forum.zgorzelec.info http://www.forum.zgorzelec.info/ |
|
Sposoby oszukiwania i naciągania klienta w hipermarketach http://www.forum.zgorzelec.info/viewtopic.php?f=61&t=3696 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | Chuck Norris jr [ 25 sie 2009, 13:29 ] |
Tytuł: | Sposoby oszukiwania i naciągania klienta w hipermarketach |
Dwa przykłady. Kaufland. Olbrzymia informacja na całej ścianie: "jeśli znajdziesz na półce przeterminowany produkt, stoisz w kolejce dłużej niż 5 minut, opis towaru jest niezgodny z rzeczywistością etc, etc (cyt z pamięci) - od Kauflandu otrzymasz gratyfikację w kwocie 5 zł". Spróbowałem sprawdzić, czy to działa. Okazuje się, że bardzo trudno jest wyegzekwować obietnicę, w fazie końcowej rozmowy proponowana jest "dla osłody" czekolada za niecałe 2 zł, lub inny niechodliwy gadżet. Tak w Zgorzelcu, jak i w Legnicy, gdzie eksperyment powtórzyłem. Strategia wygląda więc na ogólnie w sieci obowiązującą. Nie reklamujcie się więc szanowny Kauflandzie, jako uczciwi i przychylni klientom sprzedawcy, kiedy jest akurat inaczej. Real. Szukając walizki przed wyjazdem na urlop, na półce, obok stojących rzędem różnych typów, wzorów i kolorów walizek, znalazłem ulotki informujące o 20% rabacie na ten sprzęt bagażowy. Logiczne, pomyślałem, koniec wakacji i urlopów, mniejszy popyt, więc wyprzedaż. Na całym świecie tak robią, więc Real również, stosując powszechnie uznane standardy, nadąża za trendem. Skalkulowałem, że opłaci mi się wziąć nieco droższą walizkę i wyjdę na swoje, czyli nie zabraknie kasy nad morzem. Przy kasie spotkała mnie jednak niemiła niespodzianka. Kasjerka po okazaniu jej wspomnianej ulotki, na której napisane było, że rabat odliczany jest przy kasie - wykonała parę telefonów, po czym zjawił się mały łysy rewident i oświadczył, że "promocja się skończyła już dawno" i zaczął śledztwo, gdzie znalazłem tą ulotkę. Powiedziałem, zgodnie z prawdą, że leży ich jeszcze kilka na półce z walizkami. Rewident zniknął. Kasjerka policzyła cenę bez rabatu, po czym powiedziała, że mogę pójść i pokazać rewidentowi, gdzie znalazłem ulotkę. Niestety, śladu po ulotkach nie pozostało a rewident miął nerwowo tą, którą pokazałem w kasie i powtarzał, że promocja się dawno skończyła (zastanawiam się czy była ona w środku sezonu, czy na początku?) Piszę to ku przestrodze innych naiwnych, którzy jeszcze wierzą handlarzom z Reala. |
Autor: | SKRz_Zgc [ 25 sie 2009, 21:14 ] |
Tytuł: | Re: Sposoby oszukiwania i naciągania klienta w hipermarketac |
Chuck Norris jr pisze: Dwa przykłady.
Kaufland. Olbrzymia informacja na całej ścianie: "jeśli znajdziesz na półce przeterminowany produkt, stoisz w kolejce dłużej niż 5 minut, opis towaru jest niezgodny z rzeczywistością etc, etc (cyt z pamięci) - od Kauflandu otrzymasz gratyfikację w kwocie 5 zł". Spróbowałem sprawdzić, czy to działa. Okazuje się, że bardzo trudno jest wyegzekwować obietnicę, w fazie końcowej rozmowy proponowana jest "dla osłody" czekolada za niecałe 2 zł, lub inny niechodliwy gadżet. Tak w Zgorzelcu, jak i w Legnicy, gdzie eksperyment powtórzyłem. Strategia wygląda więc na ogólnie w sieci obowiązującą. Nie reklamujcie się więc szanowny Kauflandzie, jako uczciwi i przychylni klientom sprzedawcy, kiedy jest akurat inaczej. Znajoma kiedys spotkala sie z takim samym potraktowaniem - postanowila napisac list do kierownictwa Kauflandu w Polsce - Dostala odpowiedz wraz z przeprosinami w ktorych zawarta byla informacja o tym ze moze spokojnie isc do marketu i wydadza jej 5 zlotych . W zwiazku z tym ze bardziej zalezalo jej na wyjasnieniu sytuacji niz na kasie nie byla po odbior . W przeprosinach byla informacja ze zostaly wysuniete konsekwencje i w przyszlosci takowych wpadek nie bedzie ... Widac sa ... |
Autor: | Jacobek [ 27 sie 2009, 9:19 ] |
Tytuł: | |
Carrefour! Może to mało istotne, ale ceny produktów są wyższe od tych które widnieją na półkach. Miałem 2 takie przypadki Coca Cola kosztowała jakieś 60 gr więcej niż pisało na stoisku, a pianka do golenia NIVEA była chyba droższy o 2,50. Wiem, że to groszowe sprawy, ale przy większych zakupach ta dodatkowa marża może ładnie podskoczyć ![]() |
Autor: | Gero [ 27 sie 2009, 9:56 ] |
Tytuł: | Re: Sposoby oszukiwania i naciągania klienta w hipermarketac |
Chuck Norris jr pisze: Kaufland. Olbrzymia informacja na całej ścianie: "jeśli znajdziesz na półce przeterminowany produkt, stoisz w kolejce dłużej niż 5 minut, opis towaru jest niezgodny z rzeczywistością etc, etc (cyt z pamięci) - od Kauflandu otrzymasz gratyfikację w kwocie 5 zł". Spróbowałem sprawdzić, czy to działa. Okazuje się, że bardzo trudno jest wyegzekwować obietnicę, w fazie końcowej rozmowy proponowana jest "dla osłody" czekolada za niecałe 2 zł, lub inny niechodliwy gadżet. To ja chyba szczęśliwcem bylem. Udało się znaleźć 4 przyprawy długo po terminie. Pani negocjowała, ze się tylko należy 5 złotych bo owszem 4 opakowania, ale taka sama przyprawa. Wiec przekazałem dwie przyprawy dziewczynie o otrzymaliśmy dyszkę. ![]() Jacobek pisze: Carrefour! Może to mało istotne, ale ceny produktów są wyższe od tych które widnieją na półkach.
Zgadzam się. Kupowałem kiedyś szafkę. Kosztowała ok 50zl ale na kasie zobaczyłem kwotę 75. Zawołany przez kasjerkę pracownik działu poinformował mnie, ze ktoś błędnie nakleił ceny i po konsultacji ze swoją szefową przekazał: "Szefowa powiedziała, ze albo 75 albo nie sprzedają..." Poprosiłem żeby wiec przekazał szefowej, ze: "albo sprzedają, albo PIH". Po chwili zapłaciłem kwotę widniejąca na opakowaniu. Co najlepsze. Po 2 tygodniach z ciekawości zerknąłem na cenę tych szafek: dalej nie była zmieniona. Wiec myślę, ze generalnie oszukują klientów bo w art spożywczych tez maja masę błędów i zawsze na niekorzyść kupującego. |
Autor: | gobo007 [ 27 sie 2009, 10:22 ] |
Tytuł: | |
Gero - ja podobna sytuacje mialem w Media Expert, ale tam pracownicy zachowali sie ok. Monitor mial naklejke z cena 499, przy kasie nabilo 530. Okazalo sie, ze nizsza cena obowiazywala w czasie promocji, a ktos zapomnial ja odkleic. Obsluga stwierdzila, ze to ich wina i bez problemow kupilem sprzet po nizszej cenie. Piotr |
Autor: | grengo [ 27 sie 2009, 11:55 ] |
Tytuł: | |
gobo007 pisze: Gero - ja podobna sytuacje mialem w Media Expert, ale tam pracownicy zachowali sie ok.
Monitor mial naklejke z cena 499, przy kasie nabilo 530. Okazalo sie, ze nizsza cena obowiazywala w czasie promocji, a ktos zapomnial ja odkleic. Obsluga stwierdzila, ze to ich wina i bez problemow kupilem sprzet po nizszej cenie. I tak powinno być zawsze. Powiem więcej, jako handlowiec z 19-sto letnim stażem w branży troszkę się orientuję w przepisach i powiem Wam, że o ile towar nie jest oznakowany indywidualnie tzw.metką zawierającą cenę, a cena na półce dla tego towaru odpowiada waszym możliwościom i skłania Was do jego zakupu, to choćby przy kasie pani wyszła cena pięć razy wyższa, to ma ona OBOWIĄZEK sprzedania tego towaru w cenie widniejącej na półce. Podobną sprawą zajmował się nawet kiedyś Janusz Wais z Radia Zet i dotarł do najwyższych władz, które uregulowały prawnie to zagadnienie i jest dokładnie tak jak napisałem, a koszty takiej pomyłki (inna cena na półce a inna przy kasie) ponosi właściciel sklepu. Mnie dzięki temu przed Bożym Narodzeniem udało się tak kupić zestaw klocków Lego. Na półce widniało 189 zł, a przy kasie 229 zł. Pani w kasie swoje, a ja swoje, więc poprosiliśmy kierownika działu. Po chwili dyskusji ustaliliśmy, że pani w kasie musi przyjąć kwotę jaka jej wyskakuje w kasie (żeby grało rozliczenie kasjera ze sklepem), ale w kasie głównej zwrócono mi różnicę wynikającą z błędu. Pamiętajcie, że to jest obowiązkiem sklepu, by sprzedać towar w takiej cenie jak jest na półce. Jeżeli natomiast spotkacie się z odmową sprzedaży tego towaru po cenie jaka widniała na półce macie prawo wezwać organ kontrolny, czyli kogoś z urzędu skarbowego, bądź z wydziału handlu (w ostateczności policję). Oczywiście dla własnego interesu należy zabezpieczyć dowód w postaci np. zdjęcia półki z wystawioną ceną, bo w trakcie oczekiwania na urzędnika może ona zostać zmieniona przez pracowników sklepu. Pozdrawiam i nie dajcie się wpuszczać w maliny!!! |
Autor: | jacoo [ 27 sie 2009, 12:55 ] |
Tytuł: | |
Dwukrotnie znaleźliśmy z żoną przeterminowane produkty w Kauflandzie i za każdym razem otrzymaliśmy po piąteczce, a Pani nie kombinowała. Faktem jest też zwrot za jeden przedmiot z partii.Zdarzyło się też nam sprawdzić, jak zareagowała obsługa na jeden z tych produktów - faktycznie, wszystkie przeterminowane egzemplarze tego towaru zostały usunięte. |
Autor: | abuziubuziu [ 27 sie 2009, 14:51 ] |
Tytuł: | |
A ja akurat miałem ostatnio sytuację na odwrót w Media Expercie. Kupiłem grę Syberia za 24.99, nawet na opakowaniu widniała taka cena, a pani przy kasie powiedziała mi, że mają teraz promocję i cena wynosi 12.49 zł. taki drobiazg a Miło ![]() |
Autor: | grengo [ 27 sie 2009, 21:01 ] |
Tytuł: | |
Sądząc po wpisach niektórych osób Media Expert wyrasta nam na solidna firmę pośród sieciowych sklepów, które mamy okazję "gościć" w Zgorzelcu. No, no, no - pogratulować! Ja również nabyłem w ME już kilka rzeczy, ale niestety nie "dotknęła" mnie żadna promocja, dlatego będę, w miarę swoich potrzeb, nadal próbował. |
Autor: | gobo007 [ 27 sie 2009, 21:22 ] |
Tytuł: | |
Grengo - kiedys opisywalem swoja mniej ciekawa przygode z tym sklepem, wiec nie jest idealnie, ale mimo wszystko to i tak jeden z moich faworytow w Zgorzelcu. Udalo mi sie tez 2 razy negocjowac skutecznie cene:) |
Autor: | Chuck Norris jr [ 28 sie 2009, 7:23 ] |
Tytuł: | |
W opisanych na początku trzech przypadkach dziwiło mnie najbardziej jedno: próba zaoszczędzenia za wszelką cenę (także za cenę pogorszenia wizerunku firmy - rzecz bezcenna) kliku dosłownie złotych. Szczególnie w przypadkach ewidentnego niedopatrzenia marketu. Moim zdaniem wynika to m. in. z doboru średniego personelu kierowniczego, który bardzo się boi "góry" i chce być bardziej święty niż Papież. A za kilka złotych przeważnie nie chce się tracić czasu. I wtedy polityka marketów jest skuteczna. Dlatego uważam, że trzeba reagować na najdrobniejsze uchybienia, za które płacimy jako konsumenci. Brak reakcji zwiększa bezkarność i bezczelność Sprzedawców. |
Autor: | grengo [ 28 sie 2009, 7:33 ] |
Tytuł: | |
Chuck Norris jr pisze: za kilka złotych przeważnie nie chce się tracić czasu. I wtedy polityka marketów jest skuteczna. Dlatego uważam, że trzeba reagować na najdrobniejsze uchybienia, za które płacimy jako konsumenci. brak reakcji zwiększa bezkarność i bezczelność Sprzedawców.
Pełna zgodność szczególnie w temacie nieodpuszczania choćby najmniejszych kwot, bo zgoda na odstąpienie od wyegzekwowania choćby złotówki pozwala tym sklepom na coraz bardziej śmiałe poczynania, które będą dla klienta o wiele bardziej dotkliwe. |
Autor: | blueeelabel [ 04 wrz 2009, 20:36 ] |
Tytuł: | |
Chuck Norris jr pisze: Moim zdaniem wynika to m. in. z doboru średniego personelu kierowniczego, który bardzo się boi "góry" i chce być bardziej święty niż Papież.
sedno sprawy ![]() |
Autor: | z8k [ 16 wrz 2009, 1:53 ] |
Tytuł: | |
Mieszkam obok Kauflandu, więc często robię tam zakupy. Wielokrotnie (na pewno ponad 10) stałem dłużej niż 5 minut i zawsze dostawałem za to 5 zł (raz dwie czekolady). W połowie przypadków nawet nie żądano paragonu. Może mieliście pecha? Pozdro |
Autor: | Chuck Norris jr [ 18 wrz 2009, 17:12 ] |
Tytuł: | |
no, ja nie mieszkam obok Kauflandu, może honorują tylko znajomych ![]() |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa UTC+1godz. |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |