Moim zdaniem poruszacie dwie różne sprawy, owszem nazwa Mała Wenecja nie wzięła się znikąd. Domy tam stojące tworzyły malowniczy kompleks, bez względu na to, kto w nich mieszkał i jaki był status tych mieszkańców. W różnych okresach było różnie. Zdjęcia z końca XIX wieku ukazują biedę, są one jeszcze sprzed tzw okresu "grynderskiego" (przełom XIX i XX w.), kiedy to tyle się nabudowało w mieście okazałych kamienic. Potem, lata międzywojenne, też nie były za bogate. Jak jest dziś, każdy widzi. Jak może być, zależy od mieszkańców tego miasta, nikt im manny z nieba nie spuści.
Natomiast, co do tzw. Rewitalizacji Przedmieścia Nyskiego, złożono w odpowiednim (?) miejscu odpowiednie dukumenty i wnioski i teraz trwa tzw. WIELKIE OCZEKIWANIE. Jaki będzie tego efekt? Tego nie wie nikt. Mogą środki zostać przyznane, mogą nie być. Co wtedy? nie udało mi się uzyskać informacji, czy istnieje jakiś plan "B". Bez komentarza.
Taraz, obecnie (wczoraj widziałem), jest mała ekspozycja w Domu Studziennym, jak ma wyglądać Plac Pocztowy, widoczna wtedy, jak drewniane odrzwia zostają otwarte, wczoraj były otwarte przez parę godzin, później zamknięte. Dodam jeszcze, że ostatnio pojawiły się informacje o planach umieszczenia pod całym Placem Pocztowym podziemnego garażu. Pomysł ktoś rzucił, wcześniej muszą być przeprowadzone prace archeologiczne, następnie powstanie projekt, później rozpoczną się prace ziemne, wybudowany zostanie garaż, dalej ruszy budowa budynków przy pl. Pocztowym, bo plan już jest, kolejno zaczną się budować inne domki. Dodając do tego różne papierkowe uzgodnienia, co też trwa, możemy się spodziewać, że wnuki będą mogły podziwiać efekt końcowy tych działań. Podejrzewam też, że gdy Goerlitz ze Zgorzelcem uzyskają miano Europejskiej Stolicy Kultury w 2010 roku, na Przedmieściu może być rozkopany plac budowy.
Obym nie miał racji.
