forum.zgorzelec.info http://www.forum.zgorzelec.info/ |
|
Ostatni Łużyczanie? http://www.forum.zgorzelec.info/viewtopic.php?f=63&t=362 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | zubek [ 06 cze 2005, 15:53 ] |
Tytuł: | Ostatni Łużyczanie? |
http://serwisy.gazeta.pl/swiat/1,34174,2749220.html |
Autor: | Primo [ 06 cze 2005, 21:47 ] |
Tytuł: | ? |
Jak to bywa w GW, prawda miesza sie z polprawdami;ale generalnie wymowa artykulu jest dobra. Kiedy od dwoch lat w Poslce mowilem na spotkaniach i odczytach,ze dolnoserbski wlasciwie nie istnieje to stara kadra sie rzucala-jak to? Co to za bzdury? A tak jest. Przedwczoraj bylem znowu na Dolnych Luzycach, robilem wywiady z ludzmi na wsiach, m.in tez z przewodniczacym nowej serbskiej partii, panem Kellem (przeciwnie do dziennikarza GW wywiad robilem po dolnoserbsku). Tam juz nikt nie mowi po serbsku, tylko kilku starych dziadkow i babcie-ale spontanicznie i tak wybieraja niemiecki. Mysle,ze zywy dolnoserbski juz za pare lat zginie zupelnie. Aha, i nie wiem czemu tam w artykule pisza ciagle "Turjejc", skoro ta wioska to Turjej. Czesto tam bywam, mieszkam tam u przyjaciol. |
Autor: | zubek [ 06 cze 2005, 22:14 ] |
Tytuł: | |
ciekawe. szkoda - ja bym się chetnie tego języka zaczął uczyc. a z wybiórczą - faktycznie - trochę uogólnień i uproszczeń - jak to w prasie.ale dobrze, ze taki artykuł sie ukazał. od znajomych z Domowiny dowiedziałem się, że dolne łuzyce nie chcą podlegać organizacyjnie pod Domowine własnie - co ich dodatkowo osłabia. |
Autor: | Primo [ 07 cze 2005, 17:51 ] |
Tytuł: | Luzyczanie |
Akurat Domowina im wlasnie tak zaszkodzila,ze powinni zerwac z komunistyczna Domowina kilkadziesiat lat temu. Teraz juz nie ma co ratowac, a Domowina tak przykladnie zmasakrowala jezyk dolnoserbski , ze nawet dzisiaj jak jezdzisz po dolnoserbskich wsiach i znasz lepiej serbski, to zaczynaja sie chlopi podejrzliwie pytac-czy aby Pan nie jest z Domowiny? Bo jak tak,to nic nie powiem, zadnego wywiadu. I tak to wyglada. Domowina skasowala pierwotny jezyk dolnoserbski w latach 50, na sile wprowadzajac im elementy gornoserbskiego. W rezultacie ludzie mieli zbyt silny konflikt miedzy tym jezykiem w domu a tym w szkolach i instytucjach Domowiny, ze czesto wlasnie dlatego porzucali serbski na rzecz niemieckiego. Stad ta dychotomia:wendisch i sorbisch. Ludzie mowia wendisch,a w Domowinie mowi sie jezykiem sorbisch. To wlasnie Domowina ich oslabila i im zaszkodzila, na Dolnych Luzycach. Dzisiaj wielu dolnoluzyczan nie czyta serbskich gazet dla nich, bo nie rozumieja tego jezyka. Jeszcze do niedawna wypowiedzi ludzi do gazety (np wywiady) byly przeredagowane i "tlumaczone" na dolnoserbski promowany przez Domowine, tak ze ludzie nie poznawali swoich wypowiedzi :-) [np wycinano regionalizmy, dialektyzmy, naturalne formy gramatyczne i fonetyczne itd] Problem polega na tym,ze naukowcy z Domowiny tworza swoja wersje dolnoserbskiego, silnie wzorowana na gornoserbskim. A to jest przeciez osobny jezyk. Stad