Znalazłem coś na temat:
http://www.bier.pl/aktualnosci.htm
Lwówek Śląski dnia 19.XII. 2006
List otwarty
Brak współpracy wśród mieszkańców regionu.
Zanik świadomości istoty wzajemnej pomocy społeczności lokalnej.
Zagrożenie dla miejsc pracy w regionie - tym zjawiskom mówię kategoryczne NIE. Wyrażam ten protest formą dotychczas nieznaną w kręgu podmiotów gospodarczych. Przyjęło się, że strajkować mogą tylko niezadowoleni wobec pracodawców pracownicy.
Jestem innego zdania. Sądzę, że tym razem prawo do strajku mam również ja jako przedsiębiorca, postulując do wszystkich mieszkańców regionu o wsparcie mające na celu ochronę miejsc pracy ich rodzin, zatrudnionych nie tylko w browarze, ale również w innych, lokalnych przedsiębiorstwach.
Nie pozwólmy umrzeć firmie, która jest wizytówką regionu jeleniogórskiego. Spróbujmy się wszyscy zjednoczyć i walczyć z wielkimi fabrykami, które kupują rynek reklamą, a nie jakością. Od dawna nie decyduje ostateczny konsument o tym, jakie towary są warte zakupu. Takie decyzje podejmują za nich koncerny. Wprowadzają swoje struktury we wszystkich sklepach, nawet w tych najmniejszych. To prezenty, rabaty i drogie reklamy kierują gustami klientów.
Dzięki zintegrowanym działaniom w środkach masowego przekazu można wskazać społeczeństwu, dokąd zmierza ta droga. Że za jakiś czas koncerny odwrócą się od wiernych dziś sobie dystrybutorów, tworząc własne centra logistyczne, co spowoduje masowy upadek mikro sklepów w sąsiedztwie. To sprawi, że tych ostatnich nie będzie stać nawet na kupno regionalnej gazety.
Uważam, że w lokalnych mediach zbyt mało jest informacji, które wskazałaby odbiorcom jak ważną rolę w regionie odgrywa sprzedaż rodzimych produktów. Jej brak jednocześnie oznacza sprzedaż regionalnych miejsc pracy. To sprawia, iż w punktach detalicznych nie ma miejsca na produkty, ani reklamę Browaru ze Lwówka, z którego mieszkańcy regionu mogą być dumni. Mogę pokusić się nawet o dobitne porównanie browaru do drużyny futbolowej, która zdobyła tytuł mistrza Polski w latach 2001, 2003 i 2004 oraz srebrny medal w międzynarodowym konkursie, ale nie ma swoich kibiców, którzy przeżywają z nią sukcesy i szczerze wspierają w porażce.
W Afryce wielkie tytoniowe koncerny przywiązują do siebie swoich klientów, udzielając im lichwiarskich pożyczek, w zamian oczekując wyłączności w dystrybuowaniu własnych produktów. Niszczy się lasy po to by tytoń się suszył, nie mając na względzie ekologicznych potrzeb przyszłego pokolenia. Koncerny, co do zasady, nastawione są na generowanie zysków i realizację własnych potrzeb. Ciąży na nas moralny obowiązek wobec naszych dzieci, by stworzyć im możliwość podjęcia godnej, dobrze płatnej pracy w swoim regionie, a nie tysiące kilometrów stąd, gdzieś daleko za granicą.
Nie jest moim celem spełnianie własnych potrzeb, nie kieruje mną prywata, choć świadom jestem, że ktoś może mi to zarzucić. Ten, kto tak sądzi jest w błędzie. Mam jedynie na celu dbałość o interes społeczności lokalnej i jestem przekonany, iż bez Waszego wsparcia nie będę w stanie uratować, ani wielowiekowej tradycji mojej firmy, ani tysięcy regionalnych miejsc pracy. Nie mogę spokojnie patrzeć na to jak poprzez bojkotowanie sprzedaży naszych produktów w sklepach i lokalach gastronomicznych zabiera się nam szansę na lepsze jutro.
Kończąc, liczę na zdecydowany krok z Państwa strony. W razie jakichkolwiek pytań otwarty jestem na spotkanie z Państwem.
Prezes Zarządu
Wolfgang Bauer