Hej,
Poruszany w watku troszke wczesniej byl temat 3 sztolni w okolicy MDKu i trasy nad Nysa.
Wczoraj rozmawialem na ten temat z ojcem. Wiekoszosc z Was pewnie kojarzy 2 gospodarstwa zlokalizowane w okolicy wiaduktu kolejowego. Jedno z nich, w glebi podworza nalezalo do moich dziadkow: Podgorniakow. Drugie, blizej ulicy nalezalo do rodziny Minko.
Moi dziadkowie pojawili sie na "Ziemiach Odzyskanych" juz po wojnie, a przyjechali z Polski Centralnej - okolic pomiedzy Warszawa a Ostroleka. Sasiedzi pochodzili z bylego ZSRR.
Teren nad Nysa byl od zawsze odgrodzony drutem kolczastym, wiezyczkami WOP-u itd. Malo kto mogl chodzic w tym rejonie, a juz na pewno malo kto mogl zblizac sie do rzeki.
Moj juz niezyjacy dziadek opowiadal mi, ze mial specjalna przepustke, by wyprowadzac krowy nad laki polozone tuz nad Nysa. Mowil tez,ze pas nadgraniczny byl na tyle szczelny,ze pewnego razu zastrzelono dziadkom psa, biegajacego nad sama rzeka...
Moj tato chodzil jednak codziennie droga wzdluz Nysy do szkoly SP nr.1. Z tego co sie od niego dowiedzialem mozemy potwierdzic informacje o 3 sztolniach. Na pewno pierwsza, zlokalizowana najblizej MDK byla dosc plytka, dzika i najmniejsza z wszystkich - najprawdopodobniej wydobywano z niej kamien. Zapewne ulegla samoistnemu zawaleniu. Druga- ta, ktora wedle opowiadan zostala wysadzona byla najdluzsza, niestety wiekszej ilosci szczegolow tato nie pamieta. Musze przejsc sie z nim na jakis spacer, moze wtedy uda sie nam namierzyc wejscie, ktore zostalo wysadzone. Trzecia i ostatnia, a zarazem najblizsza wiaduktowi sztolnia od zawsze wygladala tak jak i teraz, czyli po kawalku prostego korytarza skrecala w lewo i slepo sie konczyla.
Wydaje mi sie wiec, ze warto by bylo zrobic jakas wyprawe terenowa w celu namierzenia sztolni "srodkowej"
Osobiscie uwazam, ze bardzo mala jest szansa na to,ze korytarze docieraja w strone MDK. Mysle, ze to byla albo kopalnia kruszcu, albo kamienia - male sa szanse, by korytarze szly w strone MDK - uksztaltowanie terenu, cieki wodne mocno by temu zaprzeczaly. Dosc rozsadnym rozwiazaniem moze sie okazac wyprawa z wykrywaczem metali w okolice sztolnii - a znalezione tam prawdopodobnie "fanty" takie jak wiertla itp. jednoznacznie potwierdza charakter tych obiektow.
|