gobo007 pisze:
Wypełniłem druk, by polecone listonosz wrzucał mi do skrzynki, bo za każdym razem wychodziłem stamtąd wściekły, że straciłem 30-40min, by odebrać mały list.
z tym bym uważał... mam złe doświadczenia. kupuję trochę różnych śmieci w internecie i niestety dwa razy przesyłki do mnie nie dotarły a listonosz potwierdził, że w skrzynce zostawił. co wtedy się dzieje? nic, słowo listonosza jest ważniejsze niż słowo adresata, napisałem i zostawiłem na poczcie reklamację ale nic z niej nie wynika. wszystko jest dobrze, jak jest dobrze, jednak jak coś jest nie tak, potwierdzenie listonosza załatwia ewentualne roszczenia i odpowiedzialność poczty za przesyłkę. dlatego wróciłem do awizowania i stania w kolejce.
miałem podobną przygodę swego czasu też z inPostem, tzn przesyłka nie dotarła choć donosiciel potwierdził, że dostarczył. dzwonię z reklamacją i mówię jak się sprawy mają, no i pani po drugiej stronie reklamację przyjęła, nawet sprawdziła i z GPSa doręczyciela wynikało, ze dnia którego przesyłka miała być wrzucona do skrzynki była pod wskazanym adresem, jednak skoro twierdzę, że przesyłki nie otrzymałem ona mi wierzy przeprasza i pyta się jak możemy sprawę załatwić. zaginęła wtedy bajka dywidy dla mojego młodego, więc mówię, ze była to taka a taka płyta, którą kupiłem na allegro - chodziło o "cudaczka kiwaczka" i był chyba tylko jeden sprzedawca w Polsce :) InPost zakupił drugą płytę,pewnie na koszt doręczyciela i po tygodniu płyta została z przeprosinami dostarczona. dlatego ta firma zdobyła sobie u mnie dużego plusa i kiedy tylko mogę na allegro w opcjach przesyłki wybierać, kto ma dostarczyć zakupy, zawsze wybieram ich (zwłaszcza odkąd pojawiły się paczkomaty w mieście).