forum.zgorzelec.info
http://www.forum.zgorzelec.info/

Adrian Markowski MISTRZ POLSKI
http://www.forum.zgorzelec.info/viewtopic.php?f=61&t=3675
Strona 1 z 2

Autor:  Cypis [ 05 sie 2009, 9:16 ]
Tytuł:  Adrian Markowski MISTRZ POLSKI

Napisze krótko bo wydarzenie duże a w Zgorzelcu cicho
Adrian Markowski został MISTRZEM POLSKI w rzucie oszczepem !
Rekord życiowy: 84,85 (1 sierpnia 2009, Bydgoszcz). Rezultat ten jest 3 w historii polskiego oszczepu.Zakwalifikował się na mistrzostwa do Berlina.
Gratuluje

Autor:  tadam [ 05 sie 2009, 9:23 ]
Tytuł:  Re: Adrian Markowski MISTRZ POLSKI

Cypis pisze:
krótko bo wydarzenie duże a w Zgorzelcu cicho

gdyby źle zaparkował byłoby głośniej ;) :lol:
oczywiście gratulacje dla Adriana!

Autor:  YELLO_35 [ 05 sie 2009, 10:06 ]
Tytuł: 

tadam pisze:
gratulacje dla Adriana!


Dołączam oczywiście :smt023

Autor:  paawlus [ 06 sie 2009, 0:17 ]
Tytuł: 

Wilkie gratulacje i szacunek, szczególnie że pan Adrian jest obecnie zawodnikiem na wpół amatorskim :smt023 W ogóle nasza "OSA" ma (proporcjonalnie do możliwości i miasta) duże osiągnięcia i renomę w Polsce (m.in. wspominała o tym podczas pobytu u nas Szewińska).

Cytuj:
Tekst z wydania: 182/2009, z dnia: 05.08.2009

Biznesmen-oszczepnik niespodziewanie dorzucił do Berlina

Obrazek

Oszczepnik-biznesmen jedzie na mistrzostwa świata! Podczas weekendu 31-letni Adrian Markowski poprawił rekord życiowy o blisko 6 metrów i wynikiem 84,85 m sensacyjnie wywalczył przepustkę na mistrzostwa świata w Berlinie.

To był cud. Człowiek, na którego nikt nie liczył, w jednej chwili wdarł się do światowej czołówki...

W MP w Bydgoszczy zawodnik Osy Zgorzelec aż sam złapał za głowę, że oszczep poleciał tak daleko. W tym momencie akurat powietrze dosłownie „stanęło" i dzięki temu mistrz Europy juniorów 1997 wykonał tak fantastyczny rzut. - Zaprzyjaźniony ze mną Tomek Damszel wciąż zwracał mi uwagę, żeby trzymać oszczep na wysokości oka i w ostatniej kolejce wreszcie tak uczyniłem - tłumaczył triumfator konkursu.

Mistrz zażenowany
Był ogromnie zażenowany. Źle czuł się w roli gwiazdora, wiedział bowiem, że może już nigdy nie trafić na tak świetne warunki termiczne, ułatwiające lot oszczepu. Adrian nie był nigdy ustabilizowany technicznie, więc po sukcesie na ME juniorów w Lublanie, gdzie uzyskał 78,42 m, odległość 78 metrów przekroczył ponownie dopiero w 2008 roku.

- Trenuję najwyżej cztery razy w tygodniu, niekiedy zdarza się też piąty trening, ale w moim wypadku na pewno nie można mówić o w pełni profesjonalnym traktowaniu rzutu oszczepem - stwierdził nowy mistrz kraju, który zaczął kiedyś trenować w Zgorzelcu pod okiem Józefa Marcinowa. Przez krótki czas korzystał także z pomocy rekordzisty globu w rzucie oszczepem starego typu Niemca Uwe Hohna (.).

- Z czegoś trzeba było żyć, więc sport musiał zejść na drugi plan. Założyłem wraz z żoną dwie firmy. Jedna to AdiNet, specjalizująca się w dystrybucji internetu, druga zaś pod nazwą Beauty is Back zajmuje się rozprowadzaniem kosmetyków na terenie Niemiec - ujawnił.


Najlepsze rzuty w karierze Markowskiego
84,85 Bydgoszcz, 1.8.2009
78,95 Zgorzelec, 26.42008
78,42 Lublana, 26.7.1997
77,95 Biała Podlaska, 17.6.2000
77,90 Bogatynia, 10.5.2008

Najlepsi w Polsce w historii (nowy typ oszczepu)
87,17 Dariusz Trafas, Runaway Bay 17.9.2000
84,95 Rajmund Kółko, Warszawa 17.6.2001
84,85 Adrian Markowski, Bydgoszcz 1.8.2009
84,76 Igor Janik, Ustka19.9.2008

Maciej Petruczenko
za: http://www.sports.pl/wydania/artykul.as ... iteParam=-

Cytuj:
|2009-08-02|

ADRIAN MARKOWSKI: Wielki powrót

Obrazek

Obrazek

12 lat temu w Ljublianie oszczepnik Osy Zgrzelec zdobył złoty medal mistrzostw Europy juniorów. Dokonał tego wynikiem 78.42 m. 1 sierpnia 2009 roku w Bydgoszczy Adrian Markowski doprowadził „życiówkę“ do poziomu 84.85 m i został mistrzem Polski!

Markowski urodził się 14 stycznia 1978 roku. Pochodzi ze Zgorzelca i tam zaczynał karierę pod okiem Józefa Marcionowa, z którym zresztą trenuje do dziś (z małymi przerwami). 1 sierpnia w na stadionie im. Zdzisława Krzyszkowiaka w Bydgoszcz dokonał rzeczy niebywałej: w ostatniej kolejce konkursu oszczepników uzyskał rezultat: 84.85 m! To trzeci wynik w historii tej konkurencji (nowym typem oszczepu) – po 86.77 Dariusza Trafasa i 84.95 Rajmunda Kółko. W sobotę w Bydgoszczy żeński konkurs przeciągnął się o dobre 40 minut, więc mężczyźni zaczynali później, a ostatnie rzuty oddawali o 20.45.

Już wiele lat temu byłeś welką nadzieją polskiego oszczepu. Jak się później okazało, niespełnioną. Dlaczego?

Bardzo tego żałuję. Złożyło się na to wiele rzeczy. Błędy treningowe, błędy w przygotowaniach, jakieś drobne kontuzje, które zdarzały się po drodze. Najdłużej męczyłem się z urazem kostki, którego nabawiłem się przy grze w koszykówkę. Tak na dobrą sprawę, w pewnym momencie mojej sportowej kariery – choć nie nazywałbym tego tak górnolotnie „karierą“, raczej zabawą – gdzieś to się wszystko rozmyło i nie robiłem postępów.

Z kim trenujesz, kto cię odkrył dla sportu?

To pan Józef Marcinów, z którym współpracuję od początku, gdy stawiałem pierwsze kroki w sporcie w Zgorzelcu. Były przerywniki: przez rok trenowałem z Uwe Hohnem, z Darkiem Trafasem i z Rajmundem Kółko. Przez pewien czasem ćwiczyłem też pod okiem pana Jacka Damszela w Warszawie.

W Bydgoszczy poprawiłeś się o prawie 6,5 metra. To niesamowity skok.

Rzeczywiście, ale w czasach juniorskich było podobnie. Na mistrzostwa Europy w 1997 roku jechałem z wynikiem 73 metry, a wygrałem, rzucając 78. Teraz progresja jest podobna, ale proszę mnie nie pytać, skąd taki postęp. Jestem bardzo zmęczony i zaskoczony. Nie wiem, co powiedzieć. Dla mnie to jest wynik „z kosmosu“.

Jesteś więc zawodnikiem, który bije rekordy na dużych imprezach...

Przyznam szczerze, że w ostatnich latach brakowało mi takich poważnych startów. Mówiąc wprost: kiedyś występy na mistrzowskich zawodach „kręciły mnie“.

Prowadzisz działalność pozasportową, obejmującą też zagranicę. Na czym ona polega?