takie ruchy na Dolnych Luzycach jak Ponaschemu, Serbska Ludowa Strona-m.in walczace o jezyk dolnoserbski sprzed "reformy". Chyba to przesada z tym ze nie chca podlegac pod Domowine na Dolnych Luzycach. Z drugiej strony nie zdziwilbym sie, jesli wezmiemy pod uwage, ze szef Domowiny na Dolne Luzyce prywatnie, z zona czy innymi, nie mowi po serbsku, a podczas spotkan wielu dzialaczy siedzi ze sluchawkami z tlumaczeniem, bo nie znaja serbskiego. W niektorych instytucjach Domowiny personel tez nie mowi po serbsku, ba! sa nawet (przynajmniej dwa) zespoly ludowe serbskie, ktore nie maja w skladzie ani jednego serba a biora szmal z dotacji. o tak miedzy nami... |
Autor: | zubek [ 07 cze 2005, 18:01 ] |
Tytuł: | |
i oto jest własnie przyczyna obecnego stanu rzeczy.od zawsze podzieleni. nic się nie zmieniło od czasów Miliducha. |
Autor: | Primo [ 08 cze 2005, 11:29 ] |
Tytuł: | |
Hej neandertalski, to uproszczenie, to nie jest tak. Serbochorwacki to jeden jezyk, na sile obecnie traktowany jako dwa osobne (ewenement swiatowy-po wojnie jugoslawianskiej sa tlumacze serbsko-chorwaccy), na podlozu ideologicznym. Jezyki dolnoserbski i gornoserbski to dwa osobne jezyki (nie dialekty jakiegos hipotetycznego luzyckiego!!!). Problem polega na tym ze 1945 rok zastal dwa narody serbskie: swietnie zorganizowanych, swiadomych kulturowo i narodowo gornoluzyczan z Budziszyna, ze swoja inteligencja, instytucjami itd oraz dolnoluzyczan, z jezykiem mniej ulozonym, podzielonym na dialekty, z przewazajaca warstwa niewyksztalconych chlopow. Gornoluzyczanie po wojnie traktowali jako swoja misje uswiadomienie narodowe braci z polnocy-najczesciej jako nauczyciele i urzednicy. Ah, jaka to jest mitologia, jak to przyjezdzali z tobolkiem, z flaga luzycka, czasem pieszo, czasem na rowerze. I zaczynali siac serbskie oswiecenie na Dolnych Luzycach. Polecam ksiazke pt "Ako smy ceptaric zachopjeli" ("Jak zaczynalismy nauczac") :-) Niestety, wylali dziecko z kapiela-zaczeli modyfikowac jezyk dolnoserbski, upodobniajac go troche do gornoserbskiego. Do dzisiaj jezykoznawcy badaja te wplywy, bo masakra byla niezla. Samo to,ze dzisiejszy starszy dolnoluzyczanin nie jest w stanie zrozumiec dzisiejszej dolnoluzyckiej gazety jest znamienne. Dzieci uczace sie po wojnie dolnoserbskiego w szkole mialy problem z serbskim w domu-bo te jezyki roznily sie. I tak jest do dzisiaj. Dodatkowo, Domowina calym sercem popierala kolektywizacje rolnictwa, goraco przekonywali dolnoluzyczan do oddawania swoich, przez setki lat utrzymanych posrod Blot (Spreewald) ziem do kolchozow (po serbsku "produrstwa"). Tego tez niektorzy nie moga zapomniec. Itd, szereg czynnikow. Niestety, Domowina nie rozumie swoich bledow i ciagle sie wybiela w roznych publikacjach. |
Autor: | ckrzysiek [ 24 paź 2005, 18:19 ] |
Tytuł: | |
O dziwo ostatnio na tzw. Tandem przyszła jedna, bardzo sympatyczna, "Niemka" z Budziszyna. Zapytalem się i... okazało się, że jest serbołużyczanką, mało tego, że zna język. Było to miłe zaskoczenie dla mnie. Wcześniej, pomimo tego, że o uszy się obijało to i owo, Górne Łużyce były dla mnie raczej odległe, a w każdym bądź razie zacząłem je traktować jak skansen. |
