Nic wielkiego się nie stało, dostali, więc pewnie był ku temu powód. Nikt nikogo nie bije bez powodu. Polacy się bronili, oberwało się Niemcom, i tak to pewnie wyglądało. Takich prowokujących niedowartościowanych Niemców pewnie jest sporo
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/ol ... omosc.html i szukają okazji, tylko czemu później płaczą ? Sam kiedyś miałem podobne zajście, wchodząc serwisu Focus, zdążyłem się przywitać, oprzeć o ladę, jak poczułem na plecach uderzenie – myślałem że to jakiś znajomy z ciężką ręką klepną mnie w geście przywitania. Czekając na przyjazne słowo „siema” odwracam się i wiedzę lecącą w moim kierunku szturmówkę i trzech zamaskowanych pajaców, jak doszło do mnie, że raczej żaden znajomy, zadziałał mechanizm obronny - jeden się przewrócił i zgubił pałkę, wszyscy zaczęli uciekać. Pobiegłem za nimi aby wyjaśnić kwestie sporne, ale po 30 metrach wsiedli do jadącego samochodu na niemieckich numerach i uciekli pod prąd ulica Norwida. Na moście staromiejskim pewnie było podobnie, Niemcy sprowokowali, a finał był jaki był. Najśmieszniejszy jest tekst z kulą ortopedyczną – coś jak „starsza kobieta pobiła napastnika parasolką/torebką, napastnik wylądował w szpitalu, kobietę czeka sprawa w sądzie”.
Może ktoś zarzuci mi, że usprawiedliwiam wybryk? Polaków – oczywiście że to robię, na podstawie własnych doświadczeń, a dowodów na inny przebieg sytuacji niż ten którego się domyślam, nie ma.