W mieście mamy
szkołę muzyczną, a w związku z tym nasuwają mi się dwie refleksje...
Nie umiem grać na fortepianie
Karty mi się ślizgają
a także druga: Idzie sobie Chopin i bach
Św. Piotr sprawdza dowody przy bramie do nieba i pyta każdego kim był na ziemi.
"Byłem lekarzem" - odpowiada męzczyzna
"Ok. Proszę tutaj przez tą perłową bramę. Następny! Kim byłeś na ziemii?"
"Byłem nauczycielem"
Ok. Proszę tutaj przez tą perłową bramę. Następny! Kim byłeś na ziemii?"
"Byłem muzykiem!"
"Ok. Idź tylnymi drzwiami. Windą towarową i przez kuchnie "
Przed bramą nieba zgromadziła się wielka kolejka. Jeden z oczekujących pyta Św.Piotra:
- Bóg jest mężczyzną czy kobietą?
Piotr odpowiada
- Bóg nie jest ani mężczyzną ani kobietą. On jest Bogiem
- A jest biały czy czarny?
- Bóg nie jest ani biały, ani czarny
- A Bóg bardziej kocha mężczyzn czy kobiety?
- Bóg kocha wszystkie swoje Dzieci tak samo.
Pytający odwraca się i krzyczy do tłumu za nim:
- Mówiłem wam, że Micheal Jackson jest Bogiem!
A teraz anegdotka: Gdy pewnego razu rozeszła się nieprawdziwa wiadomość, że Jóżef Haydn ( 1732-1809) zakończył życie, dyrekcja Konserwatorium Paryskiego zorganizowała nabożeństwo żałobne.
Po jakims czasie Haydn zwierzył się przyjacielowi:
- Szkoda, że mnie o tym w porę nie powiadomono. Chetnie bym dyrygował tym pieknym " Requiem" Mazarta, odprawionym na moja intencje.
niby mała rzecz, a cieszy :wink: