Angora nr.40 z dnia 02.10.2005 z cyklu Prawo i Medycyna,Raport ANGORY- Polski pacjent (126) pt."Kosztowny pacjent"

"Pacjent: Ewa Plecińska
Choroba: zaspół wykrzepiania wewnątrznaczyniowego (DIC),białaczka,krwiak mózgu
Miejsce leczenia:Szpital w Zgorzelcu.
Zarzut: nieudzielenie pomocy medycznej
Wysokość odszkodowania:200 tysięcy złotych zadośćuczynienia oraz renta czasowa dla dziecka zmarłej.
Podstawa karna:446k.c i 160k.k

Lekarze dyżurujący w izbie przyjęć szpitala w Zgorzelcu dwa razy odmówili przyjęcia śmiertelnie chorej pacjentki."

W skrócie wg.Angory i męża zmarłej sprawa wygląda nsp:
Kobieta chorowała od 1991 r. na chorobę tkanki łącznej połączoną z syndromem Raynauda(blednięcie dłoni i stóp).Leczyła się stale w Klinice Angiologii AM we Wrocławiu.W 1993 urodziła syna.Do 1999 r.trzy razy do roku jeździła na konsultacje.Przed sześcioma laty nastąpiło pogorszenie i wizyty u specjalistów stały się częstsze.
1 kwietnia tego roku nastąpiło pogorszenie i wystąpiło zagrożenie utraty zdrowia i życia.Lekarz rodzinny skierował chorą do miejscowego szpitala.Tam na miejscu na izbie przyjęć zrobiono jej badania krwi,wyniki których byłe złe i pomimo tego dyżurująca lekarka kazała wracać pacjentce do domu,bez podania przyczyny.
3 kwietnia w niedzielę Ewa zaczęła krwawić z nosa.Wystąpiły mdłości. Znowu pojechała wraz z mężem i z teściową do szpitala gdzie lekarz na izbie przyjęć popatrzył na wyniki stwierdził:TO BĘDZIE DROGA PACJENTKA. Ten specjalista 2 stopnia zrobił chorej zastrzyk p/wymiotny i ponownie odesłał do domu.
Następnego dnia chora znalazła się we Wrocławiu w klinice.
ZMARŁA 16 KWIETNIA 2005 r.Przyczyną były zaburzenia krzepniecia krwi w przebiegu białaczki.
Pan Pleciński złozył zawiadomienie w prokuraturze w Zgorzelcu o popełnieniu przestępstwa polegającym na nieumyślnym spowodowaniu smierci i domaga się zadośćuczynienia 200 tys. i renty czasowej dla dziecka.
Jka czytamy w artykule, ponieważ najbliższe rodziny kilku lekarzy pracujących w szpitalu w Zgorzelcu są prokuratorami i sędziami Pan Tomasz pragnie aby proces odbył się pod czułym okiem mediów.Dodam od siebie że nie tylko media będą obserwować ten proces ale też my,zwykli mieszkańcy miasta i okolic.
"Ta pacjentka pozostawała w bezpośrednim zagrozeniu życia i zdrowia-twierdzi dr.Ryszard Frankowicz.Zadaniem szpitala w Zgorzelcu nie było wyleczenie jej z długoletniej choroby,a jedynie uratowanie życia.Te trzy dni zwłoki,jakie nastąpiły od dnia pierwszej odmowy przyjęcia do szpitala do chwili przewiezienia jej do Wrocławia miały decydujący wpływ co stało się później.Stan chorej pogorszył sie tak bardzo,że specjaliści z kliniki,mimo zastosowania najnowszych osiągnięć medycyny nie byli w stanie już nic zrobić.NIE MOGĘ ZROZUMIEĆ NA JAKIEJ PODSTAWIE DWUKROTNIE ODMÓWIONO JEJ HOSPITALIZACJI.JEŻELI BYŁA ZBYT DROGĄ PACJENTKĄ JAK MIAŁ POWIEDZIEĆ DYZURNY LEKARZ Z IZBY PRZYJĘĆ,TO TRZEBA BYŁO OD RAZU ZAWIEŚĆ JĄ ERKĄ DO WROCŁAWSKIEJ KLINIKI."
ŻADNYCH KAR!!!!
Jak czytamy w dalszej części artykuły nikt nie został jak do tej pory ukarany z lekarzy,pomimo jak twierdzi dr.Ryszard Frankowicz"Przychodząc na izbę przyjęć szpitala,pani Ewa Plecińska powierzyła szpitalowi w Zgorzelcu swoje zycie i zdrowie"
Tyle w skrócie,zainteresowanych odsyłam po szczegóły do w/w artykułu.Od siebie dodam że bardzo współczuję rodzinie zmarłej a w szczególności jej osieroconemu synkowi.Pani Ewa wiele lat pracowała w zgorzeleckim szpitalu.Była miłą,sympatyczną kobietą.Za tą miłą i sympatyczną postawę dla chorych i personelu szpital odwdzięczył się Jej tym .....no właśnie czym? Ale już nawet nie o to chodzi że była pracownikiem tego szpitala,ale o to że była matką,żoną,córką,koleżanką i człowiekiem.

Ciekawa historia , problemy mojej mamy zaczelly sie tez na zgorzeleckiej izbie przyjec.
Ciekawy jestem ile jeszcze taskich histori krazy z ust do ust, a oficjalnie nikt sie tym nie zajmuje.
Kiedys opisze cala te historie dokladniej, narazie jeszcze nie czas na to.


(

Kiedy człowiek będzie wazniejszy od wszechoanującvego poeniądza ? Czy ludzkie zdrowie o życie można przeliczyć na złotówki ? Gdzie jest jakiekolwiek poszanowanie zdrowia i życia ludzi ... Zmarła kobieta ... być może nie musiala jeszcze w tym czasie . Ludzie do tego powołani nie udzielili jej fachowej pomocy , Więc gdzie mamy się udawać w przypadku choroby ? Do znachorow ?

zaoszczędzili, fundną sobie za to certyfikat ISO...

Czy ktoryś z lekarzy odpowiedzialnych za to co się stało i za to w jaki sposob zostala potraktowana pacjentka został pociągnięty do odpowiedzialności ? Czy śmierć tej kobiety pozostanie bez echa ? Jeżeli nikt nie odpowie imiennie na te zarzuty cień padnie na całą służbę zdrowia w naszym rejonie . Nie wiem czy będzie to pozytywna etykietka dla naszego szpitala .

Dobrze by było, żeby w tym temacie wypowiedziała się pani Barczyk,bo z tego co słuchy niosą ,to nikt z lekarzy za to nie odpowiedział,czekają na wyrok sądu.Chętnie bym się dowiedziała który to lekarz odmówił przyjęcia chorej do szpitala mówiąc że to droga pacjentka.

Tez jestem bardzo ciekawy ktory to lekarz byl

Ma moze ktos zeskanowany ten artykol : , chetnie bym go przeczytal

Nie mam dostepu do skanera,ale może w bibliotece w czytelni być Angora.

Oto artykul: http://zinfo.hostings.pl/al3xand3r/pacjent.pdf

mozna go znalezc na www.angora.com.pl w archiwum.

Wiecie co? To już przechodzi ludzkie pojęcie!!!!! W głowie się mi to nie mieści.I co nadal ci lekarze tak bezkarnie i do momentu wyjasnienia sprawy pracują? A co na to Pani Barczyk? Tak nic,jak myszka pod miotłą cichutko milczy?

Cóż pewnie wietrzy ogólnozgorzelecki spisek przeciwko służbie zdrowia, bo co rusz coś wyłazi...

A to jeszcze nie wszystko...
Jest jeszcze pewnie wiele spraw o ktorych sie po prostu nie mowi.
Ludzie boja sie konsekwencji... Wychadza z zalozenia, ze "kruk krukowi oka nie wykole" i po prostu ludzie wola milczec. Duza czesc tez niema dotepu do internetu, lub niewie jak sie z nim "obchodzic". przez to tez wiele osob sie tutaj nie wypowiada

To nie spisek , to po prostu otwarta dyskusja na tematy przekazywane pocztą pantoflową . To proba rozwiązania problemow , ktore mogą dotyczyć nas wszystkich . Zdrowie jest ponoć największym skarbem . Dlatego chcemy powierzać je w ręce ludzi odpowiedzialnych za swoje decyzje .

I nie ma jeszcze słusznego protestu pani dyrektor przeciw autorowi artykułu za szkalowanie szpitala zgorzeleckiego i psucie jego dobrej opinii : Spalić cały nakład Angory, a przynajmniej egzemplarze niesprzedane. Na stos :!: :evil:

Masz rację Pażdzioch . Niejednemu pasowałoby by wróciły czasy św. Inkwizycji . Wtedy można by niektórych , niewygodnych uczestnikow forum również rzucić na stos ( ten z płonących egzemplarzy Angory ) . A Aleksander za swoj upor poszedłby chyba pierwszy i nie trzeba byłoby żadnych oficjalnych pism typu zdjęcia z forum niewygodnych tematów .