forum.zgorzelec.info
http://www.forum.zgorzelec.info/

Jakuby 2007 - łyżka dziegciu w beczce miodu
http://www.forum.zgorzelec.info/viewtopic.php?f=61&t=2511
Strona 1 z 4

Autor:  krytyczny [ 01 sie 2007, 13:21 ]
Tytuł:  Jakuby 2007 - łyżka dziegciu w beczce miodu

Jakuby 2007 – łyżka dziegciu
List otwarty do wiceburmistrza Baranowskiego


Szanowny Panie

Tegoroczne Jakuby, organizowane w tym roku Miejski Dom Kultury, przy współudziale zgorzeleckich stowarzyszeń mają wnieść nową jakość a przede wszystkim zerwać z dotychczasowymi patologicznymi praktykami stosowanymi podczas organizacji tej imprezy. Na skutek obietnic złożonych przez Pana, może nastąpić powrót do złych i szkodliwych praktyk.

Żadną tajemnicą jest to, że choć formalnie organizatorem poprzednich edycji Jakubów był Miejski Dom Kultury, którego pan był dyrektorem nie miał on żadnego wpływu na kształt oraz przebieg tej imprezy. Jakuby mogły się stać wizytówką miasta, wydarzeniem znaczącym zarówno dla mieszkańców jak i ważnym z punktu widzenia promocji miasta. Szansa ta przez wiele lat była zaprzepaszczana przez działanie miasta na rzecz wspierania partykularnych interesów jednej osoby. Powierzanie organizacji Jakubów panu Maciejowi Dobrzyńskiemu nie prowadziło do niczego znaczącego, ani też nie podnosiło standardów miejskich imprez. Przez wiele lat tkwiliśmy w bylejakości, imprezy cechował brak pomysłu a ich jedynym celem był grabieżczy zysk, który nigdy nie trafiał do kasy miasta.

Pomimo tego, że zaliczam się do grona krytyków obecnych władz miasta, uwierzyłem w to że można coś zmienić, stworzyć coś nowego, zrobić imprezę której nie musimy się jako mieszkańcy wstydzić. Odrzuciłem swoje poglądy polityczne i zawierzając Pana wyborczym obietnicom o zmianach, zaangażowałem się w organizację tegorocznych Jakubów. Spotkało mnie jednak srogie rozczarowanie.

Od prawie dwóch tygodni, organizatorzy borykają się z problem, że pan Maciej Dobrzyński stawia się ponad nimi, nie współpracując i traktując protekcjonalnie. Jest to możliwe tylko dzięki Panu. Pomysł z którym Pan Dobrzyński wystąpił, a który Pan zaakceptował, mający na celu zorganizowanie podczas trwania Jakubów samodzielnej, oderwanej i z nikim nie konsultowanej imprezy jest żywym dowodem na to, że Pańskie obietnice zmian składane w czasie wyborów były tylko pustosłowiem.

Nie mam pojęcia i nie chcę wiedzieć jakiej argumentacji wobec Pana została użyta, że zgodził się Pan na takie rozwiązanie. Jednak powoduje to, że działa Pan w tej sytuacji w imieniu prywatnej osoby a nie dla dobra miasta. Pan Dobrzyński, jak każda inna osoba prowadząca działalność gastronomiczną ma prawo do uczestnictwa w Jakubach. Musi jednak współdziałać w tej materii z organizatorem i dostosować się do stawianych wymogów, które są stawiane nie po to by uprzykrzyć komuś życie, ale zachować integralność imprezy. Zrobili to wszyscy inni restauratorzy uczestniczący w Jakubach, a jedynie Pan Dobrzyński stawia się ponad przyjętymi i zaakceptowanymi ustaleniami. Dziwi mnie, że popiera Pan takie działanie, choć niejednokrotnie spotykałem się z opinią, że w czasach Pańskiego dyrektorowania MDK nie zgadzał się Pan na dyktat dotyczący organizacji Jakubów narzucany przez ówczesne władze.

Nikt, nigdy podczas przygotowań do Jakubów, nie dyskryminował pana Dobrzyńskiego, co więcej był zapraszany na spotkania w celu omówienia wspólnych działań. Nigdy z tych zaproszeń nie skorzystał. Wolą organizatorów jest współpraca z jak największą ilością podmiotów, ale na zdrowych, przejrzystych i uczciwych zasadach. Niedopuszczalne, jest w moim odczuciu doprowadzenie do sytuacji gdy poprzez protektorat wiceburmistrza faworyzowane są interesy jednej osoby. Jest to zaprzeczenie idei jakie głosi partia do której Pan należy. Celem jest zharmonizowanie wszystkich działań i tych prowadzonych przez MDK-a, stowarzyszenia, jak i prywatnych inicjatyw , jednak nie będzie to możliwe gdy pan Dobrzyński za nic ma przyjęte założenia.

Postawił Pan w niezręcznej sytuacji zarówno burmistrza Gronicza, Miejski Dom Kultury jak i wszystkie inne osoby zaangażowane w ten projekt, ponieważ przez fakt iż pan Dobrzyński ma zamiar zorganizować swoją imprezę w jednym czasie z Jakubami, automatycznie ponownie będzie z nimi utożsamiany. Różnorodność leży u podstaw Jakubów, co więcej jest ona elementem pożądanym. Jednak działania odbywające się poza placami w zaciszu gabinetów nie prowadzą i w żaden sposób nie przybliżają nikogo do tego celu a jedynie dają podstawy do niezbyt miłych dla Pana insynuacji.

Utworzył Pan precedens, którego skutki w przyszłości mogą odbić na wszelkich działaniach miasta, związanych z organizacją imprez dla mieszkańców.

W pierwszym odruchu, po zaistnieniu tej sytuacji chciałem całkowicie wycofać się z jakichkolwiek działań związanych z pracą nad organizacją Jakubów, tym bardziej że opiera się ona na zasadach wolontariatu. Jednak współpracując z pracownikami Miejskiego Domu Kultury, obserwując ich zaangażowanie, chęć wykreowania czegoś naprawdę interesującego i wzbogacającego moje rodzinne miasto, odrzuciłem taką postawę. Nie oznacza to jednak, że jestem w stanie zaakceptować wszystkie nieformalne działania, prowadzone przez osoby, które najdelikatniej rzecz ujmując, dbają tylko o swoją kieszeń.

Panie Wiceburmistrzu, zwracam się do Pana z prośbą, aby doprowadził Pan do sytuacji w której będzie możliwe zharmonizowanie działań a pan Dobrzyński zechciał zostać partnerem. Proszę podjąć działania by możliwe było wspólne wykreowanie imprezy, wartej pokazania. Stan obecny, gdy nikt z organizatorów Jakubów, ani władz miasta nie ma najmniejszego wpływu na działania pana Dobrzyńskiego nie będzie służył miastu ani jego mieszkańcom.

Z poważaniem
Piotr Arcimowicz

Autor:  tadam [ 01 sie 2007, 13:28 ]
Tytuł: 

rozumiem, ze to do p. Baranowskiego ten list?

Autor:  menelopa [ 01 sie 2007, 13:41 ]
Tytuł: 

Z tego co wiem to w tej sprawie wczoraj odbyło się spotkanie organizatorów z burmistrzem. Czy strony doszły do jakiegoś porozumienia?

Autor:  krytyczny [ 01 sie 2007, 13:44 ]
Tytuł: 

Menelopa, ten list jest pokłosem tego co wydarzyło się od dnia wczorajszego.

Autor:  matryca [ 01 sie 2007, 16:20 ]
Tytuł: 

nie, to jest chore...
myślałam, że czasy dobrzynów (celowo przez małe "d") się skończyły i możemy liczyć na fajną i ciekawą imprezę- Jakuby przez duże "J"

Autor:  smoluch [ 01 sie 2007, 17:38 ]
Tytuł: 

No chłopaki, co wy chcecie od Dobrzynia, toszto swój chłop, miejscowy, elokwentny, dobrze wychowany, kulturalny,przystojny, pomocny,i taki wyrozumiały dla naszej młodzieży przed osiemnastką -sprzedając im browar, aby sobie nóg nie zmęczyli chodząc do sklepu na rogu!Oraz pracującą dla powiększenie jego majątku.
I taki propagator sportu, kibole zmęczeni meczami mają dziesięć metrów na browca, a i za skrzynką jakaś okowita się znajdzie.
I jeszcze ze swoje pieniędza podniesie zgorzelecka kulturę na Jakubach!!!
MEDAL, ORDER DLA CHŁOPA

Autor:  przekorny [ 01 sie 2007, 18:11 ]
Tytuł: 

Hmmm,..szykuje się nam więc kolejna powtórka wstydu, żenady i niesmaku,...
A właśnie takie uczucia miotają mną na widok "imprez" organizowanych przez Macieja D.

A oto fotki ukazujące to, co czekałoby nas ponownie, gdyby władze miasta zezwoliły Maciejowi D. na organizowanie swojej własnej części Jakubów,..nie dostosowując się przy tym do wymogów jakie stawiane są reszcie restauratorów.

Podobno właśnie Naleśnik wie, czego potrzebuje społeczeństwo,...
Pytam więc,..czy naprawdę tego chcemy???
(Dobrzynki 2005 poniżej!!!)

Autor:  dobrzyn [ 01 sie 2007, 18:13 ]
Tytuł: 

Szanowny panie Piotrze Arcimowicz

Pański list otwarty w sprawie Jakub jest nafaszerowany złośliwościami, brakiem wiedzy i jakoś dziwnie mijający się z historią i faktami - mając na względzie fakt, że się znamy jestem tym nieco zdziwiony.
Stwierdzenie, że poprzednie edycje imprezy były „ Patologicznymi praktykami” jest obelgą wobec setek osób obsługujących tą imprezę i niepoprawnym zwrotem wobec parudziesięciu tysięcy osób w niej uczestniczących.
Mam wiedze, iż były osoby, którym ta formuła nie odpowiadała , ale nikt nigdy z tego tytułu kłamliwie ich nie opluwał a tym bardziej nie blokował im samorealizacji. Przecież nie wszyscy muszą kochać Festiwal Grecki czy Dni Miasta .
Przypomnę, że impreza powstała na kanwie pomysłu Jarmarku Dominikańskiego w Gdańsku . Wspólnie ze Zdzisławem Smektałą , byłym burmistrzem, obecną Panią dyrektor MDK, moim ojcem jak również z niektórymi właścicielami lokali z ulicy Daszyńskiego i Wrocławskiej szukaliśmy konwencji i nazwy imprezy, tak by połączyć to z historyczną postacią Jakuba Boeme . I tak powstała nazwa ”Festyn jarmarczny Jakuby czyli hulanki i swawole na cześć szewca filozofa Jakuba Boeme. ”
Pomysł bomba !!! no to do realizacji ........... i jakoś nastrój prysł i na placu boju do realizacji pozostał Dobrzyn z pomocą MDK albo jak komuś pasuje-odwrotnie .
Przez pięć lat formuła tej imprezy była zawsze otwarta i każdy kto tylko chciał mógł się przyłączyć ze swoim pomysłem i z własną pracą. Ale jak to bywa - chętnych nie było poza pusta paplaniną.
Jedynie Pan Zybrzycki , który pomagał corocznie w pozyskiwaniu handlarzy starociami za co dzięki i Stowarzyszenie przy domu Jakuba Boeme organizując tematyczne odczyty i spotkania panelowe dołączyli do imprezy . A mieliśmy marzenie o ulicy od mostu do mostu - pełnej starych straganów, szewców , stoisk z butami, pucybutów – otwartych kawiarni z dyskusjami filozoficznymi –a na końcu fajne występy i coś innego dla ducha i ciała- ale to tylko słowa bo nikt nie chciał ruszyć swoich pośladków i pomóc w takim przedsięwzięciu - bo lepiej opluwać i narzekać niż robić.
Zgadzam się, że do ideału zawsze nam było daleko - ale przy budżecie 25-45 tysięcy ( z czego ok.25 tys. dawało Miasto, ok. 10 tys. handlarze oraz 10 tys.- ja piszący te słowa ) starczało na taką formułę, która zadawalała wielotysięczna widownie i zwiedzających - poza oczywiście malkontentami.
W zeszłym roku, aby utrzymać nazwę i ciągłość imprezy -pomimo wszelkich przeciwwskazań (bo przecież remontowana była nasza Starówka) i mimo wielu utrudnień na własne ryzyko - za zgodą wszystkich za to odpowiedzialnych - przejąłem na siebie odpowiedzialność cywilno prawną przejmując plac budowy. Szkoda, że występ światowej klasy tenora Pana Torzewskiego jest dla Pana Panie Arcimowicz patologią - no ale może to Pan ma racje – to patologia i wiocha.
Można by wiele pisać na temat przeszłości i złego i dobrego.
A wracając do dzisiaj – to informuję wszystkich zainteresowanych , że otwartą propozycje organizacji tegorocznych Jakubów, złożyłem na ręce obecnego Burmistrza i Dyrektora MDK w grudniu ubiegłego roku uwzględniając potrzeby ewentualnych innych pomysłodawców . W efekcie po sześciu miesiącach okazało się, że nagle jest sympatyczne grono organizatorów , które już przygotowało JAKUBY w wersji całościowo historycznej. Po pierwszej próbie rozmowy w obecności dyrektora MDK okazało się, że teraz tylko średniowiecze i nic więcej .
Po uzyskanej informacji, że ta forma imprezy odbywać się będzie od mostu staromiejskiego do tzw. Studzienki przy ul. Struga, zwróciłem się z oficjalną prośbą do władz MDK i naszego miasta o umożliwienie mi współuczestnictwa na odcinku od mostu staromiejskiego w druga stronę czyli w kierunku restauracji Kaprys tak by nie przeszkadzać " wersji historycznej".
W żadnym ze swoich wystąpień, ani swoim działaniem nie podważyłem pracy ani pomysłu tegorocznych organizatorów, natomiast uważam, że każdy, a przede wszystkim każdy mieszkaniec naszego miasta ma prawo zgodnie z obowiązującym prawem i zasadami współżycia społecznego uczestniczyć w takich imprezach – tym bardziej Ci z nas , którzy poświęcają swoją prace , czas i własne środki finansowe bez sponsorów i dotacji .
Nie mam zamiaru robić żadnej kontr imprezy pod własna nazwą czy też przeszkadzać innym .
Pragnę tylko aby organizatorzy uszanowali inny punk widzenia
Impreza ta winna służyć integracji nie tylko poprzez historie, wynajęte wioski słowiańskie i teatry komedii, ale także przez tu żyjących i tworzących choćby mieli inne zdanie. Dlatego na scenie, którą szykujemy występować będą zespoły ludowe ze Zgorzelca, Bolesławca , Pieńska , Zawidowa Bogatyni czyli z naszego regionu , a wieczory kończyć będą zespoły cygańskie i greckie również z naszych okolic.
Wyrażam pogląd, że w żaden sposób nie zrujnuje to pomysłodawców średniowiecznej wersji imprezy - a tylko ja wzbogaci .
Bierzmy przykład z Gdańska czy Grunwaldu , gdzie można w czasie imprez połączyć historie z teraźniejszością - tylko trzeba chcieć - dyktowanie innym co maja lubić nie koniecznie wychodzi na zdrowie - niech każdy wybierze sam .
Ja też kocham swoje miasto Zgorzelec i poza ewentualnymi zyskami, przede wszystkim pragnę by inni zazdrościli nam rozsądku i normalności . Na co pozdrawiając - szczerze liczę.

Maciej Dobrzyński DOBRZYN

Autor:  BELUSHI [ 01 sie 2007, 18:41 ]
Tytuł: 

Cytuj:
gnulinsky - Nie Lut 27, 2005 12:11 pm
Podobno tegoroczne Jakuby znów ma firmować spólka Dobrzyński i Baranowski, czy da się nieszczęsiu jeszcze zapobiec? :? : :roll: :roll: Aaricia - Czw Mar 03, 2005 5:24 pm
Temat postu: JAKUBYZdecydowanie Pan Dobrzyński ma monopol na tak wspaniałą imprezę jaką są Jakuby i robi z niej Oktober Festiwal w wersji Disco Polo. bombas3 - Pon Mar 07, 2005 12:02 am
A tak na dobrą sprawę, kto w mieście mógłby się za to wziąć, żeby nie spartolić tej imprezy? Ja się tak wkoło siebie oglądam i nie bardzo widz kogoś na poziomie i sprawnego organizacyjnie. Czas upływa i żeby to zrobić dobrze, już teraz trzeba byłoby zacząć. Kiedyś nasz ziomal Smektała próbował tym pokręcić, ale jokoś mu się to wymsknęło.. :cry: gnulinsky - Sob Mar 19, 2005 11:56 pm
A jak to się odbywa gdzie indziej? czy nie powinno być ogłoszenie przetargu na organizacje festynu i wybor najlepszej oferty??? Dlaczego jeden czlowiek ma w tym miescie monopol na organizowanie Jkubow i zbiera placowe w roznej wysokosci bez zednego pokwitowania? I to po takim spieprzeniu festynu w zeszlym roku znowu ma robic ten festyn? Ludzie.. :oops: :oops: LETIS - Nie Mar 20, 2005 6:41 pm
hehe i znow bedzie mozna kupic stringi na straganach Pffff az smiac mi sie chce. ja przeciwko stringom nic nie mam ale nie na takiej imprezie


To takie male przypomnienie sprzed lat 2.
NIC SIE NIE ZMIENILO!!!

Druga sprawa - na spotkaniu organizacyjnym Jakubow, na ktorym obecny byl burmistrz Gronicz, nie padlo ani razu zdanie, ze ktos juz jest chetny i zlozyl jakas oferte. Amnezja?

dobrzyn rok ma tyle dni, ze z pewnoscia znalazlbys wolny termin na zorganizowanie swoich "dobrzynkow". Pomysl, ze przy okazji Zgorzelec zyskalby nowa "impreze". A moze boisz sie, ze nie bedzie kokosow od Niemcow, ktorzy przyjda na polska strone, A MOZE, ZE POPROSTU NIKT NIE PRZYJDZIE NA TZW: IMPREZE!!!

Cytuj:
Nie mam zamiaru robić żadnej kontr imprezy pod własna nazwą czy też przeszkadzać innym .

to nie przeszkadzaj...

Autor:  mieszczuch [ 01 sie 2007, 18:52 ]
Tytuł: 

ek.

Autor:  przekorny [ 01 sie 2007, 18:58 ]
Tytuł: 

dobrzyn:

Cytuj:
Przypomnę, że impreza powstała na kanwie pomysłu Jarmarku Dominikańskiego w Gdańsku . Wspólnie ze Zdzisławem Smektałą , byłym burmistrzem, obecną Panią dyrektor MDK, moim ojcem jak również z niektórymi właścicielami lokali z ulicy Daszyńskiego i Wrocławskiej szukaliśmy konwencji i nazwy imprezy, tak by połączyć to z historyczną postacią Jakuba Boeme . I tak powstała nazwa ”Festyn jarmarczny Jakuby czyli hulanki i swawole na cześć szewca filozofa Jakuba Boeme. ”


A tak właśnie skomentował Zdzisław Smektała stworzone przez Ciebie "dzieło" jarmarczno-piwne:

http://zgorzelec.info/forum/viewtopic.p ... &start=120

Mam jeszcze ten artykuł z Gazety Powiatowej,... 8)

A jako załącznik dodam może fotki z wizyty prezydenta Saksonii Georga Milbradta (zdj. poniżej), na ówczesnych Dobrzynkach. (2005r., przypominam)

Autor:  krytyczny [ 01 sie 2007, 21:16 ]
Tytuł: 

Panie Macieju !

Cieszę się, że w Pan tak szybko odpowiedział choć list adresowany jest do pana Baranowskiego. Powiem szczerze: ton, forma, treść była obliczona na to że Pan zareaguje, bo to jak wygląda na to że to był jedyny sposób na to by w końcu poznać Pańskie plany, względem organizowanej przez Pana imprezy. Z niewiadomych przyczyn, do dziś była to głęboko skrywana tajemnica.

Ocenę przeszłości Jakubów – proponuje lekturę forum, sprzed roku lub dwóch, być może dla Pana niemiarodajne, jednak ja podtrzymuje swoją opnie sprzed roku : na bezrybiu i rak ryba. Ostatecznie przeszłość można zostawić i skupić się na teraźniejszości. Więc po kolei:

Cytuj:
W efekcie po sześciu miesiącach okazało się, że nagle jest sympatyczne grono organizatorów , które już przygotowało JAKUBY w wersji całościowo historycznej. Po pierwszej próbie rozmowy w obecności dyrektora MDK okazało się, że teraz tylko średniowiecze i nic więcej .


Proszę spojrzeć w program. Szczególnie przyjrzeć się niedzieli, jeśli Pan uważa, że impreza w całości jest historyczna, to gratuluję. Nic nie stało na przeszkodzie, by nawet wzorem Altstadtfestu (znów odsyłam do programu na stronie jakubów, notabene pierwszy raz przetłumaczonego) połączyć wiele trendów. Powtarzam po raz kolejny, nikt nie chciał Pana ani z imprezy rugować, ani niczego utrudniać – obowiązywać miały tylko zasady partnerskie i jawność. To było jednak zbyt dużo, jak dla Pana i dlatego po pierwszej rozmowie w której chciał Pan narzucić swoją, dobrze już znaną formułę, a napotkał opór - odwrócił się Pan na pięcie i kolokwialnie mówiąc „se poszedł”. Wprost do wiceburmistrza Baranowskiego, zresztą.


Cytuj:
Po uzyskanej informacji, że ta forma imprezy odbywać się będzie od mostu staromiejskiego do tzw. Studzienki przy ul. Struga, zwróciłem się z oficjalną prośbą do władz MDK i naszego miasta o umożliwienie mi współuczestnictwa na odcinku od mostu staromiejskiego w druga stronę czyli w kierunku restauracji Kaprys tak by nie przeszkadzać " wersji historycznej".


Po pierwsze taki zasięg Jakubów, jaki Pan tu przedstawia, był tylko ostrożnym szacunkiem. Ilość zgłoszeń, rośnie więc być może potrzeba będzie więcej miejsca. Co wtedy? Brak jakiejkolwiek oficjalnej łączności z Panem powoduje, że znając tylko ogólne zarysy Pana pomysłu nikt nie jest w stanie dokładnie określić, czy chętnym odmawiać czy też ich zapraszać. Słowo „współuczestnictwo” to z Pana strony spory eufemizm. Gdyby chciał Pan „współuczestniczyć” rozmawiał by Pan jak inni restauratorzy z MDK, próbował przekonać do swoich pomysłów, a Pan chciał tylko je narzucić. Gdyby chciał Pan „współuczestniczyć” nie starał się by Pan o załatwienie formalności na niezależną imprezę, której to Pan będzie gospodarzem. Nie będzie musiał Pan słuchać sugestii organizatorów Jakubów robiąc w zasadzie co chce. I oto chodziło, prawda?


Cytuj:
W żadnym ze swoich wystąpień, ani swoim działaniem nie podważyłem pracy ani pomysłu tegorocznych organizatorów, natomiast uważam, że każdy, a przede wszystkim każdy mieszkaniec naszego miasta ma prawo zgodnie z obowiązującym prawem i zasadami współżycia społecznego uczestniczyć w takich imprezach – tym bardziej Ci z nas , którzy poświęcają swoją prace , czas i własne środki finansowe bez sponsorów i dotacji .


Oficjalnie nie robił Pan tego, rozmowy nieoficjalne zostaną Pana tajemnicą, choć może nie wszystkie.