Autor: | Chrobat [ 18 sty 2006, 21:27 ] |
Tytuł: | |
A czy w Zgorzelcu też tym za Nysą :wink: są jakieś Łużyckie Instytucje gdzie się można coś o Łużyczanach dowiedzieć, i czy zanają oni trochę język polski? |
Autor: | zubek [ 18 sty 2006, 23:29 ] |
Tytuł: | |
instytucji nie ma, ale są ludzie. a "serbścina" nie jest aż taka trudna i idzie sie bez problemu dogadać ![]() |
Autor: | Chrobat [ 19 sty 2006, 12:22 ] |
Tytuł: | |
zubek pisze: instytucji nie ma, ale są ludzie. a "serbścina" nie jest aż taka trudna i idzie sie bez problemu dogadać
![]() To fajnie ![]() ![]() |
Autor: | zubek [ 19 sty 2006, 12:47 ] |
Tytuł: | |
Chrobat - nie ma w Goerlitz czegoś takiego jak sklepy łuzyckie czy dzielnice. Nasze miasto raczej nie było i nie jest ostoją serbołuzyczan. ![]() stolicą Górnych Łużyc jest Budziszyn i tam znajduje się Domowina (na Placu Pocztowym), Muzeum Serbskie (przy zamku), dwujęzyczne nazwy ulic, itp. Jednak ostatnio w Goerlitz ( w galerii Entschleunigung)była impreza świąteczna, na której Serbołużyczanie, Polacy i Niemcy śpiewali swoje kolędy i prezentowali tradycje bożonarodzeniowe. Miesiąc wcześniej, w podobnej konwencji, były czytane narodowe bajki. Wszystko to za sprawą grupy zapaleńców (pozdrawiam Klemensa - Za Serbki Lud! ![]() Niedawno w budynku Euroopery była wystawa serbołużyckiego fotografika Jurija Helgesta z Budziszyna. Jak będzie coś nowego to dam anons. |
Autor: | Chrobat [ 19 sty 2006, 19:09 ] |
Tytuł: | |
Cytuj: Chrobat - nie ma w Goerlitz czegoś takiego jak sklepy łuzyckie czy dzielnice. Nasze miasto raczej nie było i nie jest ostoją serbołuzyczan.
Szkoda, rozumiem Niemców z Goerlitz im na tym specjalnie nie zależy, ale może nasze miasto jako największe miasto polskich Łużyc powino się zangażować w sprwy Łużyckie instytucjonalnie. Jakiś instytut Łużycki w Zgorzelcu przy wsparciu rządu, a nawet UE by się temu miastu sypialni Turowa i niedługo miastu supermarketów przydał. :wink: |
Autor: | zubek [ 19 sty 2006, 20:22 ] |
Tytuł: | |
w pewnym sensie rolę tą ma spełniać powstające w Zgorzelcu Muzeum Łużyckie. Ale droga jeszcze daleka. Instytut łuzycki swego czasu powstawał w Lubaniu, ale chyba pomysł upadł. |
Autor: | Chrobat [ 20 sty 2006, 13:02 ] |
Tytuł: | |
Trochę pogooglowałem i nawet coś się dowiedziałem ![]() ![]() ![]() http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html? ... 58&v=2&s=0 Stowarzyszenie Euroopera jest nazwą trochę mylącą :wink: |
Autor: | paździoch [ 28 mar 2006, 8:22 ] |
Tytuł: | |
ponieważ dyskusja dotyczy oprócz Śląska także Łużyc, link do niej zamieszczam tutaj i nie zakładam nowego wątku, zachęcam do lektury, bo warto: http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html? ... 02&v=2&s=0 |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+1godz. |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |