Kolonczyk pisze:
Znowu bedzie kilku chetnych na jedno stanowisko. I co sadzisz, ze pracodawcy zostawia takie duze wyplaty?
Moim zdaniem po prostu je obniza.
Kolonczyk pisze:
nie mozna tak na bezczelnego powiedziec pracownikowi, ze sie obniza pensje o np. 15%, z powodu tego ze na jedno miejsce pracy nagle jest 3 chetnych, czego wczesniej nie bylo.
Zdecyduj się bo sam sobie zaprzeczasz. Mylisz pojęcia próbując opisywać mechanizmy ekonomiczne. Widzisz i doświadczasz "walorów" wolności rynkowej ale nie potrafisz tego opisać Twoje teorie to "podwórkowe pojmowanie ekonomii".
Kolonczyk pisze:
wysoka wyplata placona pracownikom, nie jest wynikiem tego ze stac na to pracodawce, lecz powodem jedynym (moze banalnym dla niektorych) jest brak ludzi chetnych do pracy. To, ze polacy w polsce zarabiaja teraz wiecej, nie jest , nie bylo i nigdy nie bedzie winikiem wzrostu gospodczego!
Mam się śmiać? Jeżeli Twoje słowa byłby prawdą to w Polsce np. nie byłoby bezrobocia.
Wzrost gospodarczy to min. „stałe zwiększanie zdolności danego kraju do produkcji towarów i usług pożądanych przez ludzi” Czyli produkując więcej sprzedajesz więcej co się przekłada na wzrost przychodów. Mając większe dochody możesz pozwolić sobie na nabycie większej ilości dóbr i usług. Twoi pracownicy wiedząc że ich praca jest wydajniejsza i widząc wzrost twoich przychodów żądają większych przychodów również dla siebie. Ty wiedząc, że tendencja bogacenia się jest powszechna, oraz to że inni pracodawcy zgodzili się na podwyższenie stawek dla pracowników, również dajesz im więcej bo cię na to stać i min. w obawie przed ich odejściem z pracy do tych co płacą lepiej (co mogło by spowodować zmniejszenie Twoich przychodów) Oczywiście to co napisałem nie zawiera wielu elementów, istotnych dla tego mechanizmu.
Pracodawca, którego nie stać na utrzymanie wynagrodzenia pracowników na odpowiednim poziomie prędzej czy później zwija interes. A fakt zwalniania starych pracownków i zatrudnianie na ich miejsce nowych na niższych stawkach jest tylko narzędziem wykorzytywanym do obniżenia kosztów uzyskania przychodu. Ta praktyka jest często wykorzytywana na stanowiskach, które nie wymagają wykfalifikowanej kadry pracowniczej