No właśnie!
Na dodatek informacja taka powinna być ogłoszona na portalach społecznościowych miasta,a nie na stronie PWiK,na którą pewnie nie wielu internautów zagląda...
Na szczęście do picia miałam wodę w dzbanku filtrującym.
Kilkakrotnie spłukiwana woda w wc byla dokładnie taka jak opisałeś.
A gdyby jeszcze włączona była pralka?

Ja się w ogóle zastanawiam, czy tak jest w innych krajach europejskich, czy tylko u nas? Bo to co u nas się dzieje to jest robienie sobie żartów z człowieka. W telewizji już kilkukrotnie słyszałem, że woda z kranu w Polsce jest nieszkodliwa, co więcej porównywalna z butelkowaną sprzedawaną w sklepach. Tylko co jakiś czas z kranu leci jakiś syf a nie woda i taka sytuacja się powtarza. Nie wiem, może to tylko w Zgorzelcu tak jest...

W Zgorzelcu już od kilku lat słyszymy,że mamy czekać na wybudowanie stacji uzdatniania wody przy ul. Henrykowskiej...
Podobno już niedługo,tylko czy wystarczy nam cierpliwości?

Za
http://www.pwik.zgorzelec.pl/

OŚWIADCZENIE

Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji „NYSA” Sp. z o. o. w Zgorzelcu informuje, że przyczyną lokalnego braku wody w sobotę tj. 5 października 2013 roku oraz miejscowego pogorszenia jakości wody w sieci była kradzież armatury wodociągowej w nieużytkowanym obiekcie przemysłowym przy ul. Wrocławskiej. Złodzieje zdemontowali zawór kulowy, co spowodowało niekontrolowany wyciek wody z przyłącza przemysłowego o dużej średnicy. Ponieważ akt wandalizmu miał miejsce w pomieszczeniach piwnicznych nieużytkowanego budynku, zlokalizowanie wycieku było bardzo trudne. Zwiększony przepływ wody w sieci miejskiej spowodował wtórne zanieczyszczenie wody oraz jej brak u niektórych Odbiorców. Jest to już kolejne zdarzenie w ostatnim czasie, w którym kradzież, wandalizm oraz uszkodzenie przyłączy wodociągowych należących do prywatnych Odbiorców powoduje pogorszenie jakości wody w sieci na które nie mamy wpływu.

Zarząd Spółki

Witam. Z góry przepraszam jeśli powielam temat jakiś, ale złość górę bierze i nie śledziłem tematów innych. Nie wiem czy to już tradycja czy coś, ale nie ma to jak niespodzianki wodociągów i brudna woda w kranach na święta. To już któryś raz w tym miesiącu ( w poprzednich też przynajmniej raz się zdarzało ), że nawet patrzeć nie da się na wodę która leci z kranów na moim osiedlu, bo szkoda nią coś podlewać a co dopiero się kąpać w takiej czy używać do celów kuchennych. Zamiast gotować to zaś po wodę do sklepu jechać trzeba. To już powoli zaczyna być męczące. Ciekaw jestem czy to wina rur, czy też u nich. I czy to tylko na osiedlu centralnym takie rzeczy się dzieją. Podzielcie się swoimi spostrzeżeniami.

Pozdrawiam i Wesołych Świąt

Powyższy post przeniosłem, by nie zakładać nowego wątku.

A co z wszędobylskim "zapachem" chloru????

Chyba nadal będzie:})

Z tego co wiem do ozonowania się nikt nie szykuje, więc do chloru trzeba się przyzwyczaić i nie dać omamić sprzedawcom filtrów do wody, bo picie wody z nich też nie jest zdrowe:)

Wszystko dobre,byle z umiarem...
Czasami jest go po prostu ZA DUŻO!!!!

Zgadzam się - ja też go czasem czuję, choć chyba już się przyzwyczaiłem:)

Ja tam mam filtr z jakimś ustrojstwem co mi dokłada składników do wody i nie narzekam Jestem zadowolony bo problem brudnej wody mnie nie dotyczy jeśli chodzi o jakosć wody

PWiK - może bombę tam podłożyć -> od początku wszystko zorganizowanoby znacznie lepiej

Brawa dla PWiK

Wczoraj widziałem kurtyny wodne szt.2 - jedna na Skwerze Popiełuszki, druga przy ryneczku kwiatowym. Nie korzystam, bo mi okulary zaciapie ale fajna rzecz