forum.zgorzelec.info
http://www.forum.zgorzelec.info/

Zalew, a zalew.
http://www.forum.zgorzelec.info/viewtopic.php?f=61&t=4587
Strona 1 z 12

Autor:  svviety [ 16 lip 2012, 16:30 ]
Tytuł:  Zalew, a zalew.

Siemaneczko

Dawno sie nie wypowiadałem na tym forum choć kiedyś prowadziłem tutaj dział tj. Zgorzelec-MŁODYCH. Niestety brak czasu i to zaniechałem. :-?

A wiec wpadłem na pomysł aby założyć nowy temacik, mający na celu co byśmy chcieli aby Zgorzelec w końcu zaczął funkcjonować.

TAK od wielu miesięcy mamy problem z tzn. NOWA HALA, sa juz przetargi itp wiec temat już ten zostawmy za zamknięty.

A teraz pytanie do wszystkich zgromadzonych Forum wyjadaczy i nie tylko. Czy byliście na tzw. zalewie u naszych zachodnich sąsiadów, za Goerlitz droga w kierunku Zittau.

Osoby starego peselu pamiętają na pewno takie kąpielisko mieszczące się w Zgorzelcu może nie było to kąpielisko takiego rozmiaru ale było. Chodzi mi mianowicie o Zalew na Ujezdzie, chyba przy ul. Reymonta.

Dziś co się tam znajduje, nie wiem ale na pewno nic dobrego. Wiem, że niedaleko znajduje się tam wspaniały plac zabaw i to by chyba było na tyle. Dlaczego nie zainwestować w pogłębienie tego zbiornika oraz zalanie. Byłby to niesamowity obszar na letni wypoczynek a zimą po odpowiednich pomiarach grubości lodu na super lodowisko. Na tzw. Wyspie super miejsce na bar oraz wieczorne imprezy.

A co Wy o tym sądzicie??

Może macie jakieś inne pomysły na zagospodarowanie terenów w Zgorzelcu. PODZIELCIE SIE NIMI!!!! :smt028

Autor:  MARUNIO [ 16 lip 2012, 18:40 ]
Tytuł: 

Myślę najpierw musisz poruszyć wątek finansowy i ewentualnych sponsorów, a dopiero później co by tam zrobić.

Autor:  Renegat [ 17 lip 2012, 0:09 ]
Tytuł: 

Znam sprawę tego miejsca bardzo dobrze i jedyna osoba której można zarzucić brak wykorzystania a dokładnie zaprzestanie wykorzystania go jest nam miłościwie panujący Burmistrz.

Z tego co wiem w tamtym roku były plany założenia tam miejsca przeznaczonego do uprawiania sportów wodnych <gdzieś nawet o tym na zgorzelec.info było lecz nie mogę tego teraz znaleźć >

Autor:  manzir [ 17 lip 2012, 6:24 ]
Tytuł: 

Coś było na rzeczy z tym centrum sportów wodnych, ale pewnie zabrakło kasy na starcie, ponieważ aby ten zalew zaczął nadawać się do użytku, to najpierw trzeba go oczyścić. To jest bardzo duży koszt na start nie mówiąc nic o tym, że trzeba jeszcze wybudować infrastrukturę i zagospodarować teren wokół takiego miejsca - inaczej chętnych nie przyciągnie się. Chęci były, ale jak zwykle zabrakło kasy ewentualnie inwestora 8)

Autor:  Namruf [ 17 lip 2012, 8:59 ]
Tytuł: 

Plany są nadal, jeśli miasto zrobi to co powinno, czyli podczas remontu jazu (na który kasa już jest) doprowadzi teren (brzeg i dno) do stanu używalności i sanepid dopuści wodę jako kąpielisko...

Nie wiem jak stoi sprawa skanalizowania wiosek w górnej części biegu Czerwonej Wody - to miało spowodować że woda w ogóle będzie nadawała się do kąpieli.

Do tego jeszcze miasto jest w jakimś sporze z byłym najemcą "wyspy"

Najpierw porządki a później inwestycje, żaden inwestor nie włoży teraz w ten syf swoich pieniędzy.

