Inna perspektywa - inny punkt widzenia
2009-10-06

30. września w dzienniku publikowaliśmy historie państwa Bobowiak, które ewidentnie czuło się pokrzywdzone oraz nie rozumiało powodu interwencji patrolu składającego się z policjanta oraz strażnika miejskiego. Przedstawiamy wersję zdarzeń drugiej strony, która różni się o 180 stopni od tej opowiedzianej przez małżeństwo Bobowiak.

- Policjanci podjechali do Państwa Bobowiak, ponieważ Pan Zdzisław Bobowiak szedł i pił piwo w miejscu niedozwolonym. Funkcjonariusze mieli obowiązek zatrzymać i wylegitymować Pana Bobowiaka, ponieważ dopuścił się wykroczenia. Poza tym Pan Bobowiak był w stanie nietrzeźwości oraz zachowywał się wulgarnie, nie chciał przedstawić dokumentu tożsamości i udzielić danych personalnych, dlatego policjant oraz strażnik miejski, który mu asystował mieli prawo zatrzymać Pana Bobowiaka na 24 godziny by dowiedzieć się kim jest ta osoba. Później zaniechano dalszego postępowania ponieważ policjanci otrzymali dowód osobisty - informuje mł. asp. Antoni Owsiak, Oficer Prasowy KPP w Zgorzelcu.

W związku z nieprzyjęciem przez Pana Bobowiaka mandatu, został skierowany wniosek o ukaranie do sądu rejonowego za: spożywanie alkoholu w miejscu niedozwolonym, używanie wulgaryzmów w miejscu publicznym oraz odmowę udzielenia danych osobowych.
Natalia Gorzka

Do tego artykułu dodałem komentarz (który nie został zaakceptowany przez admina), że użyte przez Natalię Gorzką personalia tych Państwa są niczym innym jak złamaniem prawa i zasugerowałem, że zgodę na publikację danych wyraża sąd lub prokuratura, ale jak to bywa w przypadku tego portalu, dodaje się tylko "wygodne"komentarze.

...

Moim zdaniem abstrahując od konkretnej sprawy, uważam za nonsens karanie picia piwa w miejscu publicznym. Nie jest to samo w sobie niczym nagannym, tak jak i picie coca-coli czy kwasu chlebowego. Istotą jest jednak co innego: skutek nadużycia piwa, wódki, wina, czy nalewki babci. I to powinno być karane, a nie potrzeba ugaszenia pragnienia.

...

to: 'słaniający się' powinno wyć wyznacznikiem interwencji a nie gaszenie pragnienia.
Stróżom prawa a może bardziej ustawodawcom, mylą się te rzeczy. Może by tak do prohibicji wrócić?
No i oczywiście koniecznie podnieść krawężniki do wys. 50 cm