Ok. Skoro zamykamy na tym wątek /w wątku/ Euroopery a zaczynamy wątek 2010, postaram się odnieść i do niego.
Cytuj:
EO tylko za Twojego prezesowania była instytucją godną uwagi
tu małe sprostowanie: nigdzie nie wyraziłem takiego stwierdzenia. Owszem, twierdziłem i twierdzę, że okres 2000-2004 był okresem rozkwitu Euroopery. Nie dlatego wyłącznie, że nią kierowałem. Także dlatego, iż ludzie w nią zaangażowani byli kreatywni, mieli wiele pomysłów /których ostatnio, niestety brakuje/, średnia wieku /policzcie/ była dużo niższa, niż obecnie, działania były wielokierunkowe i różnorodne, także, w wielu przypadkach, zdradzały tendencje rozwojowe. Dlaczego się to zmieniło, to już inna bajka. Niekoniecznie powód jest po stronie nowego kierownictwa, które, jak widać, jest zaangażowane /4 osoby z zarządu, które w krótkim czasie zabrały tu głos/, przyczyna jest, moim zdaniem, w trzymaniu się starych zasad i nieumiejętności zreformowania skostniałych struktur organizacyjnych. Podstawowa rzecz – brak łączności pomiędzy zarządem a tzw. ‘resztą’ , która jest bolączką Euroopery od początku istnienia i na którą zwracałem uwagę – nie została dotąd rozwiązana. Zarząd uwikłany jest w zarządzanie i wykonawstwo, z którym nie daje sobie rady. Taka struktura jest nieefektywna, ponieważ ludzie dziś najczęściej za pracę oczekują płacy. Owszem, jest grupa, która ‘pracę społeczną’ postrzega jako misję, jednak efektywności nie można budować na tym nielicznym zaangażowaniu ‘społeczników’, to już, niestety, nie te czasy. Jaka jest alternatywa? Reforma polegająca na zmianie struktury i podziale stowarzyszenia na zarząd działający społecznie oraz na część wykonawczą, która będzie wynagradzana i przez to bardziej efektywna. W takim układzie można byłoby wymagać efektów od dobranych ludzi, bo płacąc im za pracę można byłoby wymagać efektów. Jaki jest rezultat oczekiwania wyższej efektywności od ‘społeczników’, wiemy wszyscy. Wiem, że poziom dochodów Euroopery pozwala na taka opcję.
Ale, zdaje się, że miało być o 2010.
Zapis statutu Euroopery o ‘współpracy z krajami sąsiadującymi i ich organizacjami kulturalnym’ aż się prosił o priorytetowe potraktowanie projektu Europejskiej Stolicy Kultury 2010. Moje /wspólne z p. J. Przybyłą/ zaangażowanie się we współpracę z Biurem Kultury 2010 w Goerlitz zostało potraktowane przez zarząd Euroopery jako swojego rodzaju nadużycie. Zaangażowanie to zbiegło się z inicjatywą Urzędu Miasta Zgorzelec idącą w tym samym kierunku. Powstało na bazie tego nowe stowarzyszenie o nazwie „Europejska Stolica Kultury 2010 Goerlitz-Zgorzelec”. Tych, którzy chcieliby się czegoś więcej dowiedzieć o tej inicjatywie odsyłam do wątków na tym forum:
http://zgorzelec.info/forum//viewtopic. ... ltura+2010http://zgorzelec.info/forum//viewtopic. ... 10&start=0http://zgorzelec.info/forum//viewtopic. ... ltura+2010Cytuj:
pochwal się swoimi dokonaniami przez ostatnie dwa lata bez EO
Nie będę się chwalił dokonaniami w ramach 2010, bo jak wiadomo, projekt spalił na panewce, co różnie było odbierane i komentowane a temat przekracza ramy tego wątku. W skrócie powiem, że do momentu niekorzystnego dla Goerlitz/Zgorzelca rozstrzygnięcia konkursu, włożyłem, razem z Januszem Przybyłą naprawdę wiele wysiłku i czasu w realizację projektu /dla bardziej dociekliwych proponuję kontakt z: burmistrzem Goerlitz U. Grossmanem, oraz dyrektorami projektu: P. Baumgartem, H. Solari i T. Kiemle/. To tyle, co do naszego udziału. Osobną sprawą są prace i ustalenia całego gremium stowarzyszenia 2010, tego także nie będę rozwijał, choć efekt tych prac gdzieś tu umieściłem, jak znajdę, to wstawię link.
Teraz kwestia średniej wieku członków stowarzyszenia Euroopera i 2010:
Cytuj:
Pytasz dlaczego w EO jest tak mało młodych ludzi? Może określ granicę wiekową mlodych? Mógłbym zapytać dlaczego w stowarzyszeniu 2010 było tak mało młodych ludzi?
odpowiem tak: w obu stowarzyszeniach założycielami byli ludzie znani, z nazwiskami a więc nie najmłodsi, za to z doświadczeniem i na ogół piastujący jakieś funkcje w mieście. 2010 nie zdążyło rozwinąć skrzydeł z powodu ogólnie znanego, sytuacja Euroopery jest inna: stowarzyszenie istnieje już kilkanaście lat.
I na koniec:
Cytuj:
Miałeś swoje wizje na temat rozwoju miasta opartego o kulturę, czy naprawde 2010 nie nauczyła Cie przynajmniej tego, ze szeroko pojęta kultura w tym miescie to margines?
do zmniejszania tej marginalizacji kultury w mieście powinny zmierzać również, a może przede wsztstkim stowarzyszenia, które ten cel mają zapisany w swoich statutach. Od nich w bardzo dużej mierze zależne są zmiany. Jak będą to robiły i z jakim skutkiem, zależy od sposobów w jaki się do tego zabierają.
Ponieważ większość z poruszanych tu ostatnio spraw dotyczy stowarzyszenia Euroopera, założyłem nowy wątek, poświęcony temu tematowi. Jestem ciekawy, czy tak obiecująca dyskusja, rozpoczęta tutaj, będzie tam kontynuowana, /czego bym sobie i nie tylko zresztą sobie, bardzo życzył/ 