Zajmuję się dystrybucją internetu w Zgorzelcu, a także dystrybuuję w Polsce i w Niemczech kosmetyki importowane ze Stanów Zjednoczonych. Kręci się to od 2002 roku. W Polsce firma nosi nazwę AdiNet, w Niemczech „Beauty is back“. Trzeba z czegoś żyć. Jako, że moje nadzieje sportowe nie spełniały się na przełomie lat, wziąłem się za inną działalność. Tak naprawdę, chyba nigdy nie byłem przygotowany ani szybkościowo, ani technicznie, ani siłowo. Błędy nakładały się na siebie i nie było postępu. Technicznie byłem najgorszy ze wszystkich.

Jak obecnie przygotowujesz się do startów i generalnie do sezonu?

Treningi w ostatnich miesiącach wyglądały różnie, w zależności od tego, na co czas pozwalał. Tak to wygląda, gdy człoiek zajmuje się czymś innym. Średnio robiłem cztery treningi tygodniowo, zdarzało się pięć. Przyznaję, w moim odczuciu ten system treningowy nie był zbyt profesjonalny. Z drugiej strony, kiedy przed laty podchodziłem do tego profesjonalnie – nie bardzo mi to wychodziło. Zresztą, umówmy się, dziś w Bydgoszczy też wyszedł mi tylko jeden rzut.

W innych było kiepsko, w jednej z prób o mało nie nadziałeś się na oszczep.

Niestety, tak to wygląda od strony technicznej. Cieżko wyeliminować błędy na zawodach. W Bydgoszczy Tomek Damszel podchodził cały czas do mnie i powtarzał: przytrzymaj grot przy oku. Udało mi się to zrobić raz i stąd tak znakomity wynik. Jeśli technicznie rzucałbym tak dobrze jak w tej ostatniej próbie, coś rzeczywiście mogłoby z tego wyjść. W Zgorzelcu dwa lata temu powstało bardzo fajne zaplecze sportowe. Chodzi głównie o stadion, na którym wreszcie można komfortowo trenować.

Czy rzut z Bydgoszczy może zmienić twoje życie, przynajmniej w najbliższych tygodniach czy miesiącach?

Niekoniecznie. W sensie zawodowym pozostanę na podobnym schemacie, jak to funkcjonowało do tej pory.

Jak będą wyglądały najbliższe tygodnie w życiu Adriana Markowskiego? Zdecydujesz się na powrót do profesjonalnego sportu? Szkoda byłoby przejść obojętnie obok prawie 85-metrowego wyniku.

Mimo wszystko, nawet ten rzut nie przekonuje mnie do tego, by znów na poważną skalę wziąć się za sport. Gdybym rzucił tak jeszcze raz czy drugi, może byłby to sygnał do zmian.

Czy w rodzinie Markowskich są jakieś tradycje sportowe?

Niespecjalnie. Tata grał kiedyś w siatkówkę, ale oszczepników w rodzinie nie mieliśmy (śmiech).

Miałeś jakiegoś idola, kogoś na kim się wzorowałeś pod względem sportowym?

W latach 90-tych nagrywałem sobie wszystkie możliwe konkursy oszczepników z Eurosportu na kasety VHS i analizowałem każdy rzut. Ale to były lata młodości, które już odeszły w zapomnienie. Jednym z moich wzorów był Jan Żelezny.

Rozmawiał Rafał Bała

Piotr Bielczyk (rek. życ. 90.78 starym modelem oszczepu) o Adrianie Markowskim:

To naprawdę wielki wyczyn i niesamowity wynik. Swoją drogą, pamiętam też swój rekordowy rzut na tym samym stadionie. Kiedyś złamałem tu barierę 90 metrów. Po konkursie biegałem po stadionie, skakałem, krzyczałem – taki byłem szczęśliwy. Wtedy poprawiłem się o około 10 metrów. W oszczepie takie rzeczy się zdarzają. Czy Adriana stać na to, by powtórzyć wynik z mistrzostw Polski? Zobaczymy. Gdyby regularnie rzucał 82-83 metry miałby zapewnione starty i kontynuowałby karierę sportową na zupełnie innym poziomie. Chyba warto spróbować.
za: http://www.pzla.pl/index2.php?page=aktu ... =1&id=2650

Autor:  Grzegorz [ 06 sie 2009, 4:58 ]
Tytuł: 

Cypis pisze:
Adrian Markowski został MISTRZEM POLSKI


Gratuluję Adrianowi szczerze i z całego serca.

Sądzę, że Admin przekaże moje życzenia osobiście.

Mam nadzieję, że niejaki ADMIN zorganizuje coś w mistrzem i przybliży mi jego sylwetke, może jakiś wywiad zorganizuje, bo wg mnie warto szczycić się takimi ludźmi.

Ciekaw jestem, czy Adrian przy okazji nie zapomni skąd jest?

P

G


ale ...

Autor:  YELLO_35 [ 06 sie 2009, 9:28 ]
Tytuł: 

Grzegorz pisze:
Mam nadzieję, że niejaki ADMIN zorganizuje


Alex ma od tego pracowników - "niejaki Grzegorzu "... :roll:

Autor:  michaelos [ 06 sie 2009, 9:53 ]
Tytuł: 

Gratulacje oczywiście, no to w LA mistrz Polski już jest ;] Słyszałem także o że w Osie jest jakiś sprinter na 100, któemu zabrakło ostatnio setnych sekundy do wyjazdu, nie wiem jak to sie skończyło i czy dał jeszcze rade to pobić.

Oby więcej mistrzów w Zgorzelcu! :D

Autor:  Grzegorz [ 06 sie 2009, 11:27 ]
Tytuł: 

YELLO_35 pisze:
Alex ma od tego pracowników - "niejaki Grzegorzu "...


Niejaki YELLO_35 .... moja wypowiedź powinna być rozumiana w przenośni.
Dorozumiane jest to, że jak się ma ludzi, to oni wykonują podstawową pracę.

Niemniej jednak dziękuję niejakiemu YELLO_35 za informacje, że niejaki Aex ma ludzi.
Napisz jeszcze ilu ma do tego zadania pracowników a będę mógł określić, wg siebie, czy właściwie pracę wykonują.

P
G

a przecież ...

Autor:  YELLO_35 [ 06 sie 2009, 13:35 ]
Tytuł: 

Grzegorz pisze:
Niejaki YELLO_35 .... moja wypowiedź powinna być rozumiana w przenośni.


To dokładnie tak samo jak moja niejaki Grzegorzu :lol:

EOT.

Autor:  qba [ 08 sie 2009, 5:13 ]
Tytuł: 

nie wiem czy przez przypadek, ale włączyłem właśnie TVP Sport gdy na rozbiegu był Adrian, a komentował bodajże Sebastian Chmara i bardzo się dziwił, że Adrian rzucił bardzo wysoko oszczep, lecz gdy zobaczył gdzie spadł zdziwienie było większe. Zachował się elegancko i pogratulował Adrianowi wspaniałego wyniku wymieniając nazwę klubu ze Z-ca, pogratulował również trenerowi.
Dołączam się do gratulacji - brawo Adrian!!!

Autor:  Chuck Norris jr [ 10 sie 2009, 15:42 ]
Tytuł: 

No to i ode mnie: gratulacje :smt023 , zawsze to przyjemnie, jak Zgorzelec wymieniany jest w takim kontekście.

Autor:  paawlus [ 15 sie 2009, 21:10 ]
Tytuł: 

Konkurs rzutu oszczepem mężczyzn (z udziałem Adriana) na MŚ w Berlinie:
*Piątek 21.08 - kwalifikacje - od 16.35 i od 18.15
*Niedziela 23.08 - finał - od 16.20


Transmisje: TVP Sport, Eurosport, tvp.pl oraz TVP1
Informacje, plan transmisji, program zawodów:
http://sport.tvp.pl/inne/pozostale/lekk ... etyczne-ms
Sylwetka trenera Adriana - Józefa Marcinowa:
http://www.gminess.pl/konkursowe/kat7/z ... c/opis.pdf



Cytuj:
autor: Grzegorz Bereziuk, 2009-08-07, 15:56, źródło: inf. własna

Na podbój Berlina

Adrian Markowski ze Zgorzelca na co dzień zajmuje się dostawą Internetu i dystrybucją kosmetyków. Nie w pełni zawodowe poświęcenie się sportowej pasji nie przeszkodziło mu osiągnąć kapitalnego rezultatu podczas mistrzostw Polski w rzucie oszczepem. Zawodnik MKS Osa Zgorzelec aż o 6,5m pobił własny rekord życiowy, zdobył złoty medal i w połowie sierpnia wystąpi na mistrzostwach świata w Berlinie.