Autor:  DragisA [ 18 lip 2012, 7:13 ]
Tytuł: 

Przykład "zza miedzy"...

Zielona Góra i tak zwana "Dzika Ochla" na peryferiach miasta
http://zielonagora.gazeta.pl/zielonagor ... dzika.html

a tak jest teraz
http://www.dzikaochla.pl/

Autor:  przekorny [ 18 lip 2012, 7:39 ]
Tytuł: 

Cofnijmy się nieco w czasie. Pamiętamy chyba wszyscy, że zalew a zwłaszcza pomieszczenia gospodarcze na wysepce w miarę przyjemnie funkcjonowały... Był czynny bar, było miejsce na ognisko a w weekendy odbywały się tam wieczorki taneczne przy muzyce "na żywo"... Organizowane były również dyskoteki, w których uczestniczył tłum młodzieży... Miejsce to było w miarę czyste i zadbane a ówczesny dzierżawca snuł plany jego rozwoju - zdaje się, że miał budować hotel i odpowiednią infrastrukturę wokół niego... Pewnie do dzisiaj tętniłoby tam życie, Zalew by się rozwijał, a do miasta płynęłaby kasa z tytułu dzierżawy, gdyby nie...

Nadeszła jesień 2006 roku i nowym burmistrzem został Rafał Gronicz... Już w pierwszych miesiącach podjął kuriozalną decyzję o wypowiedzeniu umowy tamtejszemu dzierżawcy. Ot, tak sobie,... bo chciał! Na pytania radnego Anyszkiewicza, dlaczego burmistrz postąpił tak, jak postąpił, Gronicz odparł, że ma swoją własną wizję funkcjonowania zgorzeleckiego zalewu i jego decyzja jest ostateczna...

Minęło 5 lat, Zalew niszczeje, burmistrz nie robi tam nic a mieszkańcy mają jeden ośrodek mniej na spędzanie wolnego czasu na powietrzu...

Tak dzisiaj wygląda ówczesna wizja burmistrza Konon... tfu, burmistrza Gronicza:
(źródło https://www.facebook.com/zgorzelec.miasto )

Autor:  Namruf [ 18 lip 2012, 8:08 ]
Tytuł: 

Teren dalej jest prywatny, poprzedni najemca już daaawno temu to olał, a imprezy z tłumem młodzieży o których piszesz, czyli summer of house były za Gronicza, bo od 2006 roku :)

bardzo dobrze że miasto chciało przejąc ten teren, właściciel pielęgnował tam pokrzywy i chwasty, nie robił tak kompletnie nic przez długie lata (podobnie jest teraz z dworcem PKP) ale jak to w Polsce bywa sprawa jest w sadzie...

Szukanie tutaj winy Gronicza to nieporozumienie.

Autor:  przekorny [ 18 lip 2012, 8:15 ]
Tytuł: 

Namruf pisze:
Teren dalej jest prywatny


Teren od zawsze należał i należy do miasta. Był jedynie dzierżawiony...

Autor:  Namruf [ 18 lip 2012, 8:38 ]
Tytuł: 

to nawet lepiej ze dzierżawiony, łatwiej będzie miastu przejąć nad tym kontrolę :)

Autor:  przekorny [ 18 lip 2012, 8:43 ]
Tytuł: 

Namruf pisze:
łatwiej będzie miastu przejąć nad tym kontrolę :)


No nie wytrzymam... Ten teren od zawsze należy do miasta i żadnej kontroli nie trzeba przejmować!!!!!!!!! Był chętny do poprowadzenia tego, do rozbudowy infrastruktury i utrzymywania terenu w należytym stanie. Niestety Gronicz powiedział swoje słynne "nie bo nie" i wypowiedział człowiekowi umowę dzierżawy, a efekt tego mamy jak na fotkach. Dodatkowo miasto nie dość, że nie pilnuje tych ruin to jeszcze nie ma ani grosza z tytułu dzierżawy, jak było wcześniej...

Jak można nie zrozumieć tak oczywistej oczywistości i usprawiedliwiać tak marnego gospodarza??? :|

Autor:  Dr. Dre [ 18 lip 2012, 9:57 ]
Tytuł: 

przekorny pisze:
Był chętny do poprowadzenia tego, do rozbudowy infrastruktury i utrzymywania terenu w należytym stanie
dokładnie tak jak inwestor z Legnicy który kupił zgorzelecki dworzec PKP Miasto i miał tam remontować i ładnie miało być... jesteś naiwny czy może tak dla przekory...? ;)

Autor:  przekorny [ 18 lip 2012, 10:11 ]
Tytuł: 

Dr. Dre pisze:
dokładnie tak jak inwestor z Legnicy który kupił zgorzelecki dworzec PKP Miasto i miał tam remontować i ładnie miało być


A więc Twoim zdaniem lepiej było wyrzucić lokalnego przedsiębiorcę (który nota bene zainwestował gdzieś w Szklarskiej Porębie chyba...) i nie robić dosłownie NIC, aniżeli dać mu szansę do stworzenia tam czegokolwiek???

Te ruiny nie straszą Cię??? To własność miasta, przypominam, z którą nic się nie dzieje... :oops:

Autor:  tadam [ 18 lip 2012, 10:15 ]
Tytuł: 

Dr. Dre pisze:
dokładnie tak jak inwestor z Legnicy który kupił zgorzelecki dworzec PKP Miasto i miał tam remontować i ładnie miało być... jesteś naiwny czy może tak dla przekory...? ;)

prywatny inwestor rzadko nie dba o swoją własność z prostego powodu - zwyczajnie traci wtedy WŁASNE pieniądze. Problemy pojawiają się, gdy są jakieś prywatno-publiczne kombinacje, wtedy tak zdarzają się dziwne rzeczy.

Autor:  Dr. Dre [ 18 lip 2012, 10:47 ]
Tytuł: 

przekorny pisze:
nie robić dosłownie NIC
no z tego co się orientuje to "miasto" właśnie pozyskało środki na remont jazu i chyba na wyczyszczenie tego bajorka. Wydaje mi się także, że ta nieruchomość po tych zabiegach zyska na wartości i zwiększy zainteresowanie inwestorów tym obiektem. Więc czy takie NIC? Wiesz dobrze, że gdyby sprzedano zalew który ogrodzono by następnie blaszanym płotem to sam najgłośniej byś krytykował tą decyzję. Nie do końca znam się na prawie, ale cos mi się wydaje, że poza planem zagospodarowania przestrzennego nie ma możliwości wpływania na to co ma powstać i kiedy na zbywanych miejskich nieruchomościach. Więc ryzyko jest spore. Nie znamy szczegółów rozmów między poprzednim dzierżawcą a "miastem". Może chciał to kupić za przysłowiową złotówkę, a po oczyszczeniu zbiornika będzie warta może dwie, albo trzy? Wiesz to? Ja nie. Wiem za to, że podejmowanie decyzji zza monitoru, na forum, jest znacznie łatwiejsze niż w realnym świecie. 8)

[ Dodano: Sro Lip 18, 2012 11:58 am ]
tadam pisze:
prywatny inwestor rzadko nie dba o swoją własność z prostego powodu - zwyczajnie traci wtedy WŁASNE pieniądze.
eh to dlaczego w centrum miasta straszą prywatne mieruchomości ogrodzone blaszanymi płotami, albo z kartonami w oknach? Czy nie jest tak, że inwestorzy kupują także nieruchomości jako lokatę, nic z nimi nie robiąc, czekając na cód czyli lepszą koniunkturę? Chyba tak.
tadam pisze:
Problemy pojawiają się, gdy są jakieś prywatno-publiczne kombinacje, wtedy tak zdarzają się dziwne rzeczy.
Bo... jak to powiedział Piłsudski o Polakach? "Naród wspaniały, tylko ludzie kurwy". :P

Strona 1 z 12 Strefa czasowa UTC+1godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/