K. Marcinkowskiego, W. Gruny, dużo ogłoszeniowo-mikołajowo-świątecznych życzeń. Sporo materiału o polsko-niemieckich sprawach, i tu bym się na chwilę zatrzymał. Inspiracją do tekstów jest Erika Steinbach i jej Centrum Wypędzonych jak również inne drażniące kwestie. Moja refleksja po lekturze: kontekst naszych lokalnych spraw polsko-niemieckich jest szerszy i eksponowane są te mniej współpracy goerlitzko-zgorzeleckiej sprzyjające. Czy są w przewadze? W każdym razie brak jest widocznych bieżących działań lokalnych, które by ten niekorzystny polsko-niemiecki obraz skutecznie równoważyły. Czy jest szansa na zmianę? Polityka polska w stosunku do naszego zachodniego sąsiada nie była tak zła od lat /i vice versa/. Jaki mamy w tym interes my, którzy tu się spotykamy na co dzień? Dlatego z niecierpliwością oczekuję pierwszych konkretnych posunięć nowej władzy w tej materii. Jestem przekonany, że aktualne polsko-niemieckie stosunki lokalne, to temat wart głębszej dyskusji. |
Autor: | aleksander [ 14 gru 2006, 18:14 ] |
Tytuł: | |
bombas, bardzo proszę o pisanie konkretnych tytułów jak tworzysz temat, bo założony przez Ciebie ten wątek o tytule "region" nic nie znaczył. |
Autor: | azja [ 14 gru 2006, 18:40 ] |
Tytuł: | |
Zaryzykowałabym tezę, że na wiadomościach z gazetki Region nie można opierać się formułując jakąkolwiek myśl o współpracy polsko-niemieckiej (ani o niczym innym), zarówno w tej szerszej jak i tej lokalnej perspektywie. Osoby, o których wspomniałeś nie podejrzewam o profesjonalizm dziennikarski. Gdyby rzeczywiście wspomniana gazetka miała cokolwiek powiedzieć o lokalnych wydarzeniach, to drukowałaby przynajmniej bieżące informacje o tym co się dzieje. A coś się dzieje – może rzeczywiście nasze miasta nie są jeszcze syjamskimi bliźniętami – ale jednak... http://www.gmina.zgorzelec.pl/index.php ... 76&Itemid= http://www.zgorzelec.info/index.php?k_d ... cell=c_kmc Znalazłam dwie notki z ostatniego czasu i jestem przekonana, że nie zostały one zamieszczone w regionie. Niestety sama nie mogę sprawdzić, bo nie mam gazetki przed oczyma. |
Autor: | bombas3 [ 14 gru 2006, 23:00 ] |
Tytuł: | |
Cytuj: Osoby, o których wspomniałeś nie podejrzewam o profesjonalizm dziennikarski. 'regionalni' nie nadążają ze wszystkim, nie ma jeszcze elektronicznej wersji papierowej edycji:
http://www.region.com.pl/, nie chodzi mi także o reklamowanie 'regionu', jednak problemy polsko-niemieckie, a może raczej ich sposób przedstawiania w gazetce, skłaniają mnie do reakcji. Jest to publikacja, która dotyka istotnych kwestii polsko-niemieckich. Problem w tym, czy jest to punkt widzenia powszechny w Zgorzelcu, czy też właściwy wyłacznie redaktorom 'regionu'. Póki co, nie ma alternatywnego polskojęzycznego komentarza spraw goerlitzko-zgorzeleckich, więc odnoszę się do tego, który jest. Sprawy są istotne dla Zgorzelca, więc, uważam, że dobrze się do nich odnieść i skomentować. Ciekawy jestem, czy jestem w moich odczuciach odosobniony. re admin: dziękuję za komentarz i uwagi, biorę je cały czas pod uwagę ![]() |
Autor: | Marko [ 14 gru 2006, 23:26 ] |
Tytuł: | |