Markowski przyszedł na świat 14 stycznia 1978 r. Od początku ciągnęło go do sportu i jeszcze jako młody chłopak ze Szkoły Podstawowej nr 4 w Zgorzelcu wystartował w czwórboju lekkoatletycznym. Jako że miał dobre warunki i wyróżniał się na tle rówieśników jego ówczesny nauczyciel w-fu Krzysztof Ziemba z powodzeniem namawiał go do treningów w MKS Osa u boku trenera Józefa Marcinowa. - Kiedy przyszedł do mnie. Od początku nie chciał trenować, tylko rzucać. Bardzo to lubił. Tak samo jak piłkarz chce grać, a nie biegać - wspomina trener Józef Marcinów. - Gdy jesienią kończył się sezon, robił sobie przerwę do wiosny. I tak w kółko co roku - dodał z uśmiechem trener Marcinów. W ten sposób, nieco amatorski, Adrian zdobył złoty medal na Ogólnopolskiej Spartakiadzie Młodzieży w 1995 r., a dwa lata później doszedł do tytułu Mistrza Europy Juniorów. - Wówczas był takim samym zawodnikiem jak z początkiem sierpnia na Mistrzostwach Polski. Pojechał na zawody z rekordem życiowym 73m, a wrócił z wynikiem 78,5m. To była niesamowita sensacja - zaznaczył trener Marcinów.

Wydawało się, że kariera Markowskiego nabierze rozpędu. Nie do końca tak jednak się stało. Zdaniem trenera Marcinowa błąd popełniły władze PZLA. - Adrian dostał zadanie wynikowe na kolejny rok. Aby dostać się do kadry musiał rzucić 82m. Nawet dla tak ambitnego chłopaka to było nierealne - przyznał szkoleniowiec. Markowski wyjechał do Warszawy gdzie walczył o przekroczenie magicznej bariery. Niestety nie poprawił wyniku. Dopiero po zakończeniu nauki wrócił do Zgorzelca. Zajmuje się dostawą usług internetowych oraz jest dystrybutorem kosmetyków. Od sportu jednak się nie odwrócił. - Zapytał mnie czy możemy spróbować od początku. Od czterech lat bawimy się od nowa na luźnych zasadach. Jestem już emerytem, a Adrian nie żyje ze sportu. Dlatego jeśli znajdzie chwilę dzwoni do mnie i idziemy na stadion. Nie ma zatem mowy, abyśmy robili coś na siłę. Jest zresztą takie powiedzenie, że dobry trener to taki, który trafi na talent i mu nie przeszkadza - zaznacza trener Marcinów. Ten model współpracy wydaje się być najlepszym z możliwych. - Być może wielu osobom wydaje się, że trenuję w pełni amatorsko. Trochę jest w tym prawdy, ale też nie do końca. Nie trenuję całymi dniami, lecz dzięki odpowiednim warunkom oraz dysponowanemu sprzętowi staram się eliminować poszczególne błędy - zaznaczył Adrian.

Adrian nie tylko trenuje w Osie Zgorzelec, ale także wspiera klub. - Od czasu do czasu podrzuca chłopakom różne odżywki, a także wspiera ich swoim samozaparciem a także wiarą w to co robi - powiedział Józef Marcinów.

