Obydwa poza promieniem 150km i tak naprawdę bez znaczenia w opisywanym przypadku

Nie wiedziałem. Wydawało mi się, że to blisko, a niektóre ze startujących tam i lądujących maszyn muszą lecieć nad naszymi głowami. Ja np. z Lipska do Grecji leciałem nad kopalnią Turów.

Tak, ale startując z Lipska, samolot którym leciałeś (w okolicy Turowa) pewnie był na lub blisko wysokości przelotowej, wiec mógł być jedynie łakomym kąskiem fotograficznym dla Marunia.

Tak samo samoloty lądujące w Lipsku czy Berlinie. Jakby nie chciały omijać burz to nie pojawia się nad Zgo. Co innego Praga, Drezno czy Wrocław. Tutaj już prawdopodobieństwo większe, a ze Zgorzelec nie leży bezpośrednio na trasie "podejść" do żadnego z tych lotnisk, wiec duże samoloty lecące stosunkowo nisko możemy obserwować wyłącznie kiedy trasę wymuszają warunki pogodowe.

Np. mieszkańcy Oławy oglądają każdy samolot podchodzący do pasa 29 we Wrocławiu na wysokości 5000-6000 stop - czego im rzecz jasna zazdroszczę

Gero, raczej mało prawdopodobne że był na 17000 stóp (5 kilometrów). Wyglądał jak by był jakieś 3-5 kilometrów od lotniska, na którym miał by lądować, wtedy zazwyczaj samoloty są już grubo poniżej tysiąca metrów, a taka wysokość w odległości 100km od Pragi nie była mu jeszcze potrzebna. Na bank więc omijał w ten sposób te dwie burze, ale czemu tak nisko i na jakiej był wysokości w rzeczywistości? Mi się wydaje, że to nie ten, bo rzeczywiście 100km od lotniska to jakieś 5000m wysokości (już około 200-300km od lotniska takie samoloty zaczynają obniżanie), jednak wiem jak wygląda samolot na niebie na 5000 metrów, a jak wygląda na 1000 metrów To nie ten w takim razie… Nie wiem też na ile dokładne jest nanoszenie tych samolotów na mapie we flight radar, ale ten którego widziałem leciał conajmniej 5km bardziej na zachodzie, ale mniej więcej w tym samym kierunku (skręcał w lewo).

To musialbyc ten. Ulegles moim zdaniem zludzeniu. Z dolu patrzac na samolot nie jestes w stanie ocenic jego wysokosci i kazdy wyglada nizej niz jest w rzeczywistosci. FR jest w miare dokladny jesli o wysokosc chodzi.

Zaden samolot nie bedzie lecial ok 1000m w kierunku terenu gorzystego bo nie pozwoli mu na to kontroler. 1000m to ma samolot w koncowej fazie podejscia dlugo po przechwyceniu wiazki ILSa jakies 5mil od lotniska. Wiec to musialbyc ten. Zreszta godzina sie zgadza i moj znajomy obserwowal ten sam samolot i tez mowil ze wygladal nizej niz byl.

Obawiam się że będziesz musiał zmienić zdanie, bo jest to po prostu NIE MO ŻLI WE !! Zobacz tylko(dla porównania) jaką wysokość ma Landeskrone, a Ty porównujesz jeszcze maszynę z mojej fotki. Prędzej na zdjęciu Yello , ten norwegian 737 by pasował, ale nie 747...
Moim zdaniem Twój szok był nieuzasadniony
Jak będziesz miał okazję to odejdź 500m od jakiegoś obiektu który ma ok. 70m i sprawa się wyklaruje.

Ja tez jestem tego zdania.

Inny fakt: Samolot o którym mowa to Boeing 777, a to największy na świecie samolot dwusilnikowy, który jest niewiele mniejszy niż 747!

Na fotce widać B777. Zdjęcie wykonane z odległości 1900m ogniskowa 200mm (crop 1,5). Nie mam fotki zrobionej ogniskowa ok. 17mmm, ale ten samolot był ogromny. Na zdjeciu widac droge i samochod. Samolot jest ok. 500m za nimi.


PS. Jakis czas temu pisze do mnie znajomy. Widzialem Cie latales nad dzialkami. Nisko, ze 100m bylo. Latalem owszem na 300m. To tylko przyklad jak mylace jest ocenianie odleglosci kiedy nie masz nic do czego mozesz sie odniesc. No a triple seven na 600m to bylby w przypadku gdyby mial ladowac w Krzewinie

Dodać by tu należało, że samolot na tym zdjęciu to 77F i mierzy 63,7m , a maszyna którą obstawiamy że leciała to 773 o długości 73,9m - zatem różnica jest znaczna i złudzenie optyczne bardziej prawdopodobne.

Przez parę lat mieszkałem na partynicach we Wrocławiu przy ul zwycięskiej i tam też musiało być jakieś podejście bo dziennie widziałem kilkanaście bądź nawet dziesiątki samolotów i one już bankowo były na kilkuset metrach. Szczerze mówiąc przez pierwsze miesiące zrywalem się nawet z łóżka żeby zobaczyć co leci. Raz nawet krążył bliźniak tupolewa jak były jakieś testy odnośnie feralnego lądowania w 2010. Najlepsze jednak było kilka razy jak lądował bądź startował Hercules albo globemaster (wybaczcie ale nie jestem w temacie więc ich nie rozróżniam równie dobrze mógł to być jeszcze jakiś inny), ale tego huku nie zapomnę do końca życia

Nic dziwnego. Tam jest już końcówka podejścia do pasa 29, czyli głównego pasa wrocławskiego lotniska

Nie bardzo mam ochotę na odgrzewanego kotleta, ale w tym wypadku wypada spytać o znajomość definicji lotniska zapasowego. Niestety nie bardzo pasuje mi ona do w/w poglądów (choć naciągając interpretację....)

Nieco temat podupadł...

ITALIA 2016 - śmigłowce