Ja zgadzam się z Tobą bombas, ale tylko w jednym jest potrzeba komentowania spraw goerlitzko-zgorzeleckich i na tym koniec. Uważam jednak, że „Region” nie jest taka gazetą. Teksty, które tam się ukazują są bardzo jednostronne, gazeta pojawia się kilka razy w roku (trzy lub cztery), wydawca twierdzi, że to gazeta lokalna, ale najczęściej grzebie się w sprawą ogólnokrajowych przedstawiając je bez odpowiedniej wiedzy, ale w kontekstach lokalnych, głównie po to by komuś przyłożyć. |
Autor: | bombas3 [ 14 gru 2006, 23:50 ] |
Tytuł: | |
Cytuj: Region” nie jest taka gazetą. Teksty, które tam się ukazują są bardzo jednostronne, gazeta pojawia się kilka razy w roku (trzy lub cztery), wydawca twierdzi, że to gazeta lokalna, ale najczęściej grzebie się w sprawą ogólnokrajowych przedstawiając je bez odpowiedniej wiedzy, ale w kontekstach lokalnych, głównie po to by komuś przyłożyć. ok, jednak jakby się rozejrzeć, lokalny rynek medialny nie oferuje alternatywy. Dlatego, ciekawy jestem, czy opinie 'regionu' przekładają się w jakis sposób na opinię publiczną, na pewno jednak w jakiś sposób ja kształtują. Nie jestem do końca pewny, czy z dobrym skutkiem.
Dla równowagi, kilka publikacji ISP: http://www.isp.org.pl/files/22301815504 ... 481324.pdf http://www.isp.org.pl/files/63809435902 ... 392762.pdf http://www.isp.org.pl/files/12525150230 ... 706242.doc http://www.isp.org.pl/files/17123074504 ... 479636.pdf autorka ostatniej publikacji p. M Guz-Vetter była gościem UM w Zgorzelcu parę lat temu, niestety, jej sugestie dotyczące sytuacji Zgorzelca i Goerlitz nie wyszły poza miejsce ich przedstawienia, czyli poza salę konferencyjną przy gabinecie burmistrza. |
Autor: | neandertalski [ 15 gru 2006, 9:06 ] |
Tytuł: | |
tylko czy w tym problemie jest problem? współpraca polsko niemiecka istnieje i będzie istnieć albo nie, niezależnie od tego co napiszą lokalne "media", zależy to od zupełnie czego innego, od ludzi, czy tego chcą - czy nie, czy odczuwają potrzebę - czy nie. Stymulowanie współpracy lokalnymi szmatławcami prowadzić może jedynie do kolejnej produkcji ściemy jaką było 2010 albo jest nadal tzw europamiasto, czy wtedy współpraca była żywsza niż teraz? nie sądzę. stowarzyszenia czy szkoły które są zainteresowane takową współpracą prowadzą ją niezależnie od tego czy Pan Marcinkowski o tym napisze czy nie, np w tamtym tygodniu w ogólniaku po raz pierwszy przyłączono się po naszej stronie do obchodzenia adwentu po niemiecku i nad drzwiami szkoły zawisła ósemka - 8 grudnia drzwi się otworzyły i było sporo gości zza rzeki, czyli można było. do współpracy miedzy ludźmi trzeba ludzi a nie mediów, zadna gazeta świata nie zmusi mnie np do szukania współpracy z sąsiadem z bloku, jeżeli ja takiej potrzeby nie będę odczuwał, więc co tu gadać o sąsiadach zza rzeki, bez kontaktów ludzkich na poziomie człowiek-człowiek moim zdaniem nie ma o czym gadać, chyba że komuś zależy na projekcji fikcji przyjaźni polsko niemieckiej, tak jak to miało kiedyś miejsce w przypadku przyjaźni polsko radzieckiej. tego się nie da robić z poziomu gazet czy urzędów bo to byłoby chore gdyby ludzie dla zawiązywania prawdziwych związków między sobą potrzebowali artykułów w gazetach albo urzędów, tak długo jak długo za rzeką będziemy widzieli Niemców oni będą u nas widzieć Polaków a tu musza ludzie wreszcie zacząć widzieć ludzi i tyle. |
Autor: | Robert Gruszecki [ 15 gru 2006, 20:10 ] |
Tytuł: | |
Zgadzam się z Twoją myśą w tej sprawie. |
Autor: | bombas3 [ 16 gru 2006, 14:34 ] |
Tytuł: | |
ponieważ nie wszyscy czytający ten wątek, właściwie odczytują moje intencje, precyzuję : intencją moją jest dyskusja nt naszego sąsiedztwa p-n. To, że przyczynkiem akurat w tym wypadku jest ostatnia edycja regionu, o niczym nie świadczy. Może jedynie o tym, że ktoś poza mną ten temat ostatnio publicznie rusza. Nie do końca z takim ruszaniem się godzę, więc stąd moja reakcja. Przedstawiane tu stanowisko, także służy poniekąd wywołaniu szerszej dyskusji. Uważam bowiem, że jest potrzeba rozmawiania o naszych relacjach sąsiedzkich. Szczególnie dziś. |
Autor: | bog180 [ 16 gru 2006, 17:16 ] |
Tytuł: | |
na jednym ze spotkań czwartkowym/ na jednym byłem/ o tym juz mówiłem , ale powtórzę na forum : podstawową barierą jest język, bez żadnych organizacji dwustronnych nawiąże sie wspólpraca jak ta bariera zginie. Niemcy polskiego uczyć się raczej nie będą, po angielsku pogadamy sobie nie bardzo, więc zostało nam nauczyc się niemieckiego. Na pograniczu niemiecko-francuzkim w okresie budowy unii zaangazowano ogromne pieniądze w naukę języków i tam dwustronną , to dało bardzo duże efekty. Stworzenie takiego prężnego programu, finansowanego z unii, na bardzo szeroką skalę nauki języka niemieckiego zapewniło by w okresie 2-3 lat zaciśnięcie więźi i gospodarczych i politycznych i towarzyskich czy społecznych. Nauka powinna obejomwać całą oświatę , zakłady przcy i wszelkie organizacje zrzeszające mieszkańców nadgranicznych terenów Oczywiście bez żadnych nakazów ale takie nieśmiałe próby w róznych środowiskach miały miejsce , ale dobra organizacja wymaga sporych nakładów i tu narazie była bariera |
Autor: | bombas3 [ 16 gru 2006, 17:36 ] |
Tytuł: | |
Cytuj: Niemcy polskiego uczyć się raczej nie będą nieprawda, bo znam coraz więcej Niemców, którzy decydują się uczyć tego b. przecież trudnego dla nich języka.Co do Cytuj: Stworzenie takiego prężnego programu, finansowanego z unii, na bardzo szeroką skalę nauki języka niemieckiego zapewniło by w okresie 2-3 lat zaciśnięcie więźi i gospodarczych i politycznych i towarzyskich czy społecznych dokładnie o czymś takim myślałem już parę miesięcy temu. O powszechnym programie nauki języka sąsiada. Finasowanego, lub współfinansowanego przez Unię a obsługiwanego np przez organizację typu stowarzyszenie, które zatrudniałoby nauczycieli, załatwiało sale, można byłoby tu również oprzeć się na niekonwencjonalnych metodach nauki, które z powodzeniem stosował p. Grochala. Tylko musiałoby to mieć charakter naprawdę powszechny i stwarzający bodźce do takiej nauki. Włączyć się w to powinny instytucje i urzędy, handel i prywatne osoby. Gdyby zorganizować to w atrakcyjnej formie z np. wzajemnymi odwiedzinami i wyjazdami, pozyskać akceptację władz samorządowych, jest szansa na pozyskanie środków unijnych i stworzenie dodatkowych miejsc pracy.
To tak na poczekaniu wymyślona koncepcja, moża by ją było dopracować a efekty powinny być z tego wymierne. |
Autor: | Andrus [ 30 gru 2006, 16:40 ] |
Tytuł: | |
Można by było oprzeć współpracę zgorzelca z gerlitz na takiej samej zasadzie jak to jest zrobione na spiszu,orawach czy śląsku cieszynskim, tam ludzi maja współne festiwale, w szkołach uczą się o regionach ( również sąsiednich) np. jak to na spiszu słowacy mają pastwiska po polskiej stronie a górale maja pola po stronie slowackiej przy, słowacy równiez dzieki czestym wizytom o kontekście handlowym rozwijają teren przygraniczny co mozna by było ( podobnie) zrobić u nas w końcu jestesmy powiązani w jeden euroregion -nysa |
Autor: | Renegat [ 30 gru 2006, 16:48 ] |
Tytuł: | |
teoretycznie mamy wspólny festyn " Jakuby" ale niemcy mają "Jakuby" a my mieliśmy "Dobrzynki " ale mam nadzieje że to się teraz zmieni .... |
Autor: | bombas3 [ 30 gru 2006, 17:02 ] |
Tytuł: | |
Niemcy mają 'Altstadtfest', nie Jakuby. 'Jakuby' to nasz zgorzelecki pomysł /biorący się od postaci Jakuba Boehmego i jego miejsca zamieszkiwania na Przedmieściu Nyskim/, choć jak trafnie napisał Renegat, nieszczęśliwie przekształcone w ostatnich latach w tzw. 'Dobżynki' ![]() |
Autor: | gornik [ 30 gru 2006, 18:59 ] |
Tytuł: | |
bombas3 pisze: Ukazał się kolejny numer 'regionu', bezpłatnej gazetki polsko-niemieckiej. Kilka artykułów K. Marcinkowskiego, W. Gruny, dużo ogłoszeniowo-mikołajowo-świątecznych życzeń. Sporo materiału o polsko-niemieckich sprawach, i tu bym się na chwilę zatrzymał.
Inspiracją do tekstów jest Erika Steinbach i jej Centrum Wypędzonych jak również inne drażniące kwestie. Dziwię się Bombasowi3 że reklamuje takiego szmatławca (na zdjęciu wyglądasz powazniej). Poziom merytoryczny artykułów zawartych w tym pisemku jest żałosny. Współpracę PL-N tworzą mieszkańcy Zg i Gz.(zgadzam się z wypowiedziami Neandertalskiego, Azji, Marko). Prawdziwy stan wspólpracy znają Ci którzy ją tworzą od wielu lat w bezpośrednich czy pośrednich kontaktach (równiez nasza młodzież ucząca sie po tamtej stronie łącznie z moją córką). Brukowe artykuly pisane przez Kajetana Marcinkowskiego( wielokrotnie pokazywał co potrafi) czy Grunę nic nie wnoszą do współpracy lecz wręcz przeciwnie. Czy mam uwierzyć że kolebką Eriki Steinbach jest m.in Zgorzelec? Tytuły artykułów z tegoż pisemka: Zgorzelec poligonem? Hupka przy granicy - Polska musi być w Unii! Radny z Goerlitz - Polacy mordercami! Erika Steinbach - Centrum Wypędzonych w Berlinie! Marsz NPD - Polacy precz! Reklamując ta gazetkę obrażasz Bombasie wielu ludzi którzy tworzyli i tworzą od wielu lat współpracę, czyniąc a nie pisząc. Jeżeli ludzie piszący te artykuły są dla Ciebie autorytetami w dziedzinie wspólpracy PL-N to ja zacytuję tutaj cytat Kaczyńskiego "Spieprzaj dziadu" |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa UTC+1godz. |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |