Ciągłe awarie oraz zbyt wolne działanie systemu Windows są powodem, dla których związek zawodowy berlińskich policjantów walczy o jego porzucenie na rzecz rozwiązania Open Source.

Największą zmorą funkcjonariuszy jest ciągłe wieszanie się Windowsa, a także bardzo powolne działanie wewnętrznego oprogramowania "Poliks". Wprowadzenie do systemu wszystkich danych związanych z jednym zgłoszeniem trwa obecnie od 30 do 90 minut.

Dlatego też związek zawodowy wzywa lokalnych urzędników, aby podjęli działania zmierzające do zastąpienia systemu Microsoftu wolnym oprogramowaniem - przykładowo Linuksem, który pozwoliłby na zwiększenie wydajności i zmniejszenie kosztów z tytułu opłat licencyjnych.

Wdrażanie w niemieckiej stolicy rozwiązań Open Source ma wsparcie części lokalnych polityków - przed kilkoma miesiącami partia "Zielonych" przedstawiła w tej sprawie specjalny program strategiczny.

O migracji Berlina sporo mówiono też podczas tegorocznych targów "Linux Tag", a jako wzorcowy przykład podawano doświadczenia Monachium, które całkowicie porzuciło Windowsa w swej administracji.

Podobnych postulatów ze strony polskich policjantów jak na razie niestety nie słychać. Wprowadzenie na posterunkach Wolnego Oprogramowania pozwoliłoby bowiem nie tylko na oszczędności, ale również uniknięcie kolejnych przypadków łamania praw autorskich przez polskich funkcjonariuszy.(http://di.com.pl/archiwum/15792.html)

mniej więcej rok temu przesłuchiwany byłem na nowym posterunku w Karpaczu. sierżant dumny ze swojego miejsca pracy prawie chciał mnie oprowadzić po tym posterunku ale się nie zgodziłem, bo trzeba było zeznanie do komputera wprowadzić. Gdy spytałem czy komputery tez będą mieli nowe (bo ten na którym pisał trącił myszką trochę) – wtedy panu sierżantowi zrzedła mina, machnął ręką i bąknął, że to jego prywatny komputer bo inaczej to na maszynie by to zeznanie wypisywał... Więc z tym Open Source to do sierżanta...

Paradoks, ale do sierżanta to koniecznie z takim oprogramowaniem. Jest coś takiego, jak LTSP (Linux Terminal Server Project), który pozwala na używanie w charakterze stacji roboczych kompletnych złomów, które nie muszą mieć nawet twardego dysku i wystarczą im szczątki pamięci. Potrzeby jest tylko jeden mocniejszy serwer, gdzie też nie ma licencji za kolejne połączenia z terminali. W skali komisariatu policji oszczędności poszłyby w tysiące. Duże tysiące.

Tia.... ty czasem nie szukasz pracy?

Na komisariacie? Nie

Byte idea słuszna, piękna pod warunkiem, że policja będzie miała aplikacje, które będą wspierać takie rozwiązanie.

Szczerze mówiąc moje doświadczenia z stacjami bezdyskowymi są marne. Swego czasu miałem ambitny plan odpalić pod takim serwerem aplikacje XBase , niestety skończyło się piękną katastrofą Więc wniosek jaki się nasuwa to, że system musi być od początku planowany pod pracę terminalową...

Pod LTSP? Bo ja mam działające pod Windows TS różne programy, począwszy od post-novellowych programików działających w oparciu o DBF (czyli właśnie XBase) po OpenOffice i wszystko chodzi jak złoto

Oczywiście, jeżeli mówimy o aplikacjach pisanych pod Windows, to pojawia się problem. Wtedy zaczynają się schody, bo trzeba by było przepisać takie oprogramowanie na nową platformę (szczerze mówiąc większość takich aplikacji można już w czasach dzisiejszych przenieść dzięki frameworkom ajaksowym do przeglądarki). To jest zawsze kwestia przyjrzenia się specyfice danej działalności.

Byte, programy pisane pod Windows w Alaska Xbase++ (a pod linuksem emulowane na wine, na samodzielnej stacji chodziły jak złoto), a co do samego serwera terminalowego to nazwy już nie pomnę...

No tak, przy emulacji to już może być problem. Jest to jednak kwestia odważnych decyzji strategicznych - MF kilka lat temu wydało morze kasy na nową generację oprogramowania, plus serwery, plus licencje. To są właśnie momenty, kiedy należy się zastanowić na poważnymi zmianami.

A wracając do realiów polskiego posterunku - jako maszyna do pisania cienki klient i niewielki serwer nadają się idealnie.

no niestety nie wszedzie da się z tym linuksem. u mnie w urzędzie klient podstawowej aplikacji na niczym innym niz windows nie zahula. zresztą nawet do open office'a przyzwyczaić użytkowników to straszny opór materii.