Talent Adriana Markowskiego po raz kolejny błysnął pierwszego sierpnia na Mistrzostwach Polski. Sukcesu mogłoby jednak nie być... - Gdy wybraliśmy się do Warszawy zorientował się, że jego buty mają podtarte szpilki. Startował w nich w eliminacjach i przejechał się. Szybko znalazłem warsztat, wkręciłem buty w imadło i wstawiliśmy nowe szpilki. Być może z takich drobiazgów składa się duży wynik - zastanawia się trener Marcinów. Ostatecznie Markowski uzyskał 84,95m (pobił rekord życiowy o 6,5 metra) co jest trzecim wynikiem w historii polskiego oszczepu! - Wiedziałem, że mam już medal. Postanowiłem, że skoro nie mam nic do stracenia to warto spróbować dać z siebie jeszcze więcej. Spodziewałem się dobrego wyniku, ale nie aż takiego - przyznał z uśmiechem Adrian. Tym samym zawodnik wywalczył przepustkę na mistrzostwa świata, które w dniach 15-23 sierpnia odbędą się w Berlinie. - Otrzymaliśmy pytanie z PZLA co dalej, czy będziemy chcieli wyjechać gdzieś na obóz. Nic nie zamierzamy zmieniać. Tak jak dotąd będziemy pracować na swoich obiektach. Nic nie będziemy robić na siłę, ale jeśli uda się mu trafić, to może być różnie - zaznacza z nadzieją trener Marcinów. - Najważniejsze abym przeszedł eliminacje. Jeśli mi się powiedzie, to wówczas być może sprawię kolejną niespodziankę. Wierzę, że będzie dobrze - zakończył Adrian.
za: http://www.sportowefakty.pl/la/2009/08/ ... j-berlina/

Cytuj:
Tak więc miał nosa trener zawodnika Józef Marcinów, który po ostatnich zawodach na zgorzeleckim stadionie (Markowski uzyskał wówczas 76,15 m) pewnym głosem mówił o bardzo prawdopodobnym wywalczeniu minimum na MŚ. Gratulujemy bezprecedensowego w zgorzeleckim sporcie sukcesu obu dżentelmenom. To jest jak do tej pory jedyny złoty medal seniorskich mistrzostw kraju w Osie Zgorzelec (dwa lata temu Markowski zdobył srebro).

Wszyscy sympatycy sportu w Zgorzelcu z pewnością wdzięczni są firmie SIKA Wrocław, która obdarowała zawodnika profesjonalnym oszczepem. A miało to miejsce 25 kwietnia na zgorzeleckim stadionie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
za: http://www.zinfo.pl/artykuly/1663

Autor:  paawlus [ 20 sie 2009, 0:26 ]
Tytuł: 

Cytuj:
kris, PAP
2009-08-20, ostatnia aktualizacja 2009-08-20 00:46

Berlin 2009. Majewski: Małachowski zrobił 150 proc. normy. Teraz oszczepnicy

- Robert Harting jest królem Berlina, ale Piotrek wykonał 150 procent normy - ocenił Tomasz Majewski (AZS AWF Warszawa) konkurs rzutu dyskiem 12. lekkoatletycznych mistrzostw świata w Berlinie, gdzie Piotr Małachowski (WKS Śląsk Wrocław) sięgnął po srebrny medal

- Teraz czekam na srebrno w oszczepie, albo Adriana Markowskiego, albo Igora Janika - uśmiechał się Majewski, który z sukcesu Małachowskiego cieszył się jak ze swojego.
za: http://www.sport.pl/sport/1,65025,69446 ... proc_.html


Mam nadzieję, że nasz mistrz olimpijski wie co mówi :)


Konkurs rzutu oszczepem mężczyzn (z udziałem Adriana):
*Piątek 21.08 - kwalifikacje - od 16.35 i od 18.15
*Niedziela 23.08 - finał - od 16.20

Autor:  Marko [ 20 sie 2009, 21:00 ]
Tytuł: 

No to wszyscy jutro trzymajmy mocno kciuki.
Adrian POWODZENIA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
:smt026

Autor:  paawlus [ 23 sie 2009, 1:13 ]
Tytuł: 

Niestety Adrianowi nie udało się awansować do niedzielnego finału, do którego awansowało 12 najlepszych zawodników z kwalifikacji. W 3 próbach uzyskał odległości: 68.84 m ; 72.87 m; 74.13 m i zajął 33 miejsce na 47 startujących zawodników. Do finału nie awansował też Igor Janik, który wynikiem 75.20 m zajął 31 miejsce.

Mimo wszystko sam awans i występ na MŚ należy uznać za sukces Adriana i trenera Marcinowa. Oby więcej takich sukcesów zgorzeleckiej lekkiej atletyki :smt023

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC+1godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/