tadam pisze:
nie wiem, nie znam się, ale na mój chłopski rozum taki podpis jest jednym z wielu zabezpieczeń. Pani na kasie najpierw przeciąga sobie kartę po szparce i jeśli karta jest OK to klient podpisuje się i jeśli podpis się zgadza to jest jeszcze bardziej OK.
Hmmm.To super dodatek do prezerwatyw
A nie lepiej najpierw wziąć tą "kartę" do ręki dla sprawdzenia a nie zaraz ciągnąć "ją" do szparki???
No chyba ,że to miało być szybkie "pociągnięcie"-przeciągnięcie.
Ach te panie z kasy.... .To już intelekt i wygląd się nie liczy???
Koniecznie jeszcze po "tym " trzeba się podpisać???
A jak się wyprzemy się "podpisu"
to tylko badanie kodu DNA ze śliny na szparce nam pozostaje.
Rada dla facetów: NIE ŚLIŃCIE SZPAREK ANI SWOICH KART
A o jakiej szparce mowa??? 