Cytuj:
Nie mam zamiaru robić żadnej kontr imprezy pod własna nazwą czy też przeszkadzać innym. Pragnę tylko aby organizatorzy uszanowali inny punk widzenia


Zabawne, że mi chodzi o to samo. Pomimo tych deklaracji i zaproszeń nie uczestniczył Pan w żadnym spotkaniu organizacyjnym. Nie uczestniczył Pan w spotkaniu pomiędzy restauratorami i burmistrzem Groniczem. Pomiędzy słowami a czynami jest spora rozbieżność.

Cytuj:
Impreza ta winna służyć integracji nie tylko poprzez historie, wynajęte wioski słowiańskie i teatry komedii, ale także przez tu żyjących i tworzących choćby mieli inne zdanie. Dlatego na scenie, którą szykujemy występować będą zespoły ludowe ze Zgorzelca, Bolesławca , Pieńska , Zawidowa Bogatyni czyli z naszego regionu , a wieczory kończyć będą zespoły cygańskie i greckie również z naszych okolic.


Nietrudno zgodzić się z tym poglądem, ale dopiero po publikacji listu wyjawia Pan swoje plany. Może mi Pan zdradzić dlaczego stanowiły tajemnicę ? Z całą pewnością nikt by Panu pomysłu nie chciał by ukraść, bo jest łatwo przewidywalny.

Cytuj:
Bierzmy przykład z Gdańska czy Grunwaldu , gdzie można w czasie imprez połączyć historie z teraźniejszością - tylko trzeba chcieć - dyktowanie innym co maja lubić nie koniecznie wychodzi na zdrowie - niech każdy wybierze sam


Nikt nikomu niczego nie dyktuje. Chcemy tylko by stoiska nawiązywały do pewnego klimatu i tylko tyle. Całe wymagania organizatorów, dla restauratorów mieszczą się w 3 zdaniach a nawet się Pan z nimi nie zapoznał.

Cytuj:
Ja też kocham swoje miasto Zgorzelec i poza ewentualnymi zyskami, przede wszystkim pragnę by inni zazdrościli nam rozsądku i normalności . Na co pozdrawiając - szczerze liczę.


Tak pożądane przez Pana rozsądek i normalność, nakazywał by przyjąć do wiadomości, że za imprezę odpowiedzialny jest jeden organizator w tym wypadku MDK. Rozsądek nakazywał by przyłączyć się na zdrowych i przejrzystych zasadach do organizowanej imprezy, by choć zaoszczędzić na opłatach za wyłączenie ulicy z ruchu, plakaty, ubikacje itp. Normalność mówiła by, że rozmawia się z organizatorem a nie za jego plecami.

Pozdrawiam

Autor:  guru23 [ 01 sie 2007, 21:27 ]
Tytuł: 

jaja do kwadratu. czy pojawi sie namiot z Wolaninem, Tycem i paroma innymi gwiazdami zgorzeleckiej polityki? Byłem , widziałem. Paranoja. Dobrze, ze przy okazji spotkałem paru fajnych ludzi. Ale czy do tego potrzebne są Jakuby ?

Autor:  grengo [ 01 sie 2007, 21:39 ]
Tytuł: 

Krytyczny: ode mnie 6+, choć jestem zwolennikiem organizowania imprez z jak największym rozmachem i zasięgiem uważam, że nikt nie jest Alfą ani Omegą aby domyślać się co kto chce zrobić, jak i na jakim obszarze. Dziwi tylko fakt, że Maciej ( znawca organizowania takich imprez) zapomniał pogadać z organizatorami o konkretach, a gdy się grunt zapalił, to hurrra do kolegi po pomoc, bo najlepsze stoiska szlag trafił. I nie chcę dowalać tu ani Maćkowi, ani nikomu innemu, ale mierżą mnie już te dziwne układowe przepychanki , a po jakości i tak dostanie ten finalny odbiorca, czyli przeciętny mieszkaniec Zgorzelca, który jest skazany na to co dostanie, a nie na to, co możnaby było mu zaoferować.

Autor:  mieszczuch [ 01 sie 2007, 22:18 ]
Tytuł: 

Na

Strona 1 z 4 Strefa czasowa UTC+1